16
21.05.2021, 20:46Lektura na 5 minut

Victoria 3 zapowiedziana! Kultowa seria wraca po latach [WIDEO]

Nie wierzycie? Ha, wcale się wam nie dziwię!


Witold Tłuchowski

Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że w końcu mogę się tym z wami podzielić: piekło zamarzło, świnie zaczęły latać, a Paradox zapowiedział Victorię 3. Ulubiony temat żartów fanów studia (zaraz po licznych DLC) nie ma już dłużej racji bytu, ponieważ Szwedzi po 11 latach w końcu pozwolą nam wrócić do epoki kolonialnych imperiów, jednoczących się narodów i pędzącego na złamanie karku przemysłowego postępu.

Nie bójcie się jednak, twórcy przez ostatnią dekadę nieco się nauczyli, dlatego „trójka” ma być sporo przystępniejsza od poprzednich części (moim zdaniem zdecydowanie najtrudniejszych ze wszystkich produkcji firmy) przy jednoczesnym zachowaniu swojej złożoności. W rozpoczynającej się w 1836 kampanii staniemy na czele jednego z ponad 100 krajów* (nie pokierujemy konkretnymi postaciami jak w Crusader Kings – na wszelki wypadek zaznaczam), zarówno mocarstw, jak i skromnych jednoprowincjowych państewek.


(Kliknij, aby powiększyć)

Według obietnic Mikaela Anderssona i Martina Anwarda, liderów zespołu, dobrze bawić się będziemy jednak niezależnie od wybranej nacji – odpowiadać ma za to swego rodzaju skalowanie się rozgrywki: jako mniejsi gracze skupimy się bardziej na ekonomii i polityce wewnętrznej, lokalni dominatorzy zaczną robić aktywniejszy użytek z dyplomacji, a wcielając się w tzw. Great Powers, planami naszych działań będziemy musieli obejmować cały świat. Wojna ma być absolutną ostatecznością, twórcy zresztą nie chcieli pokazać nawet ociupiny warstwy militarnej gry.

Naszym głównym narzędziem działania na zewnątrz będą tzw. Diplomatic Play. Różne dyplomatyczne akcje – jak np. przejęcie wasala od innego kraja pod groźbą wypowiedzenia wojny – będą rozgrywać się w określonym czasie w specjalnym okienku decyzji. By upewnić się, że wygramy tego rodzaju starcie, możemy wciągać do niego inne, niekoniecznie sprzymierzone z nami państwa (chociażby obiecując im zdobycze terytorialne). Druga strona może jednak zrobić dokładnie to samo, co prowadzi do utworzenia się dwóch bloków – jeżeli uznamy, że ryzyko jest zbyt duże, a wraz dobiegającym końca ultimatum rozpoczniemy niebezpieczny dla nas konflikt, zawsze możemy się wycofać... za cenę pewnych ustępstw. Wygląda to więc jak toczenie wojny bez staczania bitew.


(Kliknij, aby powiększyć)

Oczywiście jak na XIX wiek przystało nie zabraknie rozwoju technologicznego podzielonego na trzy drzewka: produkcję, wojsko i kwestie społeczne. Szczególnie te ostatnie zapowiadają się ciekawe, bo wraz z oczywistymi zyskami nieść będą ze sobą ryzyko szerzenia się wśród społeczeństwa niebezpiecznych idei, np. socjalizmu czy anarchizmu. Stąd niektóre technologie warto będzie czasem omijać lub blokować – niestety wiatr zmian może wiać również zza naszych granic, co nie zawsze da się rozwiązać pokojowo.


(Kliknij, aby powiększyć)

Spory nacisk położony ma być też na ekonomię. Znajdziemy tu chociażby kilku rodzajów podatków (np. dochodowy, konsumpcyjny, cła na określone towary). Dodatkowo sami zdecydujemy, jak interwencjonistyczna będzie polityka gospodarcza państwa (znajdzie się też coś dla fanów laissez faire) – nie będzie jednak ona zależeć wyłącznie od naszego widzimisię, ale również od poglądów obywateli. Ci dzielić się mają na wiele kategorii, opierając się na systemie populacji (czyli ludzi z jednej klasy, o określonej narodowości, wyznaniu etc.) znanym z np. Stellaris. Jak określili to twórcy, „popy to atomy świata Victorii”.

Tworzyć będą one polityczne grupy interesów (np. junkrów, inteligencję, przemysłowców, robotników), które będą miały swoich politycznych liderów. Wyrażą też poparcie dla różnych praw należących do trzech kategorii: Power Structure, Economy i Human Rights. Co ciekawe, im bardziej wyedukowana grupa, tym większy jej zapał do polityki – stopień piśmiennictwa w kraju wpłynie jednak też na prędkość rozprzestrzeniania się technologii, dlatego być może warto będzie zastanowić się nad reformą szkolnictwa.


(Kliknij, aby powiększyć)

Oprócz gotówki i towarów handlowych głównymi zasobami będą biurokracja (m.in. odpowiedzialna za wydajność ściągania podatków, ale pozwalająca też opłacać różne decyzje), autorytet (lub raczej zamordyzm, bo tracimy go za liberalne prawa, zyskujemy za bardziej autorytarne), a także wpływ (waluta polityki zagranicznej).

Stety, niestety zabraknie tu znanych z innych produkcji firmy misji czy celów narodowych – zamiast tego zadowolić się musimy jedynie wydarzeniami historycznymi. Twórcy nie pokazali też na razie kolonizacji, a o handlu wiemy jedynie, że świat będzie podzielony na powiązane z poszczególnymi krajami rynki, które wraz z przebiegiem kampanii będą rosnąć i łączyć się z innymi (choć czasem pojawią się i zupełnie nowe).


(Kliknij, aby powiększyć)

Co najważniejsze – Paradox zapowiedział swego rodzaju easy mode. Ma on jednak polegać na uczynieniu świata bardziej przyjaznym (np. przez zmniejszenie agresywności SI), a nie upraszczanie mechanizmów. Zresztą bawić się mamy dobrze nawet przy działaniu jedynie w skali makro i ignorowaniu bardziej szczegółowych systemów. Całość będzie też podobno łatwiejsza do zrozumienia dla laików.

A tu stosowny zwiastun:

Victoria 3 ukaże się... ech, Paradox sam raczy wiedzieć kiedy. Trafi za to do Game Passa (prócz Steama).

Całość prezentacji (wraz z zapowiedziami dodatków do innych gier firmy) zobaczycie poniżej.

*Ze zrozumiałych względów nie będzie wśród nich Polski. Ale hej, zawsze zostaje Wolne Miasto Kraków.


Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze