Six Days in Fallujah - twórcy spokojni o wydanie gry
Jak twierdzą twórcy Six Days in Fallujah - kontrowersyjnego shootera, z wydania którego wycofało się przestraszone Konami - szansa na dokończenie i opublikowanie gry jest spora.
Six Days in Fallujah została zbesztana za temat - przedstawia atak amerykańskich oddziałów na Faludżę, a organizacje pokojowe stawiają znak równości między nim a zbrodnią wojenną (po konkrety zapraszam do aktualnego wydania CD-Action - 6/2009 - w którym znajdziecie zapowiedź gry). Szef studia Atomic Games, Peter Tamte, twierdzi jednak w wywiadzie dla Newsweeka, że pomimo przyciężkiej tematyki jest "wiele osób zainteresowanych tym projektem".
Przy okazji Tamte ujawnił, że dokończenie SDiF wymaga pozyskania jeszcze kilku milionów dolarów ("poczuję się lepiej, kiedy coś podpiszemy i zaczną napływać czeki"), co oznacza, że cały budżet wynosić będzie ok. 20 mln "zielonych". Jedno jest pewne - ktokolwiek zdecyduje się wydać tę grę, musi wziąć pod uwagę to, iż jest i będzie ona celem ataków i nagonki. Ale czy to przypadkiem nie jest bardzo skuteczna, darmowa reklama?
Gram od ponad 30 lat (zaczynałem na Atari 130 XE, które wciąż mam na biurku), najchętniej sięgam po produkcje z silnym pierwiastkiem akcji, a najbardziej cenię te, które wciągają opowieściami i szarpią za emocje. W wolnych chwilach uprawiam na gitarze metal, czytam, oglądam (za) dużo seriali i odpędzam kijem Football Managery, w których topiłem kiedyś mnóstwo godzin.