23.06.2015
12 Komentarze

Dishonored 2: Emily czy Corvo?

Dishonored 2: Emily czy Corvo?
Po lakonicznej zapowiedzi na E3, Arkane wykłada na stół pierwsze karty: duet nie będzie współpracował i nie będziemy mogli przełączać się między postaciami jak, chociażby, w piątym GTA. Wyboru, w czyjej skórze chcemy zaliczyć "dwójkę", dokonamy zresztą niezwykle szybko. A będzie to decyzja poważna, bo podrośnięta cesarzowa i podstarzały strażnik nie będą dzielić umiejętności.

Dylemat rozwiążemy po jakichś 20-30 minutach zabawy w butach Emily, kiedy to nastąpi Wielki Zwrot Akcji (zakładam, że polegający na uśmierceniu drugiego z potencjalnych protagonistów, ale ciii…). Co prawda nasze rozstrzygnięcie nie zmieni znacząco fabuły, bo też misje mają się różnić wyłącznie tzw. „odautorskim komentarzem”, ale będzie ono miało wpływ na zdolności, z jakimi wyprawimy się kraść i skrytobójczyć. Zestaw mocy Corvo już znamy (choć twórcy – oczywiście – obiecują nieco go rozszerzyć i przewietrzyć), o atutach Emily wiemy niewiele. Potwierdzono, że na jej drzewku umiejętności uwiją sobie gniazdka znane z trailera shadow walk i 'far reach’.

Poza tym dowiedzieliśmy się, że studio wzięło sobie do serca utyskiwania fanów na niski poziom trudności, stąd będziemy sobie mogli uprzykrzyć życia zmieniając w opcjach to, jak bardzo jesteśmy widoczni dla strażników. Enigmatycznie zapowiedziano też, że pojawi się „trzecia droga” pomiędzy mordowaniem a cichym przemykaniem i pozostawianiem pt. ofiar przy życiu. Mówiąc jednak szczerze, ta akurat deklaracja pachnie marketingowym mambo-jambo.


To jak? Przechodzimy Dishonored 2 dwa razy?

12 odpowiedzi do “Dishonored 2: Emily czy Corvo?”

  1. Ja przejdę nawet i osiem razy.

  2. Też jestem ciekaw tej gry. Za 1 razem obowiązkowo wezme staruszka Corvo. Jakoś mam do niego sentyment.

  3. @AdiXer – ja też 😀

  4. Antimasterplan 23 czerwca 2015 o 14:57

    Przechodzimy! Jak dla mnie Dishonored posiada jeden z najlepiej wykreowanych „światów” w swojej kategorii – zaraz obok Half-Life’a, oraz podwodnego i powietrznego Bioshock’a.

  5. Na pewno przejdę przynajmniej 2 razy, ale na pewno za pierwszym razem zagram jako Corvo. Emily póki co niczym mnie do siebie nie przekonuje, a pozostał niesmak z jedynki.

  6. Pozostaje mi tylko przejść Brigmore witches i biorę się za jedynkę od początku jako zabijaka 😛

  7. A fajne są dodatki z Daudem i Brigmore Witches?

  8. @Dan2510:Mnie się podobały. Dobra historia, uzupełniająca podstawkę oraz pokazująca niesamowite smaczki po zakończeniu gry.

  9. Jak dla mnie mogłoby to być jedno wielkie DLC do Dishonored – i tak bym kupił bo gra jest naprawdę świetna. Tak czy siak – fajnie, daje to podstawę do przejścia gry drugi raz. @Dan2510 – całkiem niezłe, jak znajdziesz gdzieś po tanioszce to możesz łyknąć, chociaż nie wiem czy czasem taniej nie wyjdzie kupno wersji GOTY

  10. @Dan2510 fajne ale krótkie.

  11. CzlowiekKukurydza 23 czerwca 2015 o 17:53

    @Dan2510 Bardzo dobre dodatki, ale stosunkowo dość krótkie. Każdy ma trzy rozbudowane misje/poziomy. Jeśli podstawka Ci się podobała to musisz zagrać.

  12. specjalista7od7bytu 25 czerwca 2015 o 12:42

    co najmniej 4 razy przejde. 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *