rek
24.08.2015
Często komentowane 17 Komentarze

Trine 3: Długość ma znaczenie

Trzecia odsłona platformowej serii zbiera sporo pochwał, ale i solidne cięgi. Powód? Niesatysfakcjonująca długość kampanii i podejrzenia o to, że twórcy wycięli sporo zawartości, by zarobić w przyszłości na DLC. Developerzy postanowili stanąć w kontrze do oskarżeń, ale konkluzja ich tłumaczeń jest, niestety, niewesoła. Tworząc trzeciego Trine'a studio Frozenbyte staneło bowiem na krawędzi bankructwa.

Oddajmy głos samym zainteresowanym:

Pod koniec 2012, gdy zadecydowaliśmy się zrobić Trine’a 3 w pełnym 3D, miał on być większy, bardziej kozacki, lepszy. Podjęliśmy duże ryzyko z implementacją trójwymiaru, co miało być dużym ulepszeniem w stosunku do poprzednich gier. (…) Trine 3: Artifacts of Power kosztował nas prawie trzy razy tyle, co Trine 2 – ponad 5,4 mln dolarów! Wcisnęliśmy do tej gry wszystko, nie zostało nam nic. Początkowo mieliśmy większą historię i planowaliśmy więcej poziomów, ale żeby stworzyć to, co mieliśmy w głowach, potrzebowalibyśmy trzy razy tyle pieniędzy, przypuszczalnie ponad 15 mln dolarów. Nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy aż do momentu, gdy było za późno.

Dalej developerzy odcinają się od oskarżeń o celowe zaprojektowanie krótkiej produkcji, byle tylko wycisnąć z naszych portfeli dodatkowe pieniądze na poczet DLC. Jak zresztą podkreślają – narzekania niektórych graczy są zwyczajnie przesadzone.

Choć nie jest tak długi, jak początkowo zakładaliśmy, to jesteśmy dumni z Trine’a 3, a nowi gracze spędzą przy nim jakieś 6-7 godzin. Jesteśmy świadomi, że niektórym tytuł zajmie mniej czasu, na przykład 4-5 godzin i akceptujemy to.

To jednak nie koniec złych wieści – wobec małego zainteresowania mediów, jak i niepochlebnych opinii graczy, wiceprezes studia wprost przyznaje, że przyszłość serii stanęła pod znakiem zapytania. W tej chwili ekipa Frozenbyte jest skupiona na łataniu błędów, nie ma natomiast w planach produkcji dodatków. Więcej informacji dostaniemy w najbliższych tygodniach, gdy atmosfera wokół Artifacts of Power nieco okrzepnie.

Graliście? I czy faktycznie przeszkadza Wam, że rozgrywka jest nieco krótsza niż w poprzedniczkach?

17 odpowiedzi do “Trine 3: Długość ma znaczenie”

  1. Trzecia odsłona platformowej serii zbiera sporo pochwał, ale i solidne cięgi. Powód? Niesatysfakcjonująca długość kampanii i oskarżenia o to, że twórcy wycięli sporo zawartości, by zarobić w przyszłości na DLC. Developerzy postanowili stanąć w kontrze do oskarżeń, ale konkluzja ich tłumaczeń jest, niestety, niewesoła. Tworząc trzeciego Trine’a studio Frozenbyte staneło bowiem na krawędzi bankructwa.

  2. Czytałem recki na Stimie. Generalnie ludzie piszą że T3 to jest takie „dumbed-down” T1/T2. Brak rozwoju postaci, wiele ograniczeń w stosunku do poprzednich części (np wcześniej magiem mogliśmy do 3 skrzynek zespawnować rysując je…teraz można tylko jedną i nawet nie trzeba jej rysować) i kampania na 4 godziny (ludzie piszą że nawet 100% można osiągnąć w tym czasie bo sekrety nawet nie są poukrywane). Cóż, Trine skończyło jak Van Helsing – 2 pierwsze części zacne żeby końcową część schrzanić

  3. Wygląda na to, że pomysł z przejściem w pełne 3D nie był zbyt dobry…

  4. Powaznie..? Dwojka wydawala mi sie przydluga, nie wspominajac o DLC. Moze przesada? Szkoda by bylo, gdyby taka fajna seria (jeszcze niedawno chwalili sie ile udalo sie globalnie sprzedac kopii) zakonczyla zywot w takich okolicznosciach. Z drugiej strony, podobnie bylo z seria Anomaly 11bit Studios. Ostatnia odslona byla juz kiepawa i budzetowa..

  5. Gra jest ogólnie kozacka i bardzo ładna, ale widać, że ktoś ją przyciął. W Early Access były bezpośrednio przed premierą pełnej wersji trzy misje, a teraz jest osiem, więc dodali cztery nowe (i pierwszą pocięli na trzy). Plus poboczne, które wyglądają jak fragmenty większych części. Mi długość nie przeszkadza (wiele indyków za podobną cenę oferuje tyle samo), pomysł z 3d był super, ale studio nie miało możliwości, żeby zrobić większą grę z tego.

  6. W każdym razie wolę posiedzieć krócej przy czymś nowym, niż klepać 10h po raz trzeci w to samo. Dzięki trzeciemu wymiarowi trudno mówić o odgrzewanym kotlecie.

  7. Nieco krótsza to mało powiedziane. Tutaj mamy co najwyżej połowę czasu rozgrywki w porównaniu z drugą częścią. Nie było by w sumie tutaj większego problemu, gdyby nie to, że zmiana perspektywy jest zrobiona na odwal, kamera często zachowuje się w dziwny sposób, ukrywa ważne elementy otoczenia, a czasem nawet utrudnia poruszanie bo głębia nie jest zawsze przedstawiona w instynktowny sposób i czasami na przykład nie trafimy w platformę, albo pomylimy elementy otoczenia. Moim zdaniem duży krok w tył dla serii.

  8. Ehh, szkoda, że tak to się wszystko skończyło. Trine 1 i Trine 2 bardzo mi się podobały, liczyłem, że trójka będzie jeszcze lepsza. Widać wkopali się z 3D (moim zdaniem w ogóle niepotrzebnym) i Edycją Rozszerzoną do jedynki (która była za darmo, a pochłonęła pewnie dużo czasu, pracy i pieniędzy). Teraz to w sumie liczę, że po załataniu błędów wydadzą jakieś większe DLC.W Trine 3 pewnie i tak zagram, ale dopiero, gdy kupię na jakiejś wyprzedaży.

  9. StanĘło, Papkinku 🙂 (ostatnie zdanie pierwszego akapitu)

  10. Jeśli np. aktualizowaliby grę w formie darmowych map to byłoby wtedy fajnie, mogliby wydać tą nieukończoną grę w tej formie, byłoby fajnie. Nie grałem, więc nie wiem jak się gra, ale cóż, oby się utrzymali.

  11. Mam swoją teorię, którą podpieram obserwacją znajomych i tym jak moje preferencje się zmieniały na przestrzeni lat i kolejnych źródeł utrzymania. Tolerancja na coraz krótsze gry rośnie proporcjonalnie do zarobków i ponad pewnego pułapu czas trwania gry zupełnie przestaje mieć znaczenie. Ludzie bez pracy lub na utrzymaniu rodziców z ograniczonym budżetem lubią przeliczać czas na pieniądzę. Z kolei ktoś kto zarabia na takie Trine 3 w 1-2 godziny pracy nie zwraca nawet na takie rzeczy uwagi. Prove me wrong.

  12. @lubro|Tu nie chodzi tylko o przeliczanie długości gry na pieniądze. Jeśli gra trwa 4 godziny, ale każda minuta gry jest przepełniona świetnym gameplayem wtedy nikt nie będzie miał problemu. Trine 3 ma bardzo dużo filleru takiego jak obowiązkowe szukanie sekretów, poboczne mapy, czy powtarzanie fragmentów gry. W Trine 2 cała gra była ciekawa, od początku do końca. Tutaj na każdą minutę gry mamy minutę nudy. Czytałem również, że gra kończy się nagle i historia pozostawia wiele do życzenia.

  13. Naprawdę, TO jest powodem, dla którego Trine 3 zbiera cięgi?

  14. Bazyliszek007 24 sierpnia 2015 o 21:55

    Mi się Trine 3 podoba. Fakt nie jest tak długa jak Trine 2 ale mi to nie przeszkadza. Po 14 godzinach gry jestem w połowie historii.

  15. Trine 3 jest nie tylko o wiele krótszy, ale i po prostu gorszy niż Trine 2|Albo zrobili to specjalnie, albo planują swoje poczynania gorzej niż dzieci… Chyba wiadomo którą opcję wolą

  16. @KafarPL – z tego co piszesz to została do bólu uproszczona dla niedzielnych graczy(nie, nie dla konsolowych bo gracze nieNiedzielni grają na wszystkim). Szkoda. 1 była najlepsza.

  17. Co to za picowanie. Jeszcze niedawno Internet obiegla wiesc, ze „Trine sprzedały się już w nakładzie ponad 7 milionów egzemplarzy”, a teraz okazuje sie, ze z zysku (z tych 7 milionach egzemplarzy) Frozenbyte zaoszczedzilo na nowa czesc ledwie 5,4 mln dolarow??? Wychodzi na to, ze poprzednie czesci Trine byly sprzedawane za okolo 1 dolara 😉 . No bez jaj.

Dodaj komentarz