03.01.2024
Często komentowane 29 Komentarze

Steam Awards rozdane! Najbardziej innowacyjną rozgrywkę ma… Starfield

Poznaliśmy rezultaty nagród społeczności Steam za 2023 rok. Niektóre wyniki są dość zaskakujące.

Zimowa wyprzedaż na platformie Valve oznaczała początek głosowania społeczności na coroczne nagrody Steam Awards. Każdy z użytkowników mógł oddać jeden głos w jedenastu kategoriach, w tym na Grę roku, Razem raźniej czy Najlepszą grę, w której jesteś do bani.

Baldur’s Gate 3 zdobył nagrodę za najlepszą produkcję mijającego roku, co nie jest ani trochę zaskakujące. Ciekawym wyborem jest Starfield w kategorii Najbardziej innowacyjnej rozgrywki. W opisie nagrody czytamy, że projektanci zwycięskiej gry przodują w kreatywnym eksperymentowaniu, rzucając nowe światło na rozgrywkę. Oj, Todd, znowu to zrobiłeś.

Poniżej prezentujemy pełną listę zwycięzców:

Gra roku

Może to zasługa wciągającej rozgrywki, trzymającej w napięciu historii, dobrze napisanych postaci, nieskazitelnej wizji całości czy też uzależniającego trybu wieloosobowego. Niezależnie od powodu, zwycięzca w tegorocznej kategorii gry roku stał się klasykiem już w momencie wydania.

  • Baldur’s Gate 3
  • EA Sports FC 24
  • Lethal Company
  • Hogwarts Legacy
  • Resident Evil 4

Gra VR Roku

Gra VR roku nie udaje jedynie zwykłej rzeczywistości. Ta gra ulepsza rzeczywistość, wykorzystując medium, jakim jest VR, i popycha granice wirtualnego świata.

  • Labyrinthine
  • Gorilla Tag
  • Ghosts of Tabor
  • I Expect You To Die 3: Cog in the Machine
  • F1 23

Owoc miłości

Z tej gierki żadna nowość, a członkowie zespołu stojącego za nią już od dawna nie myślą o debiucie swojego dziecka. Ale że rodzice z nich na medal, to wciąż je wspierają, wydając aktualizacje z nową zawartością po tych wszystkich latach.

  • Red Dead Redemption 2
  • Deep Rock Galactic
  • Dota 2
  • Apex Legends
  • Rust

Najlepsza gra na Steam Decku:

Ta gra była tak dobra, że nie sposób ci się było z nią rozstać, więc dzięki Steam Deckowi towarzyszyła ci wszędzie. Na szczęście wszystko to, co uczyniło ją grywalną bez ograniczeń na stacjonarnym sprzęcie, stało się jeszcze lepsze po odejściu od niego.

  • Hogwarts Legacy
  • Dredge
  • Brotato
  • Diablo IV
  • The Outlast Trials

Razem raźniej

Istnieją gry, które po prostu nie są takie same, gdy gra się w nie w pojedynkę. Może potrzebujesz znajomego, który osłoni ci plecy. Może potrzebujesz znajomego, by wbić mu nóż w plecy. Tak czy inaczej, uciecha czeka na tych, którzy zbiorą znajomych, by zagrać w te gry.

  • Lethal Company
  • Party Animals
  • Warhammer 40,000: Darktide
  • Sunkenland
  • Sons of the Forest

Znakomity styl wizualny

Styl wizualny nie aspiruje do odwzorowywania wyglądu świata rzeczywistego (chociaż to samo w sobie jest bardzo szlachetne)… on opisuje charakterystyczny wygląd i atmosferę, którymi gra wręcz ocieka.

  • Atomic Heart
  • High on Life
  • Darkest Dungeon II
  • Inward
  • Cocoon

Najbardziej innowacyjna rozgrywka

Projektanci tej gry przodują w kreatywnym eksperymentowaniu, rzucając nowe światło na rozgrywkę i używając oszałamiających niespodzianek. Ta gra zachwyciła, zainspirowała i zabawiła nowością, której nigdy wcześniej nie było ci dane doświadczyć.

  • Starfield
  • Remnant 2
  • Contraband Police
  • Shadows of Doubt
  • Your Only Move Is HUSTLE

Najlepsza gra, w której jesteś do bani

Jest to gra, która nagradza uporczywość i nie jest dla ludzi o słabych nerwach. Jest to najtrudniejsza gra, jaką obdarzyliśmy miłością.

  • Sifu
  • Lords of the Fallen
  • Street Fighter 6
  • Overwatch 2
  • EA Sports FC 24

Najlepsza ścieżka dźwiękowa

Ten niedoceniony bohater zasługuje na uznanie za swoją wybitną ścieżkę dźwiękową. W to mi graj!

  • The Last of Us Part I
  • Hi-Fi Rush
  • Chants of Senaar
  • Pizza Tower
  • Persona 5 Tactica

Gra ze znakomitą fabułą

Czasami w czuły punkt może trafić tylko gra stawiająca mocno na fabułę, a ta jest niczym koński kopniak. Trzyma w napięciu jak telenowela i jest tak dopracowana jak scenariusz wysokobudżetowego serialu. Tej grze należą się brawa za to, że dzięki niej coś odczuwamy!

  • Baldur’s Gate 3
  • Resident Evil 4
  • Lies of P
  • Love Is All Around
  • Star Wars Jedi: Survivor

Usiądź i zrelaksuj się

Ta gra to antidotum na ciężki dzień. Jest spokojna, relaksująca i sprawi, że twoje zmartwienia rozpłyną się bez śladu. To twój czas na osiągnięcie zen.

  • Dave The Diver
  • Potion Craft: Alchemist Simulator
  • Cities: Skylines II
  • Coral Island
  • Train Sim World 4

Zgadzacie się z listą zwycięzców?

29 odpowiedzi do “Steam Awards rozdane! Najbardziej innowacyjną rozgrywkę ma… Starfield”

  1. Jest wiele słów którymi opisać można Starfield – „innowacyjny” nie jest jednym z nich.

  2. Ależ to będzie ból dupy! Ojojoj, ale się będzie działo. Już od kilku dni czułem takie jakby delikatne trzęsienie ziemi i teraz już wiem dlaczego.

  3. Najbardziej innowacyjna rozgrywka: Starfield…
    Chyba mam inną definicję innowacyjności.

  4. Można narzekać, ale Steam Awards to jest przede wszystkim konkurs popularności a Starfield sprzedał się mimo wszystko bardzo dobrze.

  5. No pośmiane, nie powiem

  6. Labyrinthine grą VR roku… Nie znam nikogo, kto by w to grał w VR. Może i nie był to najlepszy rok dla PCVR, ale pojawiły się ciekawe gry jak Ghosts of Tabor, 7th Guest, Grimlord, Propagation: Paradise Hotel, Vertigo 2. Każda z nich bardziej zasłużyła na ten tytuł, choćby dlatego, że są one natywnymi grami VR, a nie grami flatscreenowymi z dodanym opcjonalnym trybem widoku. Ale czego innego się spodziewać po Steam Awards, skoro rok temu w tej kategorii wygrał tragiczny port VR Hitmana 3…

    • Dla mnie takie plebiscyty to ostateczny cios w argument „to fani powinni oceniac gry/pisac recenzje”, ktory czasem pojawia sie w dyskusji. Oczywiście, ze ocenianiem powinni zajmowac sie pasjonaci, ale wyraznie widac, ze potrzebne sa jeszcze wiedza i dystans, bo bez nich nagle slowa przestaja miec znaczenie i dostajemy takie absurdy jak Starfield z tytulem najwiekszej innowacji – co, dlaczego, jak to uzasadnic? Nie dowiemy sie, fani powiedzieli i basta.

    • Oczywiście, że fani nie powinni zajmować sie ocenianiem gier. Wystarczy spojrzeć do jakiego stanu fani doprowadzili obecna branże gier. Co nie oznacza, że obecny poziom dziennikarstwa growego jest zadowalający. Co to, to nie. Ale takie plebiscyty rządzą się swoimi prawami.

    • A to zupełnie inna dyskusja, w ktorej tez widze duzo emocji skupionych na niekoniecznie najwazniejszych sprawach, niemniej warto ja prowadzic.

      Nie winilbym tez fanow za stan branzy, bo nie oni jednak sa strona decyzyjna – wiecej tu winy chciwosci i korporacyjnej maszynki do robienia pieniędzy.

    • A jakie to sprawy, które masz na myśli?

      Niestety ja winię fanów. Oczywiście nie chcę tu zabrzmieć, jak ktoś broniący korporacji, ale to wina klienta, który kupuje produkt a nie firmy, która go produkuje. Korporacja działa w prosty sposób: dany produkt się kupuje -> produkujemy ile się da i sprzedajemy. Przez to mamy wszędzie battlepassy, lootboxy i inne półprodukty. Oczywiście to samo jest z samymi grami. Po co dopieszczać swój produkt skoro ludzie i tak kupią?

      Wiem, że to brzmi jak mentalny „rzyg” 😛 Ogólnie mówię o głosowaniu portfelem. Tak głośno podnoszone w komentarzach, ale prawda jest taka jak widać.

    • Jasne, tylko pomijasz w tym procesie bardzo istotny aspekt – kreowania rynku. Korporacje wlewają miliardy nie tylko w badanie popytu, ale kreowanie go przy pomocy swoich działów R&D i marketingu. Stąd tworzenie strategii manipulacji klientem, rzeczone lootboxy, passy, itd. Co jakiś czas wyciekają nawet co ciekawsze slajdy ze spotkań wewnętrznych, gdzie omawiane są strategie uzależniania osób podatnych na takie praktyki i stanowią one podstawę całego biznesplanu danej produkcji. Dużo swego czasu mówili o tym Stephanie Sterling na swoim kanale, polecam jakby cię interesowały szczegóły.
      Myślę, że dobrym przykładem tutaj jest EA, które latami robiło to żle i stawiało na głowie uznane marki w imię monetyzacji, wyraźnie wbrew oczekiwaniom fanów.

      W skrócie ten element mam na myśli.

    • Oczywiście, że tak działają korporację, w pełni się zgadzam. Tylko chyba nie zrozumiałeś do końca co mam na myśli. Nadal mimo manipulacji odbiorcą, winię odbiorcę. W końcu dał się zmanipulować. To tak jakbyś winił za swoją otyłość firmę Coca Cola bo mają ładną reklamę. Swoją drogą mam nadzieję, że jesteś szczupły i zdrowy 😉
      I tak, korporacje będą wlewać miliardy w rynek, bo później wyciągną z tego rynku kilka lub kilkanaście razy więcej pieniędzy. Ale czy to usprawiedliwia nas jako konsumentów, że wspieramy swoimi zakupami takie korporacje i ich praktyki? Ja uważam, że nie i dlatego winię nadal odbiorców, czyli graczy. Gdy jakaś metoda wyciągania kasy nie działa lub budzi oburzenie to jest z produktu usuwana (patrz lootboxy w Battlefroncie).
      Jakkolwiek korporacja się nie stara, póki nie mamy obowiązku czegoś kupować (jak OC na samochód), to będę winił kupującego, który dobrowolnie wydaje kasę na coś, co oczywiście w rękach korpo staje się patologiczną normą. A to czy dał się zmanipulować jedną czy drugą metodą tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że lepiej nie będzie.

    • No to nie zgodzimy się w tym temacie raczej, bo wg mnie swiadoma manipulacja kims jest rzecza bardziej godna krytyki niz bycie tej manipulacji ofiara. Oczywiście mozna dyskutowac, czy jest to tak samo szkodliwe, gdy mowimy o dobrach luksusowych, jakimi sa gry, ale zjawisko wystepuje znacznie szerzej – taki mamy cudowny system ekonomiczny.

    • Co do manipulacji to jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Jest to obrzydliwa zagrywka godna potępienia. Nie uważam jednak, że należy przez to usprawiedliwiać fakt, że ludzie się jej poddają. Jak sam wcześniej napisałeś, jest dużo informacji o tym, ze takie techniki są stosowane i należy być tego świadomym. Znów odniosę się do porównania z napojami. Wszyscy wiedzą że Cola jest szkodliwa ale i tak ją kupują.
      Więc nie uważam, że zrzucanie całej winy na korporacje, bo chcą za wszelką cenę zarobić jest sprawiedliwe. to my to od nich kupujemy, to dla nas są te „towary” przygotowywane, to my jako klienci napędzamy rynek.

    • Jasne, że wybory konsumentów są jakie są, ale nie bez znaczenia jest też kontekst, w jakim się dokonują – przykład Coca-Coli jest tu świetnie dobrany, bo jeśli przyjrzysz się praktykom jakich dopuszczała się ta firma przez ponad 100 lat swojego istnienia to można zobaczyć jak na dłoni, jak daleko sięgają ich wpływy i co tak naprawdę są w stanie zakulisowo zrobić, żeby zapewnić sobie zbyt. Także będę stał raczej na stanowisku, że nie ma etycznej konsumpcji w kapitalizmie, ale nadal większa część odpowiedzialności za ten stan rzeczy leży po stronie posiadających pieniądze, nie wydających je na codziennie zakupy ;-).

    • Ach to wybacz, ale zaczynamy skręcać w stronę teorii spiskowych o oddolnym sterowaniu tłumem czy inne takie. Już idąc przykładem Coca-Coli, można twierdzić, że jej krwiożercze macki sięgają głęboko ponad nasze wyobrażenie i ludzie jak zombie wręcz są naciskani, że cola w domu to musi być. Prawda jest jednak taka, że ludzie bardzo ją lubią, w święta zawsze jest reklama z ciężarówkami i produkt się sprzedaje. Dodatkowo zapewnienie sobie rynku zbytu a zapewnienie sobie sprzedaży to też są dwa, zbliżone ale nie bliźniacze pojęcia. Podobnie jest z grami. Ładna graficzka, jakaś fabułka, recenzent dał 8,5/10, no to się sprzedaje.
      Kapitalizm, czy ktoś uznaje za słuszny lub nie, rządzi się swoimi, mimo wszystko prostymi prawami. Bezpardonowa walka o klientelę, wszelkimi możliwymi sposobami. To samo dotyczy tak rynku spożywczego, growego jak i każdego innego.
      I tu pojawia się clou całego mojego rozumowania. To nadal jest walka o klienta. Nikt niczego nie kupuje na siłę. Jedni robią to lepiej, inni bankrutują. Ale na końcu to my, klienci wybieramy produkt, płacimy za niego. Tym niejako potwierdzamy sprzedawcy, że to nam się podoba i tego chcemy. Dlatego też, jak w każdej innej dziedzinie winię klienta, bo to on jest na końcu tego łańcuszka i on wyznacza rynkowy trend.
      Dla dalszego potwierdzenia ów myślenia, spójrz jak mało powstaje wysokobudżetowych RTSów. Mówię o klasycznym reprezentancie gatunku jak np. Warcraft 3. A czemu tak mało się ich sprzedaje? Nie dlatego że korporacje przestały lobbować na rzecz RTSów, tylko dlatego, że gracze przestali się nimi interesować i sprzedaż spadła. Z tego gatunku wyrodziły się nowe, prężne gatunki gier i póki co to w nich jest kasa. Dlatego swego czasu każda duża firma chciała mieć swoją własną MOBA’ę, lub w gatunku FPS każdy tworzył battle royale.
      I tak, wiem, łatwiej jest wskazać palcem na korporację, na brand, na milion innych spraw. Dużo prościej jest obwinić za stan rzeczy czynniki na które nie mamy do końca wpływu. Lecz tu jako kolektyw ten wpływ mamy. Kolejny świetny przykład: streaming. Czy Netflix kasuje dobrze oglądające się seriale? Nie. Kasuje te, które są „niedochodowe”. A to oznacza, że mało kto je ogląda. I znów klienci zagłosowali „portfelem” (tu akurat uwagą, która jest ekwiwalentem abonamentu). Mogę tak wymieniać w kółko. Dowody empiryczne potwierdzają słuszność mojego zarzutu. Pozdrawiam serdecznie 😉

    • Przyznam, ze nie bardzo rozumiem zarzut o teoriach spiskowych – dzialalnosc z pogranicza prawa i nielegalna korporacji na swoja korzysc jest bardzo dobrze udokumentowana (polecam chocby poczytac o wyczynach Chiquity, ktora w trosce o swoj monopol nie wzbraniala sie przed niczym, lacznie z fundowaniem terrorystow).

      I chyba sam nie widzisz, gdzie sobie troche przeczysz, bo z jednej strony jasne, ze nikt nie zmusza do picia coca coli, ale z drugiej zauwazasz, ze jest ona bardzo silnie obecna w popkulturze „sa swieta, sa ciezarowki” i tym sposobem tworzy ona presje na klienta, wiec mowienie w tym kontekscie o rownym polu gry miedzy klientem a producentem jest chybione, a do tego odnosi sie moja krytyka.

      I oczywiście beda przyklady, gdzie „rynek zdecydowal”, jakas rzecz stala sie niemodna i dalej sie nie sprzedaje, ale to nie jest clou mojego argumentu – kupujac dany produkt nie potwierdzamy wcale, ze nam sie podoba, tylko ze zadzialal na nas mechanizm marketingowy. Wyrobienie wlasnego zdania nadchodzi pozniej, a towarzysza mu juz wtedy inne okolicznosci, chocby potrzeba unikania dysonansu poznawczego, ktora tlumi krytyke i poczucie zle wydanych pieniedzy. To nie oznacza, ze kazdy kto kupil kijowy produkt tego zaluje, ale wiemy z psychologii, ze takie mechanizmy dzialaja i wplywaja na nasze decyzje. I korposy tez o tym wiedza i bezwglednie wykorzystuja.

      Inna rzecza jest tez wymaganie od kazdego klienta posiadania takiej samej wiedzy, jaka ma pasjonat – ty i ja interesujemy sie grami, sledzimy newsy, orientujemy sie nieco w branzy i jej praktykach, wiec nam latwiej jest zorientowac sie, kiedy ktos robi nas w konia. Ale znaczna większość graczy traktuje to duzo lzej i opiera sie na mniejszej liczbie zrodel, bo nie maja czasu/ochoty zglebiac tematu z kazdej strony, tylko odpalic fajna gierke na te 30 minut dziennie, gdy moga odpoczac. Oni sila rzeczy beda duzo bardziej podatni na nieuczciwe praktyki reklamowe. I trudno mi ich winic, bo nie mozna znac sie na wszystkim. I ci ludzie tak samo kupiliby lepsze gry, ale te czesto mniej sie firmom oplacaja.

      I nie sadze, żeby latwiej bylo wskazac czynniki bardziej skomplikowane niz chlopskorozumowe „glosuj protfelem”, bo to ono redukuje bardzo zlozony problem do jednego czynnika, nie na odwrot 🙂

    • Problem oczywiscie jest zlozony. Nie mozna usprawiedliwiac korpo za wykorzystywanie glupoty ludzi. I tego nie robie.
      Z drugiej strony usprawiedliwianie kupujacych ich niewiedza to rowniez splycanie problemu. Zamiast godzic sie ze stanym zastanym, ja uwazam, ze nalezy edukowac i uswiadamiac. Tak jak z niezdrowa zywnoscia, ekologia itd. Najpierw spojrzmy na siebie jako ogol graczy.
      Problem ktory omawiamy jest bardzo wielowatkowy i mozna pewnie napisac ksiazke tylko o tym 🙂 Tak czy siak, nadal uwazam, ze poddawanie sie manipulacjom to zadna wymowka. Pakowanie kasy w bezsensowne „cos tam passy” to nasza wina, nasze pieniadze. Uwazam, ze czas przestac usprawiedliwiac graczy, recenzentow, wydawcow i caly swiat. Dostajemy coraz gorsze produkty w coraz wyzszej cenie. Jesli jakies socjotechniki do tego prowadza, to czas to jasno naswietlic. Branza ktora tak kochamy gnije od srodka. Obserwuje to od wielu lat. Kiedys tez obwinialem producentow za coraz to glupsze metody wyciagania kasy i nie wierzylem ze ktos to kupuje. Dlatego tu jest sedno problemu. Ktos to mimo wszystko kupuje, waliduje te wszystkie obzydliwe techniki, a my zamiast gier otrzymujemy cashgraby. Kiedy zobaczylem jak gracze za „stowe” wiecej kupuja dostep do diablo 4 kilka dni wczesniej to wszystko mi opadlo.
      Mozemy sie tu ostatecznie nie zgodzic, ale tak jak wczesniej wspomnialem, wszystkie dowody wskazuja na zerowanie na naszej glupocie. I teraz zostaje nam roztrzygnac, kto jest bardziej winny, dojacy czy dojony 😉

    • A jo, kwestia rozłożenia akcentów pewnie, ja też uważam, że edukacja absolutnie nie szkodzi, ale bardziej efektywne są regulacje prawne dotyczące takich praktyk – na nie się niestety nie zanosi zbyt szybko. Ekologia to dobry przykład, ale raczej dla mojej strony sporu, bo to właśnie szereg regulacji pozwolił na ograniczenie złych praktyk (choć nadal daleko nam do ideału, a co dopiero mierzenia się z katastrofą klimatyczną) i ta droga dała nam wymierne korzyści.

      Tak czy siak, mi też opadło, jak zobaczyłem, że są łośki gotowe płacić 100$ za przywilej zagrania w Starfield 6 dni przed innymi. Pls, szanujmy się :D.

    • Po prostu jakas firma musi przekroczyc ten rubikon i znow rozgorzeje gwar taki jak z lootboxami po premierze battlefronta. Zapewne pamietasz, ze wtedy politycy zainteresowali sie tematem i zaczeli to regulowac. Tylko znow, poki gracze tej wrzawy nie wzbudza to nikt tego nie ruszy. I wracamy do punktu wyjscia 🤣 Po prostu zostaje nam liczyc na to, ze gracze sie opamowtaja, korporacje sie ogarna, branza wypluje te niestrawione resztki i wrocimy do czasow, gdy info o nadchodzacej grze bedzie budzic emocje a nie watpliwosci.

    • I oczywiscie pozostaje kwestia kto i jak to bedzie regulowal. Raczej nie chcemy tutaj ChRL i zamordyzmu. Ale to juz dyskusja na inny czas i raczej nie ta sekcje komentarzy 😉

    • To chyb typowo polskie, zamiast winić manipulanta, wini się jego ofiarę… „klient nie wie czego chce, dopóki mu tego nie dasz” genialny tekst korpo rekina. W obecnych czasach głosowanie portfelem to mit.

    • To chyba typowo polskie, winić za swoją głupotę cały świat i wszystkich w koło, zamiast usiąść i się zastanowić nad wydaniem własnych pieniędzy. Jeżeli ktoś każe Ci wydawać Twoje pieniądze to bardzo mi przykro. Ja po prostu nie kupiłem np. diablo 4 i starfielda. Nie płacze teraz, że korpo mnie zwiodło i kupiłem sobie gówno. Spojrzałem, pomyślałem, oceniłem czy warto, wyszło mi że nie i nie kupiłem. Głosowanie portfelem at its finest.

  7. Nie wspominajac o ironicznej nagrodzie dla RDR2, czyli grze ktora olano szybko, zeby skupic sie znowu na GTA Online.
    Albo nagroda dla OST z gry sprzed 10 lat, brawo.
    Az dziwi ze to zatwierdzili, patrzac jak jajcarsko te wyniki wygladaja.

  8. Śmiech na sali, Starfield jako najbardziej innowacyjna rozgrywka, gdzie gra dostaję ostatnio bęcki w recenzjach Steam oraz RDR 2, kiedy Rockstar porzucił swe dzieło, jaja na całego.

  9. PlaystationFanboy 3 stycznia 2024 o 20:28

    Przecież nagroda dla Starfielda to dla żartu. Cała kategoria „Najbardziej innowacyjna rozgrywka” jest żartem, bo od lat o innowacjach w gameplay’u nie ma mowy.

    Najlepsza kategoria to zdecydowanie „Usiądź i zrelaksuj się”. Nominowano między innymi:
    – Cities: Skylines II – tu faktycznie można usiąść i zrelaksować się czekając, aż ten bubel zacznie przyzwoicie działać,
    – Train Sim World 4 – usiądź i zrelaksuj się zanim spojrzysz ile będzie cię kosztować komplet DLC:)

  10. Nawet jeśli Starfield i RDR2 dostały swoje nagrodę dla żartu – nie zmienia to faktu, że je dostały.
    Tym samym gracze pokazali, że w pełni zasługują na to co od dużych wydawców dostają.

    • PlaystationFanboy 4 stycznia 2024 o 13:59

      Wiadomo, że wydawcy/developerzy zinterpretuję tę nagrodę tak, że będą się wzorować na Starfieldzie, bo przecież jak nagrodę dostał to musiał się podobać… Ciekawe czy Bethesda będzie się tą nagrodą chwalić w trailerach z okazji wypuszczania jednej z kilkunastu kolejnych edycji?

  11. No nieźle.

Dodaj komentarz