17.01.2024
Często komentowane 13 Komentarze

Ubisoft chce, by gracze przyzwyczaili się, że nie posiadają gier na własność

Ubisoft nie przestaje zaskakiwać i po zmianach w systemie subskrypcji wypalił z kolejną, dość zaskakującą, informacją.

Francuska firma przekształciła swój abonament, udostępniając dwa pakiety do wyboru, o których więcej pisaliśmy tutaj. To nie koniec zmian, bo tak jak zapowiedział Philippe Tremblay, dyrektor ds. subskrypcji Ubisoftu w rozmowie z dziennikarzem Gamesindustry.biz, gracze powinni zacząć czuć się komfortowo z nieposiadaniem gier na własność.  

https://twitter.com/GIBiz/status/1747207417996234806

Odpowiedzialny za ofertę abonamentową Tremblay patrzy z optymizmem w przyszłość pod szyldem gier dostępnych w takiej formie jak muzyka, filmy czy seriale, czyli jako platformy usługowej, za którą pobierana jest comiesięczna opłata. 

Jedną z rzeczy, jakie zauważyliśmy u graczy, jest, trochę jak z DVD, nawyk posiadania gier na własność. Ta potrzeba konsumentów musi się zmienić. Oswoili się z tym, że nie mają już kolekcji płyt CD lub DVD, a w przypadku gier ta zmiana przebiega bardzo powoli. Gracze muszą przyzwyczaić się, że nie stracą zapisu w danej grze, że nie zostanie on usunięty ani nigdzie się nie zgubi. Chodzi o to, by czuli się komfortowo, nie posiadając gier.

Ubisoft nie zamierza oczywiście od razu przechodzić na taki model, raczej wdrażać go stopniowo. Wciąż możemy zakupić produkty francuskiego giganta, jednak CEO Ubisoftu, Yves Guillemot, podobno bardzo wierzy w streaming. W rozmowie z GamesIndustry.biz z czerwca zeszłego roku prezes wspominał, że dojdziemy do takiego momentu, tylko nie tak szybko, jak myślimy. 

Na koniec warto wspomnieć, że do grona szydzących ze słów Tremblaya dołączył polski GOG. 

https://twitter.com/GOGcom/status/1747335663995818251

13 odpowiedzi do “Ubisoft chce, by gracze przyzwyczaili się, że nie posiadają gier na własność”

  1. Nie wiem kogo niby Ubisoft miał zaskoczyć tą wypowiedzią, ich stosunek do graczy od wielu lat jest bardzo jasny i wyraźny

  2. Widać, że Ubisoft nadal nie przyzwyczaił się do tego, że są pośmiewiskiem branży.

    • niby pośmiewisko, a jakoś zarabiają i ludzie ich gry kupują. Jakbym miał takie pieniądze, to mógłby się ze mnie codziennie śmiać każdy z 7 miliardów ludzi

  3. Niech Ubiszrot przyzwyczai sie, ze nie dam im juz kasy.

  4. A mówił coś o tym multum pozwów o molestowanie i mobbing, które toczą się przeciwko jego firmie, czy zapomniał? Może do tego też powinni się gracze przyzwyczaić.

  5. No cóż – sprawa jest przecież banalna: Wolisz zarobić od jednego gracza 250zł rocznie, czy np. 40zł miesięcznie przez cały rok?
    No właśnie firmy też wolą tą drugą opcję. Dla użytkownika ma to sens, ale dotyczy to raczej graczy mocno casualowych. Takie podejście wymaga jednak wprowadzenia abonamentu, czyli „braku posiadania” towaru, a jedynie czasowego dostępu.

    To co boli to fakt braku posiadania opcji – np. jeden gracz ma abonament, ale ktoś inny mógłby mieć swoją własną prywatną kupioną na zawsze kopię gry (dzisiaj można kupić kopię gry, ale czas życia trwa tyle co serwery danej gry lub platforma uruchomieniowa) – to już jednak nie wróci, bo większość graczy nie widzi w tym aż takiej wartości. Ilu graczy wraca do starych tytułów? Większość to casuale, którzy grają w to co nowe i modne, następnie zapominają o grze po kilku miesiącach.

    • Tu chodzi bardziej o to, że korporacje wolą mieć stabilny comiesięczny zysk zamiast jednorazowych zastrzyków gotówki, do tego, o zgrozo, zależnych od jakości produktu. A to, że zniszczy to branże grową, niczym netflix niegdyś filmową? Wielkie głowy z korporacji nie obchodzi jak się bawimy, excel musi się zgadzać.

    • PlaystationFanboy 17 stycznia 2024 o 20:49

      „zamiast jednerazowych zastrzyków gotówki, do tego, o zgrozo, zależnych od jakości produktu”

      I to jest bardzo ważne. Gra w abonamencie nie musi mieć wysokiej jakości, bo nikt jej nie kupuje. Gier ma być dużo, nie muszą być dobre. Mogą być krótkie, słabe, bo ich jedynym celem jest rola wypełniacza. Jakość gier spadnie, bo gdy gra się nie musi sprzedać to po co się starać?

      Przyszłość i tak według mnie będzie gorsza (Stadia za szybko z pomysłem wystartowała chcąc od razu ugotować żabę). Czyli streaming, w którym będziemy płacili abonament za utrzymanie konta, a gry będziemy „kupować”. Tu już gracz zostanie więźniem – będzie ciągle opłacać abonament, żeby nie stracić dostępu. Teraz wyobraźcie sobie, że Steam wprowadziłby opłatę za utrzymanie konta – zrezygnowalibyście z konta i wszystkich gier czy jednak płacili? Taka nas czeka przyszłość.

    • „Gra w abonamencie nie musi mieć wysokiej jakości, bo nikt jej nie kupuje. ”

      Nieeeee, uważam że bardzo mocno się mylisz.
      Jeśli mam za coś płacić miesiąc w miesiąc to tylko na rzeczy, które są doskonałej jakości. Moje słowa potwierdzone są historycznie:
      – Usługi streamingowe. Tylko kilka z nich utrzymuje się na rynku, bo te słabsze utraciły klientów.
      – Usługi cloud gaming. Podobnie jak wyżej, głównie Nvidia GeForce Now dobrze na tym zarabia, bo ma świetną usługę. Bardzo dużo podobnych projektów upadło, bo ludzie nie chcieli płacić za słabą jakość.
      – Gry MMO. WoW od lat był w abonamencie, właśnie dlatego, że oferował świetną jakość. Odkąd grze tej jakości zaczęło brakować, ludzie odchodzili od produkcji. Póki co gra żyje, ale już dziś duża część graczy wcale nie nazywa WoW-a królem MMO jak to niegdyś bywało.

      Krótko mówiąc: Uważam, że jeśli abonament miałby mieć sens to tylko w przypadku dobrej jakości gier.
      Osobiście sądzę, że Ubi ma inny plan: Oni chcą stworzyć platformę / huba z grami w ich uniwersum. Np. Assasiny będą grami Single Player, ale w postaci gier usług, które będą rozwijane z miesiąca na miesiąc przez wiele lat – czyli tak jak MMO, ale w formie Single Player. I tylko wysokiej jakości rozwój zapewniłby firmie kasę.

  6. Hołduję zasadzie „nie będziesz grał w nic od Ubi i będziesz szczęśliwy”. Jak narazie się sprawdza.

  7. „Ubisoft chce, by gracze przyzwyczaili się, że nie posiadają gier na własność”
    Ubisoft powinien przyzwyczaić się, że moich pieniędzy na oczy nie zobaczy.

    „potrzeba posiadania gry. Ta potrzeba konsumencka musi się zmienić.”
    Aha, czyli potrzeby nie ma i to nie Ubi ma się dostosować do potrzeb konsumentów, tylko konsumenci do widzi mi się Ubi, bo to Ubi ma być wygodnie, a ludzie mają się z tym pogodzić, płakać i płacić.

    Niech ktoś uświadomi tego pajaca, że my do życia Ubisoftu nie potrzebujemy. To Ubisoft potrzebuje do istnienia nas.

    „We wszystkim chodzi o poczucie komfortu z nieposiadaniem danego tytułu.”
    No cóż, nie kupuję przerośniętych otwartych światów Ubi i jak na razie,dzięki takim wypowiedziom, rośnie moje poczucie komfortu z niekupowaniem ich gier.

Dodaj komentarz