Ridley Scott szydzi ze współczesnego kina. Woli oglądać swoje filmy, które ocenia jako „naprawdę dobre”

Temat kondycji współczesnego kina przewija się od dłuższego czasu. W ostatnich latach dostajemy masowe produkcje superbohaterskie, często krytykowane za brak głębi emocjonalnej, ale pojawiają się też ambitne filmy, które udowadniają, że kino może być zarówno rozrywkowe, jak i artystyczne. Do największych szyderców współczesnych dzieł należy Ridley Scott. Zdaniem twórcy „Obcego” obecny przemysł tonie w przeciętności i daleko mu do tego, co branża oferowała kilka dekad temu (jak mówi stare porzekadło: „kiedyś to były czasy”).
Słynny reżyser gościł ostatnio na organizowanej przez Brytyjski Instytut Filmowy (BFI) retrospektywie swoich filmów. I właśnie w czasie tego wydarzenia wypowiedział się o kondycji dzisiejszego kina:
Ilość filmów powstających dzisiaj to dosłownie miliony na całym świecie, i większość z nich to g**no. Robię więc coś, co jest okropne, ale zacząłem oglądać własne filmy i w rzeczywistości są naprawdę dobre! Co więcej, w ogóle się nie starzeją.
Należy pamiętać, że Ridley Scott słynie z tego, iż bardzo wysoko ocenia swoje dzieła i swój talent – jak twierdzi: „Jestem drogi, ale dobry”. Całkiem niedawno uznał „Gladiatora 2” za „najlepszy film, jaki kiedykolwiek nakręcił” i skrytykował „Substancję” z Demi Moore, jednocześnie chwaląc swoją produkcję „G.I. Jane”, nazywając ją „najlepszą prokobiecą produkcją w historii” (w obu filmach zagrała ta sama aktorka). Co jakiś czas miażdży również gatunek superbohaterski, określając go jako „nudny jak cholera”.
Trudno jednak nie zauważyć, że wiara we własny geniusz wciąż trzyma go w grze. W końcu to właśnie on stworzył takie kultowe dzieła jak „Gladiator”, „Helikopter w ogniu”, „Thelma i Louise” czy „Blade Runner”, do których większość z nas zapewne lubi powracać. I wciąż tworzy kolejne dzieła, które zapisują się na kartach kinematografii.
Kolejnym filmem Ridleya Scotta będzie „The Dog Stars”, czyli postapokaliptyczne science fiction z Jacobem Elordim, Joshem Brolinem, Margaret Qualley i Guyem Pearcem, którego zdjęcia niedawno się zakończyły. Premiera filmu zaplanowana jest na 2026 rok.
Czytaj dalej
-
Potwierdzono przybliżoną datę premiery „Rycerza Siedmiu Królestw”. W serialu zobaczymy...
-
Najpierw Amazon pozbawił Jamesa Bonda jego charakterystycznego atrybutu, a teraz...
-
„Predator: Strefa zagrożenia” na finałowym zwiastunie. To może być najlepsze widowisko...
-
„Oszukać przeznaczenie 7” powstanie! Wiemy, kto nakręci kolejną odsłonę...