„Predator: Strefa zagrożenia” bije rekordy. To najlepsza odsłona w historii serii

„Predator: Strefa zagrożenia” bije rekordy. To najlepsza odsłona w historii serii
Avatar photo
Agnieszka "AgaMich" Michalska
Nowy Predator robi furorę w kinach.

Dan Trachtenberg może pogratulować sobie ogromnego sukcesu. „Predator: Strefa zagrożenia” ledwo wszedł do kin, a już bije pierwsze rekordy. Jak podaje Variety, tylko w premierowy weekend widowisko zarobiło 40 milionów dolarów w Stanach Zjednoczonych, co daje najlepszy wynik otwarcia w niemal 40-letniej historii serii. Tym samym produkcja wyprzedziła „Obcy kontra Predator” z 2004 roku, które w analogicznym czasie zarobiło 38,2 miliona dolarów.

Na całym świecie nowy „Predator” również przewyższył oczekiwania, dokładając kolejne 40 milionów dolarów z rynków międzynarodowych. W rezultacie globalne otwarcie wyniosło 80 milionów dolarów, co stanowi najlepszy start w historii całej serii. Żaden wcześniejszy film z uniwersum nie mógł pochwalić się podobnym wynikiem. Przy budżecie wynoszącym zaledwie 105 milionów dolarów, produkcja nie tylko szybko się zwróci, ale ma też spore szanse, by stać się pełnoprawnym hitem komercyjnym.

Co więcej, bardzo dobre opinie widzów sugerują, że spadki frekwencji w kolejnych tygodniach będą niewielkie – produkcja uzyskała ocenę „A‑” w CinemaScore, również najwyższą w historii serii. Wygląda na to, że początkowo kontrowersyjna zmiana z kategorii wiekowej R na PG-13 nie zaszkodziła produkcji, a fani chętnie wybierają się na najnowsze widowisko z ich ulubionej serii.

W głównych rolach występują Elle Fanning oraz Dimitrius Schuster-Koloamatangi, którzy wcielają się odpowiednio w androidkę Thię i młodego Yautję o imieniu Dek. Ostatnio pojawiła się informacja, że Dan Trachtenberg rozmawiał z Arnoldem Schwarzeneggerem o jego pojawieniu się w następnym filmie. Czy do tego dojdzie? Zobaczymy. Jedno jest pewne – po sukcesie „Strefy zagrożenia” reżyser może planować już kolejną odsłonę.

Wybieracie się do kina na nowego „Predatora”, a może już byliście?