Hellraiser: Revival na nowym zwiastunie. Twórcy przełamują granice i szykują mięsisty body horror
Filmowe ikony horroru lat 80. nie mają raczej szczęścia do gier. Do tej pory spotykaliśmy kultowych (anty)bohaterów w trakcie gościnnych występów w Dead by Daylight, względnie samodzielnych próbach stworzenia asymetrycznego coopa z dreszczykiem, takich jak Friday the 13th. Dużo częściej jednak nie oglądaliśmy ich wcale, albo bardzo dawno temu, jak w przypadku Freddy’ego Kruegera, który, nie licząc Mortal Kombat z 2011, zagościł tylko w kiepskiej podróbce Castlevanii na NES-a. Dopiero teraz coś zaczyna się zmieniać i na scenę w przyszłym roku nieśmiało wkroczy Michael Myers w growym Halloween, a wtórować mu będą Cenobici z Clive Barker’s Hellraiser: Revival.
Zapowiedziana latem produkcja Saber Interactive wygląda jak bardzo wierna adaptacja oryginału, co oznacza kilka rzeczy. Przede wszystkim do swojej kultowej roli powróci Doug Bradley i to wspaniała wiadomość, bo mimo wszystko ciężko wyobrazić sobie Hellraisera bez jego udziału. Nad projektem czuwa sam Clive Barker, któremu developerzy ufają i postępują zgodnie z jego wytycznymi w kwestii kreowania tego świata. To oznacza, że Hellraiser: Revival będzie bardzo sugestywnym, mocnym i czasami obrzydliwym survival horrorem, eksplorującym odległe regiony doświadczania różnych, nierzadko wątpliwych, przyjemności. Dokładnie to zapowiada bardzo krótki, pierwszy gameplay. Chociaż materiał został pocięty na bardzo krótkie ujęcia, większość z nich jest w najlepszym wypadku niepokojąco perwersyjna.
Wielu ludzi zauważyło, że sama rozgrywka oczywiście odwołuje się mocno do wszystkiego, co znamy z serii filmowej i książki, ale także przypomina zapomniane Condemned: Criminal Origins. Dziś na pececie ciężko się w to gra i choć usunięcie gry ze sklepów mogło zapowiadać remake, to na razie nic na ten temat nie wiemy. Dobrze, że chociaż Pinhead otrze nam łezkę po (tymczasowej?) utracie oryginalnej produkcji zamkniętego już przecież Monolith Productions.
Krigor w Hellraisera: Revival już grał, jednak reszta z nas musi cierpliwie poczekać. Produkcja nie ma niestety jeszcze konkretnej daty premiery. Wiemy tylko, że zagramy w przyszłym roku na pecetach, PlayStation 5 i Xboksach Series X|S.
