Xbox z kolejną podwyżką cen? Microsoft podobno nie przygotował się na zmiany i konsole ponownie zdrożeją
Funkcjonujemy w trudnej i coraz bardziej ciasnej przestrzeni rynku uciekającego przed recesją właściwie od kilku dekad. Zmienne warunki często wymuszają niespodziewane decyzje, ale mimo wszystko przez większość czasu duzi gracze panują nad tym, co się dzieje. Ceny są w miarę stabilne, wydawcy zgodni co do tego, kiedy i o ile je podnosić i chociaż gry są teraz zdecydowanie za drogie, widać tu jakąś chwilową stabilizację. W kosztach samego sprzętu już nie. Sony radzi sobie na rynku konsol nieźle, jednak samo zainteresowanie nimi spadło, a Microsoft chyba trochę traci kontrolę nad wydarzeniami. Sprzedaż Xboksów Series X|S okazała się niższa, niż Xboksów One, więc firma poszła w ślady Nintendo i w połowie tego roku podwyższyła zarówno ceny samych gier, jak i swoich konsol. Nie były to może drastyczne zmiany, ale odczuwalne – Xbox Series S zdrożał o 80 dolarów, z kolei Series X aż o 100 dolarów. Teraz okazuje się, że być może nie jest to koniec zmian.
Pewnie spodziewacie się akapitu o obwinianiu AI lub decyzji Microsoftu o zainwestowaniu miliardów w sztuczną inteligencję i w pewnym sensie tak właśnie jest, choć nie jest to powód bezpośredni. Według najnowszych plotek pochodzących głównie z kanału Moore’s Law is Dead, gigant z Redmond ma problemy z częściami do produkcji Xboksów Series X|S z uwagi na gwałtowne podwyżki cen pamięci RAM.
Nie przewidzieli tego i nie są na to przygotowani. Jeśli chcesz kupić Xboksa po aktualnej cenie, to lepiej się pospieszyć, bo mogą wkrótce na stałe wzrosnąć lub konsole znikną na jakiś czas z magazynów.
Tom z kanału Moore’s Law is Dead
Microsoft zdaje się robić wiele, by sabotować własny biznes – w zeszłym roku przed samymi świętami Bożego Narodzenia zaczęło brakować Xboksów Series X, co powiązano z potencjalnym ograniczeniem obecności Microsoftu na rynkach europejskich, a nawet całkowitym wycofaniem z Polski. Informację szybko zdementowało Biuro Prasowe Xboksa, ale rok później stajemy przed widmem powtórki, jeśli powyższe informacje okażą się prawdziwe. Jeśli firma faktycznie nie przygotowała się do problemów z dostępnością pamięci, to raczej tak właśnie będzie – według różnych raportów, ceny RAM-u zostały zwiększone aż o 170% rok do roku. Bańka AI ciągle rośnie, więc na razie nic nie wskazuje na to, by miało się coś zmienić.
Co z Sony? Podobno Japończycy byli ostrożniejsi:
Z tego, co słyszałem, Sony planowało z wyprzedzeniem i zainwestowało w RAM, kiedy był bardzo tani, a obecne zapasy powinny wystarczyć im na kolejne miesiące. Przynajmniej tak mi powiedziano.
Tom z kanału Moore’s Law is Dead
Te doniesienia zweryfikuje, jak zawsze, czas. Niezależnie od ruchów, planów i przygotowania poszczególnych firm, zbliża się okres świąteczny, kiedy to ceny raczej nie są obniżane. Jeśli faktycznie planujecie inwestycję w konsolę Microsoftu, to może warto na wszelki wypadek nie odkładać zakupów na ostatnią chwilę?
