Przed chwilą

Wydawca Palworlda rzadko grywa w gry AAA. Woli innowacyjne tytuły niezależne

Wydawca Palworlda rzadko grywa w gry AAA. Woli innowacyjne tytuły niezależne
Avatar photo
Emilia "Devvra" Wyciślak-Swoboda
Trudno mu się dziwić.

John „Bucky” Buckley, będący dyrektorem ds. komunikacji i menedżerem wydawniczym studia Pocketpair (wydawców i twórców Palworlda), w obszernym wywiadzie dla japońskiego portalu 4Gamer wyznał szczerze, że rzadko grywa w gry AAA. Jego zdaniem tytuły te skupiają się głównie na warstwie wizualnej, podczas gdy „indyki” są innowacyjne.

https://sklep.cdaction.pl/shop/retro-9-wydanie-papierowe/

rozmowie z 4Gamer Buckley podkreślił swoją fascynację niezależnymi tytułami.

„Gry indie mają tak wiele ciekawych mechanik i różnych stylów rozgrywki (…) Myślę, że tytuły AAA skupiają się przede wszystkim na jakości i wierności grafiki, i to jest świetne. Ale do mnie osobiście ich mechaniki rozgrywki nie do końca trafiają. Z drugiej strony, współczesne gry niezależne są niezwykle unikalne i często zawierają systemy, których nie znajdziesz w innych dziełach.”

Ciekawym aspektem tego wywiadu jest to, że pierwotnie przetłumaczył go GamesRadar, ale jego tłumaczenie nie było do końca właściwe. Przekład gubi łagodny ton, którym Buckley opowiada o grach AAA, i nacisk na to, że to jego własna opinia. Dlaczego o tym piszę? Bo Bucky już zdążył odnieść się do tłumaczenia:

Niemniej sam sens jest oczywisty: Pocketpair nie ukrywało nigdy, że interesują ich przede wszystkim gry niezależne. Poza Palworldem, który zdobył międzynarodowe uznanie (i nienawiść Nintendo), planują wydanie Never Grave (gry w stylu Hollow Knighta).

Rzeczywiście jednak status Gier Roku coraz częściej zdobywają nie te tworzone przez gigantyczne studia, ale te, które faktycznie gracze poznali i pokochali. Hades, Baldur’s Gate 3, w tym roku masę nominacji dostało Clair Obscur: Expedition 33… przykłady można mnożyć. I oczywiście, Palworld może nie jest zupełnie innowacyjny (Nintendo wali w drzwi), ale jednak wprowadził coś nowego do pomysłu, który już istniał.

Co więcej, fakt, że gra jest AAA nie oznacza od razu, że odniesie sukces. Concord, Starfield czy Suicide Squad to żywe przykłady tego, że korporacje muszą odrobić lekcje – albo ich gry nadal będą tracić na jakości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *