Reżyser „Star Wars: Starfighter” musiał zmienić całe zakończenie. Nowy pomysł okazał się jednak znacznie lepszy

Trwają zdjęcia do kolejnego widowiska z uniwersum „Gwiezdnych wojen”, więc pojawia się coraz więcej informacji związanych z tą produkcją. Ostatnio reżyser Shawn Levy porównał „Star Wars: Starfighter” do filmów z oryginalnej trylogii, a teraz zdradził, że produkcja przechodzi poważne zmiany. Od razu uspokajam – na całe szczęście nie wpłynie to na planowaną datę premiery.

W podcaście On Film… With Kevin McCarthy Levy wyjaśnił, że wraz z zespołem porzucili pierwotny pomysł na trzeci akt filmu, więc „został zmuszony” napisać nowe zakończenie:

Mieliśmy zupełnie inny pomysł na trzeci akt, ale sprawy się nie ułożyły i zostałem zmuszony wymyślić coś nowego. Właśnie teraz kręcę tę część filmu. I każdego dnia jestem wdzięczny, że pierwotny plan się nie udał, bo nowy pomysł, do którego zostałem w pewnym sensie zmuszony, jest o wiele lepszy niż to, co mieliśmy wcześniej.

Ponadto reżyser twierdzi, że tworzenie filmu z uniwersum „Gwiezdnych wojen” różni się całkowicie od pracy nad innymi dużymi markami. Żadna z nich nie cieszy się bowiem niemal religijnym oddaniem fanów, jak właśnie Star Warsy, co sprawia, że presja, by zrobić to dobrze, jest ogromna.

Dla przypomnienia „Star Wars: Starfighter” ma być zupełnie nową, samodzielną opowieścią, której akcja będzie rozgrywać się w okresie dotąd nieeksplorowanym w filmach z kultowej serii. W roli głównej występuje Ryan Gosling, a obok niego zobaczymy Flynna Graya, Matta Smitha, Mię Goth, Aarona Pierre’a, Simona Birda, Jamaela Westmana, Daniela Ingsa oraz Amy Adams. Premiera filmu zaplanowana jest na 28 maja 2027 roku.

Nim jednak do kin wejdzie „Star Wars: Starfighter”, najpierw na dużym ekranie zobaczymy przygody Din Djarina i jego małego zielonego koleżki. Na „The Mandalorian & Grogu” wybierzemy się 22 maja 2026 roku.