Microsoft walczy o Xboksa. Zwiększenie produkcji konsol w Wietnamie ma ograniczyć ryzyko wzrostu cen
Rynek konsol już kolejny raz przechodzi przez bardzo trudne chwile – przynajmniej tych „zielonych” konsol, bo zarówno Sony, jak i Nintendo radzą sobie zdecydowanie lepiej. Choć ta generacja ma już raczej ustalonego zwycięzcę, to Microsoft nie zamierza dawać za wygraną, tylko przeskoczyć do segmentu premium, tworząc nowego, drogiego Xboksa, będącego sprzętem hybrydowym. Może być różnie, szczególnie teraz, kiedy do gry wchodzi także Valve i najwyraźniej będzie konkurowało głównie z Xboksem. Wiele zależy tu od tego, jak wycenione zostanie Steam Machine, bo jeśli GabeCube zadebiutuje w cenie lepszej od Xboksów Series X|S, to prawdopodobnie kolejne fale klientów porzucą sprzęty Microsoftu, uciekając też od coraz bardziej niewygodnego systemu. Jest to o tyle prawdopodobne, że być może wkrótce Xboksy ponownie zdrożeją, jednak gigant z Redmond właśnie wykonuje ruch, który ma temu zapobiec.
Napięcia gospodarcze pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a resztą świata nie ustępują i mają wpływ na koszty różnych podzespołów używanych m.in. w konsolach. Co więcej, w ostatnim czasie znacząco zdrożała pamięć RAM i dyski z uwagi na rozwój sztucznej inteligencji. By zmniejszyć ryzyko, Microsoft postanowił przenieść produkcję do Wietnamu. Jak donosi Reuters, Fushan Technology, spółka zależna Foxconnu stara się o pozwolenie na rozszerzenie produkcji do 4,8 miliona urządzeń Microsoftu rocznie. Chodzi nie tylko o same Xboksy Series X|S, ale także o poszczególne elementy konsol, jak również inne urządzenia, np. kontrolery czy słuchawki. Jeśli firma wykonała ruch w tym kierunku, możemy założyć, że faktycznie istniało lub nadal istnieje ryzyko wzrostu cen.
Co więcej, gigant z Redmond najwyraźniej nie jest jedyną firmą z tej branży, szukającą podobnego rozwiązania. W powiązanym dokumencie widnieje informacja, że chińskie Luxshare-ICT planuje zwiększyć produkcję konsol w jednej ze swoich wietnamskich fabryk o 4,5 miliona egzemplarzy rocznie. Nie wiemy niestety, o kogo dokładnie chodzi – oprócz Microsoftu może to być Sony lub Nintendo. Próba ograniczenia ryzyka gwałtownego wzrostu cen leży w interesie wszystkich producentów.
Przy czym nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego, czy podwyżki będą, jednak dzięki działaniom zapobiegającym nie tak wysokie, czy tym ruchem uda się uniknąć kuli i obecna generacja konsol nie zdrożeje. Może być też inaczej: ten ruch nie ma nic wspólnego z nadchodzącym wzrostem, ale jest fundamentem na przyszłość. Przeniesienie produkcji poza Chiny może stać się jedynym sposobem na to, by w przyszłości można było utrzymać stosunkowo niskie ceny konsol, a tym samym zachować topniejącą przewagę nad pecetami. Te, jak sami wiemy, także się zmieniają – w ten sposób znowu wracamy do Steam Machine, którego cena oraz dostępność w istotny sposób wpłyną na zachwianie tej delikatnej równowagi. Szczególnie w sytuacji, w której to Microsoft otwarcie chce maksymalizować zyski i wchodzi w problematyczną dla swojej i tak ostatnio średniej reputacji współpracę z producentem butów, z kolei Valve ma Steama, posiadającego od lat łatkę standardu pecetowego grania.
Czytaj dalej
-
Arc Raiders najlepiej sprzedającą się grą na Steamie w listopadzie? Prognozy...
-
Przygodówka w klimacie „Twin Peaks” oraz kompilacja gier towarzyskich za darmo w Epic...
-
1Resident Evil: Requiem na nowym fragmencie rozgrywki. Przywołuje wspomnienia z czasów...
-
Tencent przestanie promować Light of Motiram. Sądowa batalia o „chińskiego...
