Weteran Bandai Namco odchodzi po ponad 30 latach pracy. Katsuhiro Harada towarzyszył Tekkenowi od początku i stał się twarzą serii

Weteran Bandai Namco odchodzi po ponad 30 latach pracy. Katsuhiro Harada towarzyszył Tekkenowi od początku i stał się twarzą serii
Avatar photo
Michał "thegoose" Gąsior
Katsuhiro Harada kończy swoją 30-letnią przygodę z Tekkenem, jednak nie odchodzi jeszcze na emeryturę.

Tekken 8 z pewnością nie należy do najbardziej wychwalanych przez fanów części serii, głównie przez politykę monetyzacyjną Bandai Namco – zaproponowane niedługo po premierze tytułu mikrotransakcje nie spodobały się graczom, co nie powstrzymało studia przed dodaniem choćby battle passa, w konsekwencji jeszcze bardziej obniżając opinię użytkowników Steama o grze. W takiej oto atmosferze Katsuhiro Harada, weteran branży towarzyszący serii Tekken od jej początków (który notabene bronił wspomnianych mikrotransakcji), odejdzie z firmy wraz z końcem roku.

Harada rozpoczął swoją przygodę z Namco od pierwszego Tekkena z 1994 roku, jednak jeszcze jako konsultant i aktor głosowy. Dopiero przy „trójce” został pełnoprawnym reżyserem, by w następnych latach stawać się coraz ważniejszą dla marki postacią. Zasiadł na stołku głównego producenta wraz z nadejściem szóstej części serii, a przy następnych dwóch był kolejno reżyserem i ponownie głównym producentem. Ponadto w 2015 roku został awansowany na głównego menedżera firmy (tj. Bandai Namco, połączonego ze sobą niemal dekadę wcześniej), co wiązało się z zaangażowaniem w wydawanie choćby Dark Souls 3. Teraz, po ponad 30 latach, ogłosił oficjalnie, że odchodzi z firmy.

W długim oświadczeniu wrócił do czasów jego skromnych początków z Tekkenem, a także dalszego rozwoju kariery wraz z ewolucją samej marki. Zdradził przy tym, że już od 4-5 lat stopniowo oddawał cząstki swoich obowiązków na rzecz zespołu tworzącego serię. Powód jest dość prozaiczny – Harada zwyczajnie się starzeje (przy czym warto dodać, że ma 55 lat, a więc nie tak znowu dużo). W tym kontekście przywołał swoje wspomnienia związane z emeryturą oraz odejściem starszych kolegów i koleżanek po fachu (mówił ostatnio choćby o śmierci Tomonobu Itagaki, twórcy m.in. Ninja Gaiden, z którym znał się od czasów studiów), co zmusiło go do myślenia o „czasie, który został mu jako twórcy”.

Przywołane przeze mnie zdanie sugeruje, że Harada nie zamierza jeszcze przestać tworzyć, niemniej w powyższym komunikacie nie zdradził, jakie ma obecnie plany. Niewykluczone zaś, że w najbliższym czasie je ogłosi, bowiem już od 10 miesięcy sygnalizował na LinkedInie, iż jest otwarty na nowe formy współpracy, zarówno jako reżyser czy producent, ale także marketingowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *