rek

Dlaczego nie napisaliśmy jeszcze recenzji Stalkera 2? Bo potrzebujemy więcej czasu na przejście tej ogromnej gry

Dlaczego nie napisaliśmy jeszcze recenzji Stalkera 2? Bo potrzebujemy więcej czasu na przejście tej ogromnej gry
"CD-Action"
Stalker 2 to gra większa niż myślicie. A i bugi nie pomagają w jej odkrywaniu. Rozmiary nowego dzieła ukraińskiego GSC Game World sprawiły, że nie wyrobiliśmy się z tekstem na zejście embargo, a też nie chcieliśmy dostarczać Wam nierzetelnej, napisanej w zbytnim pośpiechu recenzji.

Długo czekaliśmy na powrót do Zony, ale Stalker 2 – po wielu zawirowaniach produkcyjnych na przestrzeni latw końcu dotarł do celu. I imponuje rozmiarami, głębią oraz klimatem. To na tyle wielowarstwowy tytuł, że nasi redaktorzy wyznaczeni do stworzenia materiałów (do kwartalnika, na stronę WWW czy na kanał YouTube) dalej eksplorują radioaktywne łąki, mając na liczniku grube kilkadziesiąt godzin. A przed nimi jeszcze długa droga…

Klucze otrzymaliśmy równy tydzień temu – 7 dni na przejście tak rozbudowanej gry i napisanie rzetelnej, pełnowartościowej recenzji to w opinii redakcji CD-Action stanowczo za mało. Tym bardziej, że zabawę utrudniają liczne błędy, również takie uniemożliwiające progres i wymagające wczytania odpowiednich save’ów. Nie szukamy winnych, a po prostu informujemy, że potrzebujemy więcej czasu, aby dostarczyć Wam artykuł godny przeczytania. 

Twórcy poinformowali nas, że tak późne dotarcie kodów wiąże się z faktem, iż do samego końca trwała walka o jak najlepszy stan techniczny Stalkera 2. Ba, trwa ona nadal. Regularne aktualizacje zajmujące setki gigabajtów i wysyłane mailowo spisy usuwanych na bieżąco bugów to w ostatnim czasie norma. Developerzy obiecują, że wraz z patchem day-0 otrzymacie o wiele bardziej dopieszczoną grę, a następny update naprawczy ma nadejść na kilka dni po dzisiejszej premierze. To będzie też ważny okres dla nas, aby zweryfikować, czy większość uprzykrzających zabawę błędów została wyeliminowana. A to poskutkuje recenzją po prostu uczciwszą.

STALKER 2: Heart of Chornobyl

Komunikat od recenzenta Stalkera 2

Aby choć trochę wynagrodzić Wam ten czas oczekiwania, poprosiliśmy naszego recenzenta Stalkera 2, Grubego Ala, aby podzielił się z Wami wrażeniami po pierwszych kilkudziesięciu godzinach rozgrywki, jak i swoją perspektywą na przechodzenie tak dużego tytułu w tak zabójczym tempie. Poniżej znajdziecie jego wypowiedź, a my tymczasem dziękujemy za cierpliwość, obiecujemy rychłą publikację recenzji i życzymy przetrwania w bezlitosnych szponach Zony!

Powiedzieć, że kontynuacja Stalkera powstawała w trudnych warunkach, to jak nic nie powiedzieć. Niepokoiły przesunięcia, relacje osób mających styczność z grą na targach czy finalne embargo na recenzje, nakazujące wstrzymać się z nimi do dnia premiery. Przypomina się historia pewnej innej produkcji z Europy Środkowo-Wschodniej, tytułu, który chociaż ostatecznie stał się hitem, potrzebował do tego kolejnych miesięcy wytężonej pracy i wielu potężnych poprawek. Stan techniczny nowego dzieła GSC Game World nie zaskoczył. Nie jest to może poziom Cyberpunka 2077, ale liczba problemów z glitchami, migającymi teksturami, znikającym HUD-em czy niemożliwymi do wykonania z powodu błędów zadaniami mogłaby na starcie skreślić niejedną grę.

Stalker 2, podobnie jak produkcja CD Projektu Red, ma jednak do zaoferowania tyle dobra, że na wszystkie te minusy przypada równie wiele plusów. Olbrzymie wrażenie robi tętniący życiem, różnorodny i przepiękny świat i przede wszystkim wciągająca fabuła. Historia jest tak rozbudowana, że kilka dni, które recenzenci dostali od studia na jej poznanie, zwyczajnie nie wystarczyło. Aby rzetelnie ocenić grę mogącą dostarczyć nawet grube dziesiątki godzin zabawy, trzeba czegoś więcej niż szalony bieg przez kolejne zadania wątku głównego, byle tylko zdążyć ukończyć go do dnia premiery. Wypada zaliczyć przynajmniej część aktywności dodatkowych, porozmawiać chociaż z częścią enpeców, odwiedzić większą liczbę lokacji. Dlatego też na właściwą recenzję tytułu na CD-Action trzeba jeszcze trochę poczekać. [Sebastian „Gruby AL” Bochat]

22 odpowiedzi do “Dlaczego nie napisaliśmy jeszcze recenzji Stalkera 2? Bo potrzebujemy więcej czasu na przejście tej ogromnej gry”

  1. Jest szansa że jakimiś informacjami na temat wydajności gry się podzielicie jeszcze przed premierą?

    • oby tylko dzialala w miare stabilnie 🙂 walic cienie czy inne bajery, zeby dalo sie grac 🙂

    • Za moment wszyscy będziemy mogli sprawdzić, ale najpierw weryfikacja wydajności serwerów GamePassa.

    • spadna z rowerka jak nic, ze tez nie dali tego preloadu, bym to dawno sciagnal.

    • Do wczoraj, na kompie z RTX 4060, korzystałem z ustawień wysokich/ ultra i generalnie gra działała płynnie, ale zdarzały jej się okazjonalne zwiechy, których nie eliminowało nawet ustawienie wszystkiego na low. Day one patch może tu trochę namieszać, ale to będę w stanie ocenić dopiero za kilka godzin.

    • Jest już preload na Game Pass, na razie jak złoto, w okolicach 50-80Mb na sekundę, łącze 300.

      E: bo jeszcze Was nie ma 😉

    • zle nie idzie 90-180mb/s, 25% za mna

  2. Co za problem poczekać kilka tygodni z grą? Przecież to więcej niż pewne, że w dzisiejszych czasach gra będzie najeżona błędami na premierę…

  3. Bardzo dobrze. Twórcy wypuszczając patcha 140 GB, powinni przekazać takie info recenzentom. Jeszcze pół biedy jak portale wytykają te błędy i przez to dają adekwatną ocenę. Tymczasem możemy spotkać oceny absurdalnie wysokie za masę bugów. Standard w tej branży.
    Jesteście wyjątkowi. Doceniam.

  4. Na razie pograłem sobie wieczorkiem jakieś 2 godziny, na spokojnie docierając do pierwszej większej osady, a i bawiąc się po drodze detalami na swoim już coraz bardziej niedomagającym wyjazdowym lapku z RTX 3060 na pokładzie… Detale takie średnio-niskie i nadal jest ciężko, ale grywalnie. Aż się doczekać nie mogę powrotu do domu, gdzie czeka na mnie piecyk z 4070 Ti Super, na którym pewnie gra będzie śmigać. A przynajmniej mam taką nadzieję… Ale piec to piec, laptopy gamingowe to mit, pozdrawiam.

  5. Po 4 godzinach takie odczucia
    Z minusów
    – czuć UE5, mimo że same lokalizacje są ładnie i klimatycznie zrobione, to czuć taką „bezduszną”(?) grafikę Unreala
    – audio się ucina, przeciwnicy gadają bzdety, kilka dialogów nakłada się na siebie
    – NPCe są takie sobie, oczywiście nie ma co oczekiwać pięknego mockup’u na każdego bandytę, ale dialogi delikatnie przypominają te z Starfielda, czasem przy wejściu w interakcję musimy oglądać kilka sekund próby wykonania danej czynności NPC’a, więc żeby usiąść potrzebuje przejść sztywno koło kilku innych osób, potem się obrócić i przystosować do siadu żeby zacząć gadać
    – AI bezmyślne i okrutne, bezmyślne bo kiepsko reaguje na nasze znikanie i potrafi po przerwaniu ognia na 5sek przestać szukać, często też latają w kółko przy osłonie (za którą potem siedzą całe życie), okrutne bo np są czasem nadludzko czułe na skradanie
    – Optymalizacja, pomimo grania na średnich, DLSS na równowadze i booście FPSów zdarzają się spadki poniżej 60 FPSów, często też w miastach bez jakiś większych efektów na ekranie. Mam też wrażenie że momentami myszka zmienia czułość przypominającą ruch joysticka
    – nie intuicyjność, klawiszem którym otworzyłeś ekwipunek do lootowania nie zamkniesz okienka, jest do tego przypisany inny przycisk, każde schowanie mapy oznacza migające zadnia na HUDzie, z kilku miejsc nie da się cofnąć bo np nie da się wskoczyć na krawędź mimo niskiej wysokości

    Z plusów
    – cudny klimat, mroczno-ładne lokalizacje, duża mapa, losowość zdarzeń, sporo możliwości wybrania stylu gry
    – piękna muzyka, szczególnie radiowa (podobno np black metalowy White Ward jest); aczkolwiek „ambient” czasem się ucina, np tak jak w kenshi nagle muzyka przestaje grać
    – Klimatyczny dubbing ukraiński
    – Nie wiem jak to wyglądało w innych seriach, ale dosyć dobry cykl dnia i nocy, głównie polegającym na tym, że noce są po prostu bardziej niebezpieczne
    – Sporo questów już od samego początku, dzięki czemu zwiedzanie okolic jest przyjemniejsze

    Ogólnie gra się dobrze, największy problem to audio, bo komunikaty radiowe nagle zmieniają się w głos jakby ktoś stał przy nas, czasem dobiegają okrzyki z miejsc w których nikogo nie ma itp, oraz optymalizacja, moje 3080 słabo ciągnie nawet przy DLSS. Na bugi na razie za bardzo się nie natknąłem (poza koniecznym wyłączeniem i włączeniem gry bo nie pojawił się przedmiot do misji), więc mam nadzieję że poprawki jednak robią swoje. Jak ktoś lubił poprzednie serie, to wydaje mi się że i to podejdzie, jak ktoś potrafi wybaczyć trochę kwadratową stronę techniczną, ale lubi zanurzyć się w wędrówce – też podejdzie. A jak się specjalnie nie czekało i się nie ma cierpliwości do pierdółek to lepiej poczekać aż trochę podrasują

  6. Szacun dla redakcji za rzetelne podejście w temacie recenzowania gry. To się chwali! Jeśli chodzi o własne wrażenia, to po około trzech godzinach czuć, że to stary dobry Stalker: klimat, toporność i surowość w rozgrywce nie do podrobienia 🙂 Na GF 4070 Super, Ryzenie 7 7700 i 64 GB RAM chodzi jak złoto w najwyższych detalach w ultrapanoramie (2560×1080) przy czym jest niestabilnie i miałem w trakcie tej sesji kilka crashy do pulpitu. Gram na Steam (swoją drogą Edycja Limitowana za niecałe 230 zł to świetny deal, elegancko się prezentuje – w dzisiejszych czasach kolekcjonerek za 800 złotych takie wydanie zakrawa na cud). Tak czy siak, zapowiada się na bardzo dobry tytuł, który z czasem (łatki, mody) będzie tylko zyskiwał.

  7. Good, jakość na podium.

  8. Ja już jestem po prologu gry i mam już za sobą 3 godziny gry i gra działa mi dobrze mam tak od 55 do 72 fps kilka bugów trafiło mi się w cut scenkach ale jakiejś wielkiej tragedii nie ma. Gra na otwartych przestrzeniach wygląda bardzo ładnie ale w tunelach jest paskudnie. Normalnie metro last light wyglądało lepiej. Ja wiedziałem że nie będzie to wyglądać jak na pierwszych trailerach ale mogli się bardziej postarać.

  9. Ja na razie w prologu i podobnie jak w jedynce nie do końca czaję urok tej gry – niby lubię postapo, ale jednak Fallout ma ten komediowy sznyt, który sprawia, że jest ciekawy i chce się go zwiedzać, a tu na razie ponuro jak pogoda za oknem i nawet dowcip z herbatą jakiś taki szary i smutny. Niemniej, właśnie zabili mnie w sekundę w jakiejś randomowej strzelaninie, zobaczymy czy będzie mi się chciało wracać.

    EDIT: Aha, gra nie dość że kompiluje 2 minuty shadery za każdym razem, gdy ją włączamy, to jeszcze zeżarła mi wszystkie save’y. No, to w sumie już wiem, czy mi się będzie chciało wracać xD

    EDIT2: Dobra, za drugim razem nie zeżarło save’a, prolog ukończony 🫡

    • Jeśli nie podeszła ci seria Metro to Stalker też ci nie podejdzie.

    • Tak, chyba dobre porównanie. Metro nawet lubię, nie jakoś wyjątkowo, ale sporo pograłem.

      Niemniej, prolog zaliczony, pierwsi bandyci położeni, quest poboczny zaakceptowany – zobaczymy dziś, co dalej.

    • @Fanboyfpsow szczerze metro uwazam za lepsza gre, a szczegolnie dwie pierwsze czesci odpalone na maksymalnym poziomie trudnosci bez interfejsu, immersja taka ze wywala z kapci. Poki co Stalker klimat ma, ale meczy archaizmami rozgrywki, skonczylem pierwsza strefe. Zobaczymy co bedzie dalej. Polecam zbierac te ukryte skrytki bo sa tam czasami ullepszenia do broni

    • Zlociutki. Ja mocno poszedłem do przodu jeśli chodzi o fabułę i kończę już wyspę. Co co mnie na razie najbardziej i rytuje to latarka która praktycznie nie świeci a jest cała masa miejsc gdzie jest strasznie ciemno. ale jeśli chodzi o klimat zwłaszcza gdy przechodzimy przez jakieś budynki albo idziemy sobie wolno przez zonę zwłaszcza nocą to aż mam czasem ciarki i czuć mega taki wibe jak to się mówi jak bym grał w metro zwłaszcza Exodus i się eksplorowało te otwarte mapy. Jedynie co mnie jeszcze póki co prócz latarki irytuje to masa badziewia którego się zbiera i z czasem spowalnia ruchy. Ale po mimo to bawię się świetnie wsiąkam lore obejrzałem parę filmów o lore i o fabule starych stalkerów. Zwłaszcza ten jest świetny można się pośmiać ale i sporo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć. https://www.youtube.com/watch?v=7YJs-Ajz9BE

    • @fanboyfpsow przez przypadek znalazlem buga, na banalne zarabianie nieograniczonej ilosci gotowki, dobrze ze jestem z starej szkoly i tego nie uzywam, ale jak sie rozniesie to wielu ludziom zepsuje gre

  10. A ja mam STALKERA w bibliotece i nie gram, póki co słucham sobie soundtracka i będę czekać aż trochę grę połatają. Odpalę zapewne w przyszłym roku, kto wie może i w kwietniu, jak już wyślą kolekcjonerkę. Niedawno po raz drugi ukończyłem Czyste Niebo, także dla podtrzymania klimatu zostaną jakieś książki i oczywiście czekam z niecierpliwością na recenzję gry w najnowszym papierowym CD Action. W przyszłym roku ukaże się też planszówka STALKERa, także będzie co robić dla fanów uniwersum. Pozostaje nam niestety jedynie granie w gry, bo nieprędko powróci możliwość organizacji wypraw do Zony – tej prawdziwej. Pozdro STALKERZY!

  11. napiszę coś oczywistego, ta gra była robiona w czasie wojny, gdy część pracowników trafiła na front i zginęła, chyba gorszych warunków nie mogli mieć

Dodaj komentarz