System Shock z domieszką metroidvanii i realistyczną symulacją wody. Deepest Fear będzie immersive simem z dreszczykiem

System Shock z domieszką metroidvanii i realistyczną symulacją wody. Deepest Fear będzie immersive simem z dreszczykiem
"Sam Goldman"
Woda to niekoniecznie lawa, ale lepiej jej unikać.

Studio Variable State jak do tej pory stworzyło dwie gry, z czego tą bardziej znaną jest Virginia z 2016 roku. Tytuł był pierwszoosobowym indykiem sklejonym momentami na słowo honoru, ale całkiem zgrabnie łączył symulator chodzenia z fabułą inspirowaną „Twin Peaks”. Kolejna gra studia, o jakiej może zrobić się głośno to reprezentant zdecydowanie bardziej skomplikowanego gatunku – nie tylko w gameplayu, lecz także odbiorze. Mowa o Deepest Fear, czyli immersive simie czerpiącym pełnymi garściami z klasyków gatunku, takich jak System Shock, ale też dzieł filmowych pokroju „The Thing”, „The Abyss” oraz generalnie dzieł Davida Cronnenberga, Paula Verhovena czy Jamesa Camerona. Brzmi ciekawie? A to dopiero początek.

Deepest Fear będzie horrorowem osadzonym w retrofuturystycznym świecie, gdzie jako dr Danni Carroll, będziemy przedzierać się przez ukryty na dnie oceanu ośrodek w celu dotarcia do centrum projektu prowadzonego onegdaj przez ojca bohaterki. Skoro dno oceanu, to i woda – Deepest Fear ma posiadać symulację płynów w czasie rzeczywistym i już słyszę, jak mój sprzęt jęczy na wieść o tym, co go czeka. Jak to w immersive simach bywa, otoczenie bywa zagadką do rozwiązania, natomiast w tym przypadku zagadka może zostać w każdym momencie zalana, a na naszej drodze pojawią się wraże stwory o niekoniecznie pokojowych zamiarach. Na pierwszym zwiastunie tytuł wyglądał nawet w porządku, ale ostatnio opublikowano konkretniejszy gameplay, gdzie widać jak to działa w praniu:

https://youtu.be/ommmPUX86P4?si=6aAUflyyRckhtXe_

Jest trochę strachu, trochę rozgrywki przypominającej System Shocka oraz nowe Residenty, wszelkie przecieki zatykamy czymś, co przypomina GLOO z Preya, a nad wszystkim unosi się duch Bioshocka, patrząc z uznaniem na symulację płynów. Oczywiście nie jest to najładniejsza gra na rynku i raczej się nią nie stanie, jednak w tym przypadku pomysł może te niedogodności wynagrodzić.

Na tę chwilę Deepest Fear nie ma jeszcze daty premiery, ale można dodawać produkcję do listy życzeń na Steamie. O wydaniu na innych platformach jeszcze nic nie wiadomo. Na dobranoc zostawiam wspomniany wcześniej pierwszy trailer:

https://youtu.be/Zsw5hRbtd7A?si=rXNKPGC6c0YYiRWu

4 odpowiedzi do “System Shock z domieszką metroidvanii i realistyczną symulacją wody. Deepest Fear będzie immersive simem z dreszczykiem”

  1. RewolwerowanyRewolwr 15 grudnia 2024 o 07:46

    Wszystko spoko tylko System Shock też ma elementy metroidvanii jakby się tak głębiej nad tym zastanowić.

  2. Nie wiem, co to jest immersive sim, pewnie nowa nazwa na coś znanego od lat – ale w tym pokazie nie było ani immersji, ani symulacji.

  3. Wyskakujące znikąd krzyczące potwory? Nie, dzięki.

Dodaj komentarz