Chiny chcą zasilać laserem księżycowe łaziki. Nowatorski pomysł, by sprostać warunkom na naszym satelicie

Chiny chcą zasilać laserem księżycowe łaziki. Nowatorski pomysł, by sprostać warunkom na naszym satelicie
Grzegorz "Krigor" Karaś
Księżyc nie jest przyjaznym miejscem – co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Dlatego pomysł Chin może okazać się w praktyce ciekawą alternatywą dla drogiego zasilania radioizotopami.

Dlaczego Księżyc stwarza takie problemy? Przede wszystkim zasadniczo nie ma on atmosfery – ilość uwiązanych grawitacyjnie do niego gazów jest szacowana na mniej niż 10 ton. Oprócz tego jego wolny obrót wokół własnej osi, zsynchronizowany zresztą z okrążaniem Ziemi, sprawia, iż księżycowy dzień trwa ok. 14 ziemskich dni, a po nim następuje księżycowa noc o podobnej długości. To zaś przekłada się na gigantyczne różnice temperatur i okresowy brak możliwości zasilania urządzeń i baz światłem słonecznym.

Jak zasilać sprzęt na Księżycu?

Do tej pory, nie licząc akumulatorów ładowanych słonecznie, pewnym wyjściem było stosowanie ogniw radioizotopowe – te jednak cechują się ograniczoną mocą, co jest ich największą wadą, ponadto są również drogie. W przypadku baz wchodzą w grę również reaktory jądrowe – tutaj jednak mówimy już o nomen omen astronomicznych kosztach, a tego rodzaju sprzęt nadaje się wyłącznie do zasilania większych struktur. To zresztą i tak pieśń przyszłości. Nic zatem dziwnego, że naukowcy poszukują alternatyw.

Badacze z China Academy of Space Technology i Shandong Aerospace Electronics Technology Research Institute opublikowali artykuł, według którego problem zasilania na Księżycu mogą rozwiązać lasery. System ten miałby działać w ten sposób, że energia byłaby przekazywana z satelity na orbicie Księżyca do urządzeń na powierzchni z wykorzystaniem wiązki laserowej i zdolnych ją „obsłużyć” odbiorników. Rozwiązałoby to kwestię zarówno dwutygodniowej nocy, jak i umożliwiło działanie próbników w okolicach biegunów oraz wewnątrz kraterów, w przypadku których nawet podczas dnia cień uniemożliwia wykorzystywanie światła słonecznego. W tym ostatnim przypadku ma to o tyle kluczowe znaczenie, że właśnie w takich miejscach specjaliści spodziewają się znaleźć wodę, której obecność w dłuższej perspektywie jest konieczna do utrzymania stałej obecności ludzi na Srebrnym Globie.

Chiny planują podbój Księżyca w kolejnym dziesięcioleciu

Wspomniana technika bezprzewodowego przesyłu energii może znaleźć zastosowanie podczas budowy i funkcjonowania bazy księżycowej – co Chiny zamierzają zrobić już w latach 30. XXI wieku. Wcześniej zaś Państwo Środka planuje w okolice biegunów wysłać próbniki i również w tym wypadku opracowywany system zasilania mógłby się przydać. By jednak tak się stało, na początek tamtejsi naukowcy muszą zmierzyć się z wyzwaniami w postaci stworzenia odpowiedniego zaplecza technicznego, w tym superciężkich rakiet zdolnych „wypchnąć” elementy rzeczonej bazy poza orbitę Ziemi oraz elementów nowatorskiego systemu zasilania.

Co interesujące, plany budowy orbitalnej elektrowni” o podobnych założeniach pojawiły się już wcześniej. Nad takim rozwiązaniem myślano w USA w latach 90., również Chiny rozpatrują możliwość wykorzystania swojej stacji kosmicznej Tiangong (działa nieprzerwanie od 2021 roku i może obecnie pomieścić do 6 osób) w celu przetestowania produkcji energii w kosmosie, a następnie jej przesyłu na Ziemię.

Foto: Pexels

Dodaj komentarz