El Presidente powraca po latach. Zapowiedziano Tropico 7

Seria Tropico ma długie korzenie sięgające 2001 roku. Wydana blisko ćwierć wieku temu „jedynka” to do dziś genialny, chociaż wyraźnie nadgryziony zębem czasu city builder. Mimo tego żaden z licznych sequeli nie oddawał tak dobrze klimatu niekoniecznie rajskiej wyspy i bycia dyktatorem balansującym na chybotliwej linie pomiędzy największymi mocarstwami świata. Po pierwowzorze dostaliśmy piracką „dwójkę”, z kolei wszystkie odsłony wydane od 2009 roku to nieustanne mielenie tego samego pomysłu z mniej lub bardziej licznymi dodatkami.
6 lat po premierze szóstej części dostaliśmy oficjalną zapowiedź Tropico 7. W krótkim filmie El Presidente, lokalne uosobienie typowego lidera republiki bananowej mówi wprost: świat się zmienia, a ja pozostaję taki sam. Nie wiemy, czy tyczy się to pompatycznego dyktatora, czy także gameplayu; w materiale nie ma żadnych ujęć z rozgrywki, za to jest obietnica stworzenia najlepszego Tropico w historii.
Tropico 7 nie ma jeszcze ustalonej daty premiery. Wiemy tylko, że zagramy dopiero w 2026 roku na pecetach, PlayStation 5 oaz Xboksach Series X|S. Co ciekawe, gra pierwszego dnia zasili także katalog Game Passa.
Niektórzy mogą sobie zadawać uzasadnione pytanie: po co? Przecież Tropico to od co najmniej dekady średnio angażujące kopiuj-wklej z dodatkiem kilku mechanizmów i wałkowaniem w kółko tego samego pomysłu. Oczywistą odpowiedzią są oceny – na Metacriticu wszystkie odsłony (z małym wyjątkiem jednego DLC do „piątki”) mają oceny oscylujące wokół 80/100. Na Steamie jest jeszcze lepiej i np. Tropico 6 ma aż 87% opinii pozytywnych spośród prawie 18,5 tysiąca recenzji. Jakkolwiek odtwórcza byłaby to seria, developerzy nieustannie znajdują sposób na to, by przyciągać graczy do ekranu raz za razem. Czy z Tropico 7 będzie podobnie? Prawdopodobnie tak, chociaż „szóstka” miała pewne problemy, których nie było wcześniej i ciężko stwierdzić, czy zostaną wyeliminowane.
Polska wersja Tropico 7
Za to nie sądzę, by wyeliminowany został największy z naszego punktu widzenia problem całej serii, czyli brak polskiej wersji językowej. Oczywiście nie sądzę, byśmy kiedykolwiek jeszcze zobaczyli spolszczenie tak czerstwe i genialne zarazem, jak w pierwowzorze, ale polskie napisy w ekonomicznym tropico-builderze powinny być bezdyskusyjną podstawą.
Czytaj dalej
7 odpowiedzi do “El Presidente powraca po latach. Zapowiedziano Tropico 7”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Coś z uwielbioną przez fanów serii przemielnością i powtarzalnością serii jest… sam ogrywałem wszystkie części, spędziłem w co niektórych dziesiątki miłych godzin. I choć jest wiele mniejszych lub większych bolączek: z faktycznej karykatury bananowej dyktatury, jak na przecież gierkę niby tylko całkiem przemyślanej komedii z komentarzem politycznym, zrobiono dzisiaj trochę głupkowatą serię pełną „memicznych” stereotypów, schematów i żartów dla takich „śmiesznych” piwniczakowo – historycznych nastolatków, co piszą teksty typu „Moczar baza”, a na randce opowiadają dziewczynie jak oni by wygrali bitwę pod Kurskiem (przepraszam za takie negatywy, ale piszę z własnego doświadczenia spotkania takich właśnie serii fanów – najpewniej ja po prostu zgrzybiałem); gra niby zawsze pozwala wybrać, czy jest się przywódcą „socjalistycznym” czy „kapitalistycznym”, ale, poza Tropico Czwórką, i tak to Państwo, czyli gracz, stawia i posiada wszystkie budynki, a cała głębia lewo – prawo i stosunki z frakcjami komunistyczną i kapitalistyczną, sprowadzają się do wysokości czynszów dla mieszkańców bloków; od Tropico Piątki Twórcy strasznie trzymają się stawiania wszystkiego w siatce, każdy budynek, każda droga mogą obracać się tylko o 45°, a najlepiej żeby cała zabudowa to była od linijeczki, po amerykańsku siatka kwadratowa – próba budowy „pod kątem” marnuje horrendalnie dużą ilość cennego przecież miejsca (i prawda, że jedynka i dwójka też na siatce stały, ale wtedy wynikało to z ograniczenia izometrii, Trójka i Czwórka pozwalały na swobodną budowę w trójwymiarze). I coś widzę, że powyższe problemy raczej tylko się pogłębią: dojrzalszy humor sprzeda się gorzej, sednem gry jest budowanie miast więc dalej będziemy stawiać wszystko ręcznie sami, a na zwiastunie całość widzę stoi pod kątem prostym – nie mniej, za ten klimat, za świetną muzykę, za śmieszne momenty, za tą dumę budowy własnego karaibskiego raju, za chęć wyprowadzki na Saint Kitts i Nevis po każdej rozgrywce – zapewne i tak spędzę w niej kolejne dobre wieczory. Cóż, może gracz ze mnie mało wartościowy, bo nie wymagający, ale jednak, seria naprawdę jest bardzo unikatowa – i warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam Serdecznie
Edycja: A co do ostatniego paragrafu: na platformie Steam widnieje informacja, że gierka posiadać będzie polską wersję językową, także spokojna głowa.
A ja wciąż jeszcze nie ograłem piątki i szóstki. Będzie trzeba to w końcu nadrobić.
Same here, wlasnie sprawdzilem i oczywiscie kazda z tych gier posiadam 🤦
Edit: a nie, Tropico 5 brakuje
To jest Tropico 6 2 czy Tropico 5 3?
Niesamowite, że gry z tej serii nadal wychodzą xd
Ostatnie Tropico które grałem to chyba 4 albo 5, ale bawiłem się bardzo dobrze.
Eh, Tropico 4 było chyba dla mnie najlepszą grą z serii. Takie Tropico 3 plus, zwłaszcza z dodatkami. Kolejne imho to był jeden krok naprzód, dwa kroki wstecz.
To prawda, Czwórka zdecydowanie dominuje nad resztą: najlepiej rozbudowana humorystyczno – „fabularnie” (jak na grę piaskownicę o stawianiu budynków), najlepiej usadowiona tematycznie (zimna wojna po prostu lepiej pasuje niżli obecny stan panowania przez jakieś dobre 150 lat, od XIX po XXI wiek, choć nie mówię że system ten jest zły, po prostu inny, nieco gorszy), i fakt, że jest to odsłona „brzydsza” graficznie, w tym sensie, że tanie budynki są brudne, zaniedbane, kolory o wiele bardziej zimne i stonowane – dalej karaibskie, ale takie szczere, ukazujące piszczącą biedę zapyziałej wysepki uzależnionej od eksportu cukru i drewna; dzisiejsza cukierkowo – pastelowa szata graficzna jest bardzo ładna, nie powiem, ale w sumie idealnie pokazuje takie ugrzecznienie, stonowanie, przypudrowanie, może nawet „upupienie” serii. Także no, Czwóreczka zdecydowanie góruje.
Pozdrawiam Serdecznie