30 lat Windowsa 95. System operacyjny, który zmienił cały świat komputerów

Prace nad tym systemem rozpoczęły się niemal natychmiast po premierze Windowsa 3.11, czyli w kwietniu 1992 roku. Czemu tak szybko? Ponieważ IBM właśnie wtedy wydało pierwszy 32-bitowy system operacyjny OS/2 2.0, zawierający do tego m.in. nową powłokę IBM Workplace Shell, będącą sterowanym ikonami środowiskiem graficznym. Nie owijając w bawełnę, Windows 3.11 zdecydowanie od tego odstawał.
Microsoft chciał więc szybko zniwelować ów dystans. I tak narodził się projekt o roboczej nazwie Chicago (a domyślnej Windows 93, jako że jego premierę planowano na 1993 rok), mający w praktyce być odświeżonym Windowsem 3.11 z 32-bitowym jądrem. Planowano za to, że dopiero kolejny Windows 4 (roboczo nazwany Cairo) wprowadzi znaczące – dla użytkowników – zmiany, w tym nowy interfejs. Ale że prace nad Win 93 przeciągały się, postanowiono połączyć oba projekty w jeden. Efektem trzyletnich w sumie wysiłków był produkt dużo bardziej znaczący, niż początkowo zakładali jego twórcy.
Windows 95 – pierwotnie wydany na 13 dyskietkach 3,5″ – zaskakiwał. Zdziwienie budził kafelek z napisem „Start” u dołu ekranu (a także ikona kosza na pulpicie oraz możliwość umieszczania własnych skrótów do programów). Lecz prawdziwą rewolucją dla użytkowników okazała się w tym systemie wielozadaniowość z wywłaszczeniem(*). Wprowadzono też 32-bitowe API, co z kolei było rewolucją dla programistów.
(*) Wywłaszczenie to algorytm szeregujący, mogący – cytując Wikipedię –„wstrzymać aktualnie wykonywane zadanie, aby umożliwić działanie (np. proces lub wątek) innemu zadaniu”. Dzięki temu system działa szybciej, a „zawieszenie jednego procesu nie powoduje blokady całego systemu operacyjnego”. Algorytm takowy slangowo nazywa się „dyspozytorem”.
Dzięki systemowi plików FAT32 nazwa pliku mogła w końcu mieć więcej niż osiem znaków (plus trzy znaki rozszerzenia). I wyobraźcie sobie, że teraz wystarczyło po prostu podłączyć np. kartę muzyczną do kompa… a on sam ją rozpoznawał i konfigurował!!! A przynajmniej w teorii. W praktyce słynne PnP, czyli plug & play, często kończyło się błędami, konfliktami IRQ i ręcznym instalowaniem sterowników, dlatego użytkownicy ochrzcili to złośliwie jako „plug and pray” („podłącz i się módl”). Cieszył też Eksplorator Windows (zastępujący Menedżera plików), który dzięki menu kontekstowemu znacząco przyspieszył obsługę komputera. Premierę systemu wsparto kampanią reklamową – Microsoft przeznaczył na nią aż 300 mln dolarów.
Poddani tak zmasowanemu atakowi ludzie rzucili się do sklepów. W pierwsze cztery dni zakupiono milion egzemplarzy Win 95. 7 mln kopii rozeszło się w pięć tygodni, 40 mln w pierwszym roku, a łącznie – ok. 55-60 mln (różne źródła podają różne wartości, więc je uśredniłem). Połatany kilkoma dużymi aktualizacjami, przetrwał na tronie trzy lata, aż zastąpił go znacznie doskonalszy Windows 98.
Powspominajmy – kręci się łezka w oku?
PS Microsoft musiał na jakiś czas wycofać chińską wersję Windowsa 95 ze sklepów w ChRL, gdy odkryto, że tłumacze „wzbogacili” przekład o deklarację niepodległości Tajwanu oraz wyzwiska wymierzone w partię komunistyczną.
Czytaj dalej
Jedna odpowiedź do “30 lat Windowsa 95. System operacyjny, który zmienił cały świat komputerów”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
FAT32 pojawił się dopiero w 1996 w Win95 OSR2. Długie nazwy plików były wcześniej, a FAT32 był spopularyzowany dopiero z Win98.