Koniec tury. Nowa tura. Hearthstone uzależnia

Koniec tury. Nowa tura. Hearthstone uzależnia
Tworzenie talii jest irytujące. To udręka, zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja. Zanim pozwolę sobie na czerpanie przyjemności z rozgrywki, muszę się przygotować. Tutaj oznacza to, że muszę mieć każdą kartę. W paru egzemplarzach. Wszystkie opcje muszą być dostępne, nim ciężka praca i farmienie ustąpią nieskrępowanej satysfakcji. A tu Gucio – końca męczarni nie widać.

Nowa talia.
Nowa gra.

Nie cierpię zaczynać. Żadna ilość matematycznych wywodów, statystyk i buildów opartych na tanich kartach nie przekona mnie, iż posiadanie należnej drugiemu w kolejce monety many nie daje mu przewagi. Nie jestem fanem tanich stworów, preferując grę na czas i zwycięstwa za pomocą silnych minionów, co bez monety idzie dużo ciężej. Ilekroć do mnie należy pierwszy ruch, mam ochotę od razu skończyć grę. Nie chcę jednak spaść w rankingu, który niby nic nie znaczy, ale skutecznie drażni moją dumę. Brnę więc głębiej.

Koniec tury.
Jego tura.

Tkwię zawieszony w cyklu dziennych questów dających złota starczącego na ledwie jeden booster na dwa, trzy dni. Pył otrzymany z mielenia zbędnych powtórek też nie pozwala na wiele i rzadko udaje mi się uzbierać go dość na stworzenie pożądanej karty. Z każdą rozgrywką, widząc co mają moi przeciwnicy, coraz mocniej zazdroszczę im składu ich talii, moja zaś wydaje się coraz bardziej ograniczona. Nawet jeśli przynosi mi częste zwycięstwa. Paranoja totalna i kwadratura koła. A ja nie mogę się wyrwać.

Koniec tury.
Moja tura.

Czy Hearthstone jest grą pay-to-win, dającą przewagę płacącym więcej? A która karcianka nie jest? Ta przynajmniej ma na tyle przyzwoitości, aby zarówno podstawowe karty, jak i te, które można szybko odblokować po prostu grając, pozwalały na skonstruowanie funkcjonalnej i zdolnej do zwycięstw talii. Ale ileż można grać, nim legendarne stwory w taliach oponentów zaczną irytować? Ja też chciałbym je mieć. A nie mam. I co z tego, że może łatwo je unieszkodliwić czar dostępny każdemu magowi? Potrzebuję ich i już.

Koniec tury.
Jego tura.

Waham się. Może powinienem złamać moją żelażną zasadę niepłacenia za „darmowe” gry? Wszak na boostery i karty do Magic: The Gathering wydałem swego czasu małą fortunę i jakoś nie żałuję ani złotówki. Walczę ze sobą, ale chęć posiadania nowych kart i dreszczyk emocji towarzyszący otwieraniu nowych packów bierze górę. Wyciągam z portfela kartę płatniczą i pędzę do wirtualnego sklepiku, wstydząc się swojej słabości. Przed wyrzuceniem przekonań i oszczędności za okno ratuje mnie złośliwy bug niepozwalający na zakup czegokolwiek. Oficjalne fora milczą na temat rozwiązania problemu. Złość mną telepie, ale gram dalej.

Koniec tury.
Moja tura.

Nienawidzę tej gry. Zżera mi czas i szarga nerwy. Ale nadal nie mogę przestać w nią łupać. Wyzywam ją od prymitywnego klona M:TG, ale czy Magic miał wiele więcej do zaoferowania w pierwszym roku swego istnienia? Wiele złożonych zasad i mechanik doszło tam przecież całkiem niedawno, a przez lata i liczne edycje sporo z nich nigdy nie znalazło sympatyków i zostało na zawsze pogrzebanych. A tu wszystko jest jasne i bez zbędnych komplikacji. Co nie znaczy, że nie ma kart lepszych i gorszych. O ironio, większość najprzydatniejszych już mam. Ale to mi nie wystarcza.

Koniec tury.
Jego tura.

Ilekroć „za darmo” (nic nie ma przecież większej wartości niż czas) zdobyta paczka pięciu kart nie zawiera żadnej epickiej czy choćby marginalnie przydatnej dla którejś z mych ulubionych klas, zastanawiam się, czy w kupnych zestawach nie znalazłbym ich więcej. I czy nie warto byłoby odnowić dawną miłość z „Madżikiem”. Może i tak zrobię. Ale tam już bym musiał wydać prawdziwą kasę, nie ma drogi naokoło. Jak nie dżuma, to dyzenteria.

Koniec tury.
Moja tura.

Może to właśnie animacje czarów i udźwiękowienie trzymają mnie przy ekranie? Interaktywne areny już zaczynają mi się co nudzić, lecz odgłos bezcelowego klikania w planszę niczym opętaniec nadal jest przyjemny dla uszu i sprawia szaloną radochę. I chyba naprawdę jestem szalony, że przywiązuję jakąkolwiek wagę do tak nieważnego drobiazgu.

Wygrałem.
Koniec gry.

Wyłączam Hearthstone. Jestem wypompowany i zmęczony. Mam dość zmagania się z tą grą. Chciałbym wreszcie zagrać dla przyjemności, a nie farmić boostery celem przybliżenia „funu właściwego”, jaki płynie z dostępu do wszystkich kart i możliwości tworzenia dowolnego builda. A tak tkwię z żałośnie niepełnym zestawem, który pozwoli mi co najwyżej stworzyć talię kleryka zdolną w szóstej turze podpakować potwora do ponad 30 ataku i… Zaraz.

Nowa talia.
Nowa gra.

Uśmiech.

Bo niektóre gry potrafią pokonać nawet mój ośli upór.

46 odpowiedzi do “Koniec tury. Nowa tura. Hearthstone uzależnia”

  1. Tworzenie nowej talii jest bardziej niż irytujące. To udręka, zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja, kto zawsze gra od rzyci strony. Zwyczajowo, zanim pozwolę sobie na czerpanie przyjemności z rozgrywki, muszę należycie się do nie przygotować. W przypadku Hearthstone oznacza to, iż muszę mieć każdą kartę. W paru egzemplarzach. Wszystkie opcje muszą być dla mnie dostępne, nim ciężka praca i farmienie ustąpią niezkrępowanej satysfakcji. A tu Gucio – końca męczarni nadal nie widać.

  2. Świetny styl recenzji, nareszcie jakieś nowy pomysł na stylizację tekstu – tak trzymać!

  3. Genialne 😀 |Ogólnie rzecz biorąc, mam podobnie.. 😛

  4. Fajnie napisane;D Może trochę offtop, ale jakby ktoś miał zbędnego beta keya do Hearthstone to bym nie pogardził, bo nijak nie mogę go dostać.

  5. Hearthstone jest OK (dostałem od Blizza zapkę) ale są Gry karciane troszkę lepsze np. proponuje wypróbować Duel of Champions M&M od UBI he he tutaj jest troszkę Lepiej choć do MtG tym wszystkim grą Daleka Droga 😉 także moja Ocena to:Hearthstone -> 7+|Duel of Champions -> 9

  6. Recka fajna, ale ostro przesadzona, aktualnie hs to nuuuda, straszna nuda… i losowość, nie wiem czy da się zrobić bardziej losową karciankę. I nie chodzi mi o to że karcianki są losowe z zasady, bo taki DoC imho lepszy, jest sporo mniej losowy. |Ale poza tym, większość talii korzysta z tych samych stworów, bo większość to neutrale, klasowe są w zasadzie spele, z małymi wyjątkami… z czego większość to i tak swoje kopie tylko z innym obrazkiem… |nic specjalnego ten hs, ubogi i nudny strasznie…

  7. To jest piekielnie nudne. Jak poniżej – DoC jest zdecydowanie lepsze.

  8. Fajny tekst, jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona pomysłem, stylem i treścią 🙂 |[narzekanie]Gdyby jeszcze usunąć pierwszą spację z: „ za darmo”,[/narzekanie] to już w ogóle byłoby świetnie 😉

  9. Dlaczego nazywacie ten tekst recenzją? 🙂

  10. Czekam na otwartą betę, ale raczej wątpię żeby HS odciągnął mnie od MtG i DoC. Poza tym gdzieś tam na horyzoncie czai się też Hex i to chyba na wypróbowanie tej karcianki czaję się najbardziej. Trochę mnie irytuje też fakt (chociaż może nieco na wyrost), że Blizzard musiał zrobić karciankę żeby większa ilość osób zauważyła ten gatunek, na zasadzie : Blizzard zrobił więc pewnie musi być dobre,cokolwiek to jest.

  11. niziołka: Bardzo proszę. 🙂

  12. Warlock-murlock deck for the win! AGHRRRRHRHBLBLLBLLLLBLBLBLLL! Win streak 8 gier pod rząd 😛 @Zarzuty odnośnie „nudności”… Serio? HS może jest proste, mniej skomplikowane niż inne „poważne” karcianki. Ale nudne? Come on, hejters, wysilcie się bardziej ;p

  13. @Zdenio, tak nudne, moze za rok, dwa jak wyjdzie więcej kart blizz się wysili i wymyśli coś ciekawszego.|Teraz jest to nuda i na dodatek ta losowosc… to jest bardziej irytujace niz brak kart…|W dodatku, przynajmniej mi, po czasie zaczely przeszkadzac dlugie animacje, taki bajer na sile, wydluza niepotrzebnie gre i tak juz nudna… gdyby kazda klasa roznila sie bardziej… ale tak naprawde to jest to samo w 80%, tylko inne obrazki na spelach, bo moby te same ^^

  14. Chyba autor tak samo się uzależnił od Hearthstone-a, jak ja od Diablo III 😉 . Blizzard Entertainment to jednak są MISTRZOWIE.

  15. Jakoś tak ten heartstone w ogóle mnie nie zainteresował, a do tego znudził, ale co kto lubi.

  16. Hearthstone jest genialny ! Z początku myślałem, że to mierna imitacja Magica ale bardzo się pomyliłem. Dawno nie bawiłem się tak dobrze przy jakiejkolwiek grze (ostatnio przy Diabolo 3 🙂 )

  17. HS jest jednak troszeczkę zbyt prosty jak na mój gust, zaskakująco szybko mi się znudził. Wszyscy grają tymi samymi taliami składającymi się z „najlepszych” kart, a jeśli ich nie masz to masz max 20% szans na wygraną (musisz mieć szczęście i wyciągnąć bardzo specyficzne karty w pierwszych 6 turach). Do tego jak autor wspomniał: farmienie nowych kart zajmuje bardzo dużo czasu… a karty typu Argent Commander czy Ragnaros potrzebujesz NA JUŻ. Bo każda talia w grze je ma i dają gigantyczną przewagę.

  18. @downBlizzard to byli „mistrzowie” do czasu Diablo 3 ktore niestety nie spelnilo oczekwian spolecznosci a teraz saednym z wielu (moze wroca do formy) z tym ze nawet w najlepszych latach RPG od Blizzarda nie dorastaly tym od Bioware jak tez byli w formie a co do hack’n’slashy to duzo przyujemniejsze sa Torchlight II i Van Helsing, sprobujcie i zobaczcie sami

  19. Mnie tam Hearthstone bardzo szybko znudził, już po tygodniu nie chciało mi się grać. W ogóle chyba gry Blizzarda nie są dla mnie bo Dlabo 3 ledwo co przeszedłem jedną postacią, gdybym miał grać jeden dzień dłużej umarłbym z nudów. Star Craft 2 na trialu też mnie w ogóle nie wciągnął. WoW znudził mi się po 4 tygodniach grania. Z gier Blizzarda jedynie strasznie podoba mi się Warcraft 3 no i te świetne filmiki w grach ;p

  20. Całkiem przyjemna gra, ale bez podejścia do MtG

  21. Blizz zrobiłby genialny ruch gdyby dodał do WoW te grę jako jedną z aktywności tak jak teraz istnieje pet battle system.

  22. Karcianki to w ogóle ciekawe zjawisko, dużo zalezy od tego czy podejdą Ci karty na początku, ale to smao tyczy sie twojego oponenta więc jest chyba fair, no i to losowanie kart z paczek. 90% kart losuje mi z jakiejś nekropoli no ocb.

  23. Czytałem to jak pamiętnik jakiegoś psychola.

  24. Ja polecam talię Doctor Draw do Priesta, zbudowana z samych podstawowych kart przez najlepszych graczy. Spokojnie można nią daleko zajść.

  25. Pasjansa promujcie, a nie jakieś popierdółki.

  26. Ej jak dostać klucze do bety???

  27. nie rozumiem zachwytu nad zwykle karcianka

  28. Mam przyjemność grać w Hearthstone i w Duel of Champions. Ta druga jest o wiele bardziej ciekawsza, choć mniej reklamowana. No i można przyjemnie w DoC grać bez wydawania ani grosza.

  29. Bójcie się fireballi 😀

  30. gdzie turambar

  31. Jak to powiedział Maklakiewicz w pewnym filmie: „proszę pana, to jest tak: nuda… Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana… Dialogi niedobre… Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.”Szkoda zmarnowanego klucza do bety 😛 Gdybym wiedział, że mnie znudzi po kilku h grania to nie rejestrował bym go na swoim koncie BN 😉

  32. Czytam te wasze komentarze i aż nóż w kieszeni mi się otwiera, czy jak to tam szło. Gra jest jeszcze w fazie beta, kapiszi? Jestem ciekaw ile z osób które mówią, że DoC i MtG są lepsze, a w HS „wieje nudą” pamięta, że w początkach tych karcianek, a szczególnie w MtG, TEŻ WIAŁO NUDĄ. To jakiego znamy dzisiaj 'Medżika’ nic nie ma do karcianki sprzed 20 lat. Dajmy Blizzardowi czas, niech dopracuje gre, doda ten cholerny czat, bo aż razi jego brak, z czasem dojdą nowe mechaniki, karty.

  33. Ktoś tam jeszcze pisał, że każdy ma same legendarne karty i wygrać nie można. Owszem, dużo dzisiaj jest talii z legendarnymi kartami, ale to nie znaczy że się nie da wygrać! Spójrzcie na swoje podstawowe karty, macie tam wszystko. Silence na tych wspomnianych Ragnarosów jest? JEST! za 2 many nawet! Dobra, żeby nie wyszło że jestem fanboyem, też sceptycznie do tej gry podchodziłem, ale tak samo jak autor, jestem uzależniony :c Kto chce pograć niech szuka mnie pod BattleTagiem Nemesis21501

  34. Chciałbym zaprosić Was do wzięcia udziału w turnieju http:eu.battle.net/hearthstone/pl/forum/topic/9052877002

  35. @NemesisMob|nie zmienia to faktu ze HS aktualnie jest nuudny, w dodatku bardziej losowy (miejscami losowy „na sile”) i ma strasznie uboga mechanikę w porównaniu do takiego DoCa.|Prawda jest taka że gdyby HS nie był tworzony przez Bliza, mało kto by się nim w ogóle zainteresował.

  36. @Paku93Wciąż porównujesz grę która jest na rynku już jakiś dłuższy okres czasu, do gry która ciągle jest w becie.Losowość? A czy przypadkiem nie jest to normalne w karciankach?

  37. Niesamowite, gry turowe wciągają.

  38. @NemesisMob Zwykła prowokacja nie zada Ci 8 dmg na koniec tury. Dość często wygrywam jak przeciwnik wyrzuci jakąś mocną legendę. Najgorzej gra się przeciw kapłanowi zwłaszcza, że lubię grać Druidem na potworach – zmienię 4-5 kart i powinno być dobrze.

  39. @NemesisMob|DoC ma bardziej rozbudowaną mechanikę: podział na mele/range/fly, rzędy i kolumny na polu, brak możliwości atakowania dowolnego celu itp. DoC jest bardziej skomplikowany jeszcze za nim zaczniesz brać pod uwagę jakiekolwiek karty. Więcej bohaterów, bardziej zróżnicowani, szkoły magi. „Rozwój bohatera” podczas rozgrywki, co nie pozwala grać każdą kartą, (upraszczając) musisz wybrać czary/fortuny, do jakiego poziomu mocy chcesz grać itd.|Daje to więcej możliwości i większe zróżnicowanie. cdn

  40. cd.|A losowość w DoCu w zględem HS jest praktycznie marginalna, każdy bohater może w mid/late spokojnie ciągnąć dodatkową kartę, co daje 2 karty na turę, możliwość łatwego wyciągania unikatów z biblioteki.|Nie wspomniałem jeszcze o tym że HS jest pozbawiony cmentarza, co strasznie ogranicza jego możliwości, w DoCu o cmentarze opiera się wiele mechanik.

  41. @Paku93 No trzymajcie mnie ludzie. DoC jest na rynku już 2 lata, plus dodatkowo beta wcześniejsza o ile się nie myle. HS jest z nami 4 miesiące? 5? A wciąż trwają zapisy do bety. Nie ma tu jakiejkolwiek mowy o porównywaniu tych dwóch karcianek bo wiadomo że HS jest mniej rozbudowana, BO JEST NA RYNKU KRÓCEJ, zrozum to w końcu człowieku.

  42. HS jest jeszcze w becie , tak mała „próba” odbiorców nie daje satysfakcjonującego feedbacku.Sercem (Hearth)Stone jest Arena , świeży , emocjonujący tryb i gorąco blizzard zachęcam żeby ułatwił dostęp do niego.

  43. @NemesisMob|Rozumiesz to co piszę?|Pisze o mechanice, ogólnych regułach gry. W HS nie masz szkół magi i ich nie będzie, nie masz podzielonego pola botwy i podziału na mele/ranged/fly jednostek i tego nie będzie. Nie ma cmentarza i najprawdopodobniej go nie będzie. Dodadzą nowe karty, ale pola bitwy i mechaniki gry nie zmienią. Dodadzą z pewnością nowe mechanizmy na kartach, ale HS dalej jest ograniczony swoją prostotą. Kiedy DoC już na starcie oferował dużo większe możliwości rozwoju gry.

  44. Dodatkowo ta losowość, HS ma wiele kart z umiejętnościami polegającymi na szczęściu, typu „losowy cel”. Fakt nie wiemy co będzie potem, ale w DoCu nawet w becie nie było takich „cyrków” a tutaj proszę odpalasz spell i modlisz się żeby ten 1 z 3 dmg wpdał w tego moba 5/1, bo jak nie to Ci zrobi kuku. |Karcianka jako z założenia losowa powinna iść w stronę ograniczenia tego mankamentu (jak to robi DoC), HS jeszcze bardziej to powiela… Dla mnie nie wróży to dobrej przyszłości.

  45. A skąd możesz wiedzieć co będzie, a co nie będzie? Co za problem dodać karty z flyingiem? Cmentarz będzie na sto procent, nawet widać że jest przyszykowane miejsce pod niego (obok biblioteki jest czaska, no nawet chyba zjarany gimbus by się domyślił). To właśnie ta prostota tak wciąga w tę grę. Chcesz złożonej gry? 5 minut myślenia nad jednym ruchem? Szkoły magii? Podzielone pole bitwy? Zagraj w takim razie w medżika. Jakby Blizzard zrobił podzielone pole jak w DoC to zaraz poszedłby hejt o kopiowanie…

  46. Medżik jest niestety płatny…|Czaszka, hmm mi ta czaszka kojarzyła się z obrażeniami kiedy zabraknie kart… ale kto wie cmentarz mogą dodać, tu napisałem „prawdopodobnie”.|Podziału mobów raczej nie będzie, są dzielone według „frakcji” (murloki/bestie itd.) i sądzę że blizz na tym pozostanie to taka uboższa wersja frakcji z DoCa, bo dająca mniej możliwości.|Niestety gra blizza jest bardziej uboga od DoCa, nie da się tego uktyć, a aktualnie jest strasznie nuudna, może się to zmieni, nie wiem.

Dodaj komentarz