71 milionów widzów e-sportu na świecie. Niszowa rozrywka?

Wszyscy, którzy chcieli powiedzieć, że Ameryka jest duża i dlatego statystyka jest tak wysoka, muszą ugryźć się w języki i palce – zgodnie z raportem ledwie połowa widowni pochodzi ze Stanów. Widowni mocno poświęconej e-sportowym widowiskom, bo średni widz ogląda rozgrywki profesjonalnych drużyn 19 razy w miesiącu, a przeciętna sesja przed ekranem trwa ponad 2 godziny.
Raport podsumowuje też biznesową stronę e-sportu. Wraz z widownią rośnie zarówno wysokość nagród w turniejach, jak i zaangażowanie reklamodawców. W rozgrywki inwestują nie tylko firmy branżowe, jak Dell czy Intel, lecz także wielkie korporacje z tradycjami, wśród których warto wymienić choćby Coca-Colę i American Express. Co więcej, widownia trzeciego sezonu League of Legends wyraźnie przebiła oglądalność rozgrywek baseballowej MLB czy ważnych spotkań w NBA.
Cały raport wraz z demograficznym profilem widza z USA oraz krótką historią e-sportu (liczoną już od lat 80′ ubiegłego wieku) możecie znaleźć TUTAJ.
Czytaj dalej
46 odpowiedzi do “71 milionów widzów e-sportu na świecie. Niszowa rozrywka?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Teraz jeszcze poproszę o dane ile z tych 71 milionów ma ukończone 18 lat, 10%? |Prawda jest taka że od kiedy e-sport stał się tak popularny (głównie za sprawą lola) interesuje się nim strasznie dużo dzieciaków i to takich którzy przed kopem spędzają większość życia…|Niestety ale takie NBA ma z pewnością widownie lepszą „jakościowo”, bo to co prezentuje spodek od dwóch lat wygląda miejscami jak by się wycieczki z podstawówki zjechały…
Dla przykładu jak byłem jakieś 3 lata temu w Tychach na jakiejś imprezie tego typu (dużo mniejsza skala i brak toksycznego lola) to dzieciaków było kilkunastokrotnie mniej, a i zachowywali się lepiej.|Niestety od kiedy casualowy lol wkroczył na scenę e-sportową nie podoba mi się kierunek w jakim to wszystko zmierza…
A dla mnie rozwoj e-sportu jest dosc… niepokojacy… Nie wiem czemu wiekszosc dzieciakow wciska sobie teraz mantre typu: skoro spedzam 8 godzin dziennie tnac w jakas dana produkcje, to jestem juz sportsmenem i bede zarabial kupe kasy. „Granie to zawod” slysze i widze (w komentarzach, itd.) wszedzie. I jest to prawda – dla niewielkiej, bardzo niewielkiej garstki ludzi, przy czym w rzeczywistosci np. w Polsce zarobia tylko Ci, ktorzy choc z raz staneli na podium, w reszte nie warto inwestowac, przychodza i
@Paku93 No ale co z tego? Dzieciak też człowiek. Jak „się zachowuje” to powinien być liczony do frekwencji „na równi” z dorosłym. A jak się nie zachowuje to wylatuje. Poza tym, jest tylko LoL? A NFS, A WarCraft III, a StarCraft, a CS? Nie podoba ci się casualowy LoL to oglądaj NFS i proste. Poza tym jeżeli te dzieciaki są głównym trzonem frekwencji, to znaczy że oni głównie opłacają e – sport którym ty się interesujesz. Podziękuj im 🙂
odchodza… Stawianie znaku rownosci pomiedzy sportem i e-sportem jest troche nie w porzadku. Owszem, w przypadku tego pierwszego tez jest mnostwo ludzi, ktorzy pomimo poswiecaniu sie swojej pasji prawdopodobnie rowniez nigdy nic na tym nie zarobi. W przypadku nie powodzenia w sporcie czlowiekowi pozostaje chociaz jakas wartosc dodana – smukla sylwetka, dobra wydolnosc pluc, nawiazane (realne) znajomosci, itd.
@paankracyk|A jak gra 8h w piłkę dziennie i mówi że jest sportowcem i będzie na tym zarabiał to jest ok. Zresztą nikt tu nie mówi że jest sportowcem jak gra na kompie, tylko że e-sport to prawdziwny sport.
Ps (sorry za bledy, zwlaszcza za nie powodzenia 🙂 ). |Co do tych relacji o ktorych pisalem w drugim poscie mozna sie spierac, ze przeciez jak to, ze mozna spotkac ludzi przez internet i mozna te znajomosc kontynuowac w prawdziwym zyciu. Mozna, tylko (tak jak w przypadku zawodowstwa wsrod graczy), ile jest takich przypadkow? Pamietam jak kiedys gralem w klanie UT. Staaare dzieje. Nie uwazalem sie za zawodowca, nie bylo perspektywy zarobku, klanem bylismy srednim, ale nasze rozgrywki (raz na jakis czas) byly
@paankracyk|A e-sportowcy mają tylko e-przyjaciół i e-fanów i ogólnie żecz biorąc: e-życie XD a sport nie tyczy się tylko wysiłku fizycznego, są też szachy i ping-pong (może i macha się ręką ale gra polega na skillu i szybkości reakcji tak naprawdę)
emocjonujace. Ale do czego zmierzam – nigdy nie poznalem osobiscie kolegow z druzyny. Mysle, ze takich przypadkow w „e-sporcie” jest dosc duzo… Co do bycia takim sport – sportowcem to nie jest do konca tak. Nie chcialbys @gutol12 chyba, zeby Twoje dzieci w przyszlosci siedzialy po 8h nad jakas gra w kompletnej izolacji? A 8h dziennie w noge? Treningi najlepszych zawodnikow nie trwaja tak dlugo, nie spotkalem w zyciu czlowieka, ktory cialby tyle codziennie w gale. Po tygodniu takiego treningu
chyba wyplulby pluca. Ogolnie nie mam nic przeciwko prawdziwemu e-sportowi. Jesli masz sponsora i faktycznie na tym zarabiasz to teoretycznie to jest OK, chociaz kilka ciekawych dokumentow na temat zycia takich prawdziwych e-gracza rzuca troche negatywne swiatlo na ich „slawe” (faktyczna izolacja, sprzedawanie meczow, etc.). Jak juz pisalem nie znam goscia, ktory cialby 8h dziennie w noge, za to znam wielu, ktorzy spedzaja caly dzien przed jedna gra karmiac nalog i tlumaczac to byciem „e-sportowcem” (przy
czym wiekszosc tych ludzi nawet nie bierze udzialu w oficjalnych rozgrywkach, nawet niskiego szczebla, oni po prostu wciaz „cwicza skilla”, zeby od razu dostac sie do wielkiej ligi). A z gutolem12 musze sie niestety zgodzic – polska scena graczy jest po prostu szceniacka (chodzi tak o wiek, jak i zachowanie), wystarczylo przejechac sie na PGA, zeby zobaczyc jak wyglada wspolczesny polski gracz. Taki mamy klimat.
@paankracyk|Jezus maria to z tym 8h na boisku było porównanie, nie bierz tego na 100% serio. 8h w grać, ale czemu w izolacji? A tak, bo gracze siedzą w piwnicy i nie mają przyjaciól, no tak zapomniałem, to takie oczywiste. Nie ma przecież gier kooperacyjnych czy nawet gier gdzie kontroluje się własnym ciałem.
@paankracyk|”znam wielu, ktorzy spedzaja caly dzien przed jedna gra karmiac nalog i tlumaczac to byciem „e-sportowcem”” są też ludzie któży używają dopingu czy wpierdzielają różne koksy na mase, co czasem przynośi bardzo słe skutki. Debile są wszędzie, nie ważne czy to gry komputerowe, piłka nożna czy kulturystyka.
@gutol12 – wedlug najnowszych badan wiekszosc dzisiejszych dzieci ma zaburzone mozliwosci nawiazywania realnych przyjazni/znajomosci. Tak duzo czasu spedzaja w sieci i socjalizuja sie za jej pomoca, ze kiedy przychodzi do prawdziwej konwersacji… no coz, jest ciezko. Wszystko jest dla ludzi, sam czytam newsy na te stronie nie po to, zeby robic krucjate przeciwko graczom, tylko dlatego, ze lubie grac. Ale e-sport w wykonaniu wiekszosci ludzi, ktorzy za e-sportowcow sie uwazaja nie ma nic wspolnego ze sporte
m, po prostu…
„średni widz ogląda rozgrywki profesjonalnych drużyn 19 razy w miesiącu, a przeciętna sesja przed ekranem trwa ponad 2 godziny.”|Średni widz e-sportu i aż 19 razy w miesiącu? Strach pomyśleć, ile czasu „wykręcają” ci bardziej zapaleni widzowie…|Nie wiem czemu, ale jakoś nie ciekawi mnie oglądanie, gdy ktoś gra. Może dlatego, że sam wolałbym to robić?
@paankracyk|Od kiedy to sportowcy uprawiają sport dla zdrowia?! Oni poświęcają zdrowie dla sportu 🙂 |Chyba, że porównujesz amatorskich np biegaczy dla samego siebie z pro graczami. Wtedy jednak bez sensu jest to.|sport «ćwiczenia i gry mające na celu rozwijanie sprawności fizycznej i dążenie we współzawodnictwie do uzyskania jak najlepszych wyników» – koordynacja ręka – oko jest fizyczna. End of story.
„ale jakoś nie ciekawi mnie oglądanie, gdy ktoś gra.”|*oczywiście chodzi mi o oglądanie, gdy ktoś zupełnie mi nieznajomy gra w gry komputerowe.
@gutol12 – no widzisz mnie martwi odwrocenie proporcji zjawiska. Doping to glownie domena prawdziwego, wyczynowego sportu, no nie wyobrazam sobie, zeby ktos bral anabole po to, zeby lepiej grac „na jedna bramke” pod blokiem z kolegami 🙂 . Wyczynowcow zawsze jest mniej. Takich „szeregowych” graczy jest w jednym i drugim sporcie znacznie wiecej, a w e-sporcie tacy gracze na „treningach” po prostu niewiele zyskuja. Bo jesli grasz tylko w jedna gre przez caly czas (znam kolesia, ktory wyrobil 2000h w diablo 3)
@paankracyk|To że dzieci są bardziej zamknięte to też wina rodziców. Jakbym miał dzieciaka co sam przed kompem siedzi i nie ma kolegów to raczej bym komputer zabrał, mimo tego że sam nie mam za wielu (w porównaniu do innych, ale mam taki charakter), ale kilku mam i gram z nimi, czy to w LoLa czy w koszykówkę na boisku. A ludzie któży mówią że będą e-sportowcami bo siedzą przed kompem to w większości idioci, bo tak naprawdę to do większości gier trzeba mieć team, a jak on ma trenować skoro nie ma z kim 🙂
nie masz z tego zadnych tantiemow, itd. to jestes nalogowcem a nie czlowiekiem, ktoremu ktos wlasnie wlozyl do reki nowy argument tlumaczenia wlasnego polozenia (walcie sie wszyscy, jestem e-sportowcem 🙂 ).
@KB1|Trochę jak z innymi sportami, chce się zobaczyć jak to robią najlepsi. Ale w końcu nie każdy chce zobaczyć, ja ostatnio oglądałem CS GO na IEM, ale tylko dlatego, bo miałem w szkole 4 godziny systemów operacyjnych, a tam nic się nie robi 🙂
Nie będę oglądał potyczek w tym czymś zwanym LoLem. Będę hipsterem.
@gutol12|No widzisz gutol, komputer bys zabral, a co by bylo gdyby Twoje dziecko tlumaczylo, ze jest w klanie CS-a i uprawia e-sport? Chyba nie wyrzucilbys kija hokejowego gdyby zapisalo sie na sekcje? 🙂 O to mi chodzi – uprawianie prawdziwego sportu, tak normalnie, dla zabawy, poza jakimis kontuzjami, nie budzi kontrowersji raczej. Uprawianie e-sportu… coz, jesli przez kilka lat napierdzielasz w jedna gierke po kilka godzin dziennie, jeszcze nic nie osiagnales i nie zglasza sie zaden sponsor to wiedz…
, ze [beeep] z Ciebie a nie gracz 🙂 . A co do fizycznej koordynacji oko-reka i uzasadniania na tej podstawie, ze to sport. |@aliven|Coz, seks w duzym skrocie polega na pocieraniu genitaliow, wiec w ten sam sposob mozna uzasadnic, ze masturbacja to seks…
@paankracyk|Jakby miało ok 16 lat to raczej nic bym nie zrobił, bo to nie dziecko przecież, ale mówię o dziecku, czyli około 12 lat. Takiego do klanu raczej nie przyjmą 😀
@gutol12 – ciekawi mnie w takim razie ile masz lat skoro 16 latek taki dorosly. Tez tak myslalem… kiedy mialem 16 lat. Juz kilka lat pozniej postrzegalem 16 latkow jako strasznych szczyli (bo ja mialem np. juz te osiemnascie). Teraz jestem w takim wieku, ze 16 lat mialem kilkanascie lat temu i powiem Ci ze jestem przekonany, ze dorastac to ja dopiero zaczynam 🙂
@paankracyk|Nie dbam o Twoją definicję sportu i co dla Ciebie jest sportem. Podałem definicję, chcesz to twórz sobie własne wyobrażenia o tym, które będą Tobie pasować. |Jakbyś nie próbował przekręcać tego jest to sport. W pingponga też mogę grać jedną ręką siedząc na dupie 🙂
@paankracyk i @gutol12: Zgadzam się z gutolem w sprawie dzieci przed kompem grających SAMEMU – to jest izolacja. Z drugiej strony też to robiłem i w internetach potrafię się wypowiadać bez strachu. Gorzej w RL… paankracyk też ma racje z niedojrzałością osób grających w klanach, ale nie można generalizować, bo taka 15 letnia łyżwiarka, Yulia Lipnitskaya, zdobyła mistrzostwo Europy Juniorów. Mój uczeń (lat 12) jest 2-krotnym mistrzem polski juniorów w Go i nieoficjalnym mistrzem Europy Juniorów Par w Go…
@paankracyk|16 to nie jest dorosły oczywiście, lecz młodzież, więc nie dziecko. 16 latek jest już na tyle stary, że raczej już go wychować dalej się nieda, jednynie naprostować. Ale oczywiście to też zależy od człowieka, mże być 25 latek zachowujący się jak bachor przy jakimś 16 latku. A jak chcesz wiedzieć ile mam lat to wejdź na mój profil.
@zybez – niekoniecznie chodzilo mi o niedojzalosc graczy w klanach, nie przypominam sobie, zebym cos takiego pisal, w duzym skrocie to po prostu martwi mnie to, ze to co dawniej bylo po prostu marnowaniem czasu przed kompem dzis (choc nadal tym jest) moze byc (niepoprawnie) nazwane e-sportem, stajac sie tym samym argumentem przemawiajacym za dalszym przesiadywaniem. To w sumie tyle 🙂 .
Na poczatek: Lubie ogladac tego typu zmagania.|Jednakoz nazywanie tego sportem jest jak nazywanie sportem Snookera (ktory uwielbiam) czy Dart’sa (ktorego nie znosze).|Do jasnej anielki, brydz jest tak samo sportowy jak LOL czy CS.|Rozgrywki, ligi zmagania:tak tak tak, ale nie sport.
Jeśli nie robię tego co większość szarej masy to jestem hipsterem…|Co?
Zawsze chciałem być hipsterem, ale nie lubię rurek, szaliczków i nie stać mnie na iPada. Teraz będę mógł nim być bez tego wszystkiego!
Streamy są OK – skoro ludziom nie przeszkadza, że zamiast grać w piłkę wolą ją oglądać(wiadomo, nie wszyscy, ale rozumiecie aluzję), to na gry też można popatrzeć 🙂 Ja wolę grać sam, choć czasem spojrzę na jakieś filmy/streamy np. ze Spelunky. LoL-e i inne WoT-y mnie nie dotyczą, ale w sumie opiera się o to samo. Tylko że z tych ostatnich próbują zrobić „sport” – a wystarczyłoby to inaczej nazwać 😛
Ja akurat nie naleze do tych tytulowych 71 milionow. Wole grac, nizli ogladac czyjes zmagania – a do tego gry typowo turniejowe – LoLe, StarCrafty, DOTY, CSy niespecjalnie trafiaja w moje gusta. Jesli juz ogladam czyjas gre to robie to w formie let’s playow, badz videorecenzji na youtubie. 🙂
Sport się zaczyna tam gdzie opłaca się inwestować i wsadzać reklamy. Koniec definicji sportu nowoczesnego. Chodzi więcej o kasę niż rywalizację, więc nie ważne w jaki sposób będą ludzie ze sobą konkurować. Ważne aby się sprzedało inaczej nie jest nic warte.
Heh e-sport:D wiadomo każdy lubi sobie pograć ze znajomymi w jakieś gierki sportowe ale i tak nic nie zastąpi biegania po boisku za piłką na żywo.
Airoder@ poświęcaj czas i jeździj na treningi za friko, a do tego za friko musisz coś potrafić. Nie miałbyś co jeść mości panie 🙂 A za poziom sportowca nie odpowiada forsa tylko ich zapał oraz trener.
Nazwie mnie ktoś jeszcze raz hipsterem to dam w ryj 😛
@Stalker69|Prosze bardzo Stalker – jestes hipsterem.|Przesylasz wp****ol korespondencyjnie?
Nie wiem jak Wy, ale gdy Ja gram w piłkę to nie nazywam siebie sportowcem, dla mnie to rozrywka, z kolei nie mogę patrzeć na mecz w telewizji (nie interesuje mnie piłka nożna lecz frajda płynąca z bycia uczestnikiem meczu), jakby nie patrzeć, grając w np. Starcrafta nieco rozbudowujecie swój umysł (tak tak, przecież MYŚLICIE w jaki sposób pokonać przeciwnika więc jest to jakiś rozwój intelektualny) więc nazywanie tego e-sportem ma jakiś sens. 😉
E-sport > piłka nożna
A ja nie rozumiem fenomenu eSportu. O ile kocham grać w gry, to jedyny raz kiedy z wyraźną przyjemnością oglądałem jak ktoś grał był 1999 (większość obecnych czytelników CD-A pewnie powie, że to ich data urodzenia -_-) kiedy to nikt nie miał kompa i wszyscy chodziliśmy do jednego kumpla co miał PSX tylko po to, żeby zobaczyć jak gra w Urban Chaos, Resident Evil czy Vigilante 8 (i siedzieliśmy z opadniętą koparą i cieknącą śliną 😀 )
Przyznam się bez bicia – nie znoszę oglądania np. serii Let’s Play na jutiubie (bez znaczenia od jakiego usera), ale turnieje LoLa oglądam zawzięcie.
Jako gracz i programista muszę powiedzieć jedno: Wolę oglądać Curling od eSportu.