Dziecko o imieniu… „Lubię to!”

Imię to pochodzi oczywiście od popularnej funkcji „Lubię to!” na Facebooku umożliwiającej wskazywanie swoich ulubionych materiałów publikowanych przez użytkowników serwisu oraz wiadomości, artykułów czy zdjęć na portalach informacyjnych (także u nas). Jak mówi Vargit:
Nazwaliśmy ją Like ponieważ to nowoczesne i innowacyjne imię. Sprawdziłam, że nie występuje ono nigdzie w naszym kraju, co było dla mnie najważniejszym czynnikiem. Według nas, to współczesna wersja imienia Ahava (Love [miłość]). To mój sposób powiedzenia mojej fantastycznej córce, że ją kocham.
Adierowie mają także dwójkę innych, starszych dzieci – 10-letnią Dvash (co oznacza „Miód”) i 5-letnią Pie („Ciastko”).
Dziecko Izraelczyków nie jest jedynym, które posiada imię pochodzące od znanego portalu społecznościowego. Jakiś czas temu Egipcjanin, w uznaniu za udział serwisu w niedawnej egipskiej rewolucji, nazwał swoje dziecko… Facebook.
Może ktoś powinien u nas nadać swojej pociesze imię „Nasza-Klasa”?
Czytaj dalej
70 odpowiedzi do “Dziecko o imieniu… „Lubię to!””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
A może Wiedźmin xDDD
A może Harry Potter…? : p
Jakby grali w RPG to następne dziecko nazwali by Paladyn albo Mag 😀
NK podejdź tutaj!!! LOL!!!|Troll nie graj trollem!|Mag co czarujesz?|Ciastko podaj ciastka.|Bezimienny grasz w Gothic-a?Czego jeszcze chorzy ludzie nie wymyślą dla przyciągnięcia uwagi na siebie?
No cóż dziecko o imieniu smoka z skyrima już jest teraz tylko kolej na Geralta o nazwisku brzmiącym z Japońska Z Rivii 🙂
Kolejne wspaniałe osiągnięcie w świecie facebookowych nolife’ów
A ja nie mam facebooka. I chyba niedługo zaproszą mnie do Rozmów w Toku.
Jedyne co można to: „JA PIERLE”
NIC NOWEGO 😀 Nie tak dawno czystałem o tym|http:www.joemonster.org/art/16174/O_chlopcu_ktorego_ojciec_nazwal_Loser
Za czasów mojej młodości nabijano się z wysypu Isaur,ciekaw jestem jak bardzo są teraz wdzięczne rodzicom 🙂
Ja też nie mam Facebooka i zanim tam będę to jeszcze wiele czasu upłynie, a i nie wiadomo czy w ogóle się tam pojawię. Na razie dużo czytam o Facebooku, bo tam bardziej niebezpiecznie być niż na NK-na NK jakoś mi nie przeszkadza, że jestem i mam pewną strategię na niego, która działa. Gorzej, że Face jest ogólnoświatowy, ale to i dobrze tylko widocznie muszę znaleźć do tego podejście, albo najlepiej poczekam… o, jak mi się życie ustabilizuje 😛
A do „Rozmów w toku” ot tak nie biorą i to co jest na ten temat w necie to bzdury, bo najlepiej jest rozmawiać z ludźmi o tym w realu-wtedy się dobrze widzi kto kłamie a kto nie, a ja na kłamstwo jestem wrażliwa, bo się go brzydzę 😛 |No i trzeba mieszkać w Krakowie.|Publiczność mało dostaje i nie za program, a za dzień-z tego co wiem ok. 50 zł, więc to dla tych co mają czas i chcą chodzić, stąd tacy ludzie na widowni-ci co się chcą pokazać na siłę. Co do tematów i gości to bym insynuowała, bo ludziom się…
…nie chce takich, jak i innych rzeczy badać. Wolą gnoić, co pokazuje ich głupotę i lenistwo-typowe wady narodowe, których prawdziwi ludzie się pozbywają, co widać.|Nie będę Was uczyć o życiu, bo i tak mnie mało kto rozumie. Lepiej będzie zostawić Was sobie tylko pamiętajcie, że to co złe jest zwykle błędem nas samych 😛 (a najgorzej jest człowiekowi żyć ze sobą-budzenie samoświadomości jest bolesne, ale to dopiero oznaka, że się dojrzewa-większość ludzi, nawet dorosłych jest niedojrzała nie do życia…
…społecznego, a do życia, po prostu do życia, stąd tylko mądrzy są dobrymi i mają dobre życie ;p
No, lepsze imię „Like” niż „Facebook”. Choć swoją drogą nie zmienia to tak wiele. Najczęściej gdy rodzice chcą nazwać dziecko oryginalnie to jednocześnie robią mu wielką krzywdę, narażając je na przykre sytuacje, zwłaszcza w grupie rówieśników. To swoją drogą, a co do popularności Facebooka… To dalej tego nie rozumiem. Teksty typu „jak cię nie ma na Facebooku to nie istniejesz” co najwyżej zbywam pobłażliwym uśmiechem, nie sądzę, żeby posiadanie na tej stronie konta było aż tak ważne.
@Fifol, zastanów się nad treścią swojego komentarza z którego wynika że…|Kiedyś dziecku dawno imię „Rose” od róży, pięknego kwiatu, dziś nadeszła zmiana, czas na „Like It” od opcji w serwisie internetowym
Gdyby mnie rodzice w ten sposób „powiedzieli, że mnie kochają”, to chyba po podrośnięciu nogi bym im… powyrywał. Tylko czekać, aż w Polsce ktoś rzeczywiście nazwie swojego dzieciaka „Lubię to!” (tak, razem z wykrzyknikiem), o ile jeszcze to nie nastąpiło. Nigdy nie pojmę jak bezdennie głupi potrafią być ludzie.
Ja piżdziu! Każde imie coś znaczy… Są przecież imiona jak Roża, Bogumiła… One coś znaczą! To że imie jest niezwykłe i nam się z czymś kojarzy to odrazu musi być złe? Bo nie ma go w jakimś cholernym śpisie imion? Bo nie ma takiego świętego? A weżcie wszyscy idżcie do diabła, chrzanione polaczki…
Like brzmi jeszcze nieźle, ale Facebook…biedne dziecko. Pozostaje strzelić sobie facepalm’a.
„Hmm… Jakby tu zepsuć dziecku życie? Już wiem! Nazwijmy go Facebook!”