[BLOGI] Space opera od CDP RED?
![[BLOGI] Space opera od CDP RED?](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/140c68b2-968d-4e07-a0f8-b3686f489f34.jpeg)
Kiedy patrzę na gry z perspektywy czasu, z jednej strony te ponad pół wieku historii robi wrażenie – od Ponga do czasów współczesnych. Mimo wszystko gry są wciąż młodą gałęzią rozrywki, co dobitnie pokazuje fakt, jakoby rynek z jednej strony przepełniony był grami w pewnych światach, z drugiej czuć niedosyt innych. Tak jest właśnie ze Space Operą. Ze współczesnych wysokobudżetowych tytułów w tych klimatach wymienić mogę chyba tylko KOTORy i… owszem, zgadliście: trylogię Mass Effect. Czyż rynek aż nie prosi się o porządną konkurencję na tym polu? To prawdopodobnie największa „luka” w branży w kwestii uniwersów, nie licząc tych niszowych. Pytanie: dlaczego? Wystarczy przecież spojrzeć na cRPG i łatwo wysnuć oczywiste wnioski: rynek jest wręcz przesycony realiami fantasy. Od idei japońskich (np. Final Fantasy) poprzez europejskie (Gothic, Wiedźmin) na amerykańskich kończąc (The Elder Scrolls).
Plany i to co z nich wyniknąć może
Dlaczego więc nie miałby się zabrać za ową lukę rodzimy CD Projekt RED? Tym bardziej, że wiele wskazuje na taki rozwój wydarzeń. Firma bowiem szykuje kilka gier cRPG. Nie licząc pomniejszych projektów, bardzo interesująco zapowiadają się odpowiednio lata 2014 i 2015. Dostaniemy wówczas dwa pełnoprawne, wysokobudżetowe multiplatformowe cRPG! W jednym przypadku prawie na pewno chodzi o Wiedźmina 3, drugi jest całkowicie nowym projektem. Oba znajdują się na razie w fazie pre-produkcji i powołano do ich tworzenia dwa osobne zespoły. W nowej marce postawiono wysoki nacisk na fabułę, co gwarantuje produkcję bardzo soczystą i złożoną. Nie wykluczam rzecz jasna uniwersum post-apo lub czasów współczesnych, ale w obliczu tego, co pisałem we wstępie – aż prosi się o rasową Space Operę, której tak mało w branży! Załóżmy więc, że rodzime studio podejmie taki krok. Co dalej?
Mrok przesłonił wizję
Za wielkimi wizjerami pełniącymi funkcję okien w ośrodku badawczym na orbicie widać było pobliską planetę-utopię. Intensywne prace spowodowały totalny zamęt, każdy energicznie zmierzał w inną stronę. Tajemnicza postać dopalała właśnie papierosa. W tej samej chwili rozległ się dźwięk wybuchu, metalowe drzwi wyginają się niczym harmonia, niedopałek wypadł z ust jegomościa. Czarny dym przesłania widok. Z ciemności wyłaniają się postacie w charakterystycznych kombinezonach, co najmniej trzech, może czterech uzbrojonych najemników Czarnej Gwiazdy. – Bohater powinien zdecydowanie się wyróżniać, być niekoniecznie generowany przez gracza. To musi być autentyczna postać z krwi i kości, z wyraźnie zarysowanym charakterem i przeszłością. Przede wszystkim powinna dostosowywać się do tego, co chcemy zobaczyć, co chcemy usłyszeć i doświadczyć, kształtując jego osobowość podczas licznych wyborów. To kwintesencja prawdziwego erpega. – Czas jakby zwalnia, dźwięki są jakby przytłumione, obraz rozmazany. Zbliżenie na buty, potem nogi, wreszcie klatkę piersiową i… ta twarz. Budzi niepokój. Niepewność. Rodzi pytania: co to za typ? Po bokach, przy pasie miał dwa krótkie ostrza mieniące się czerwoną poświatą. Stanął naprzeciwko grupki najemników. Jego oczy nie zdradzały absolutnie niczego. Jego zamiary mogłoby być pokojowe, ale to tylko prosta sztuczka. Potrafił manipulować emocjami. – Dowolność kształtowania kierowanej postaci powinna dać nam szerokie pole do popisu, ale być może twórcy chcieliby zastosować trik znany nam wcześniej z Geralta: wcielamy się w konkretną postać, a nie jesteśmy sobą. Co nie przekreśla rzecz jasna wolności w podejmowaniu decyzji czy nawet kształtowania charakteru i nie powinno aż tak źle wpłynąć na immersję.
Tajemniczy człowiek rzucił szybko kilka słów do komunikatora, ostrza błysnęły, za ułamek sekundy był już przy pierwszym z najemników. Ten jednak nie dał się zaskoczyć, robiąc unik i momentalnie uderzając tajemniczą postać bagnetem. Gdyby nie to, że miał na sobie gruby skafander, już krwawiłby z tętnicy udowej. Ostrza grzmotnęły o podłogę, tajemniczy wyjął zza pleców karabin szturmowy, kopnął w brzuch tego pierwszego, rozległ się strzał, drugi, trzeci, na ścianie został krwawy ślad. – Bohater to musi być ktoś z duszą. Ktoś, po kim od razu widać, że może zaprowadzić pokój w galaktyce… albo doprowadzić ją do zguby. System walki to sprawa nie mniej ważna od zapadającej w pamięć linii dialogowej czy bohaterów żyjących własnym życiem. Redzi pokazali, jaka przepaść dzieli oba „Wiedźminy”. Z „klikadła” całość przeszła do inteligentnej, taktycznej strony walki. Idealnie nie było, głównie za sprawą późniejszego ułatwienia w postaci Znaku Quen, ale i tak świadczy to o ogromnym postępie. A gdyby w nowym, kosmicznym cRPG połączyć walkę bezpośrednią (np. specjalne ostrza) z dystansową (karabiny, pistolety) i sensownie wytłumaczyć ich wzajemne używanie? To oczywiście tylko jeden z wielu przykładów… Jeśli tylko nie pojawią się miecze świetlne, może być naprawdę ciekawie i innowacyjnie.
Kosmos dla dojrzałych graczy
Zdaję sobie w tej chwili sprawę, że wchodzę na bardzo grząski grunt i każde moje słowo zostanie poddane szczegółowej analizie. Pamiętacie jednak jakie oburzenie wywołała krótka scenka erotyczna z pierwszego Mass Effecta? Mogła wzbudzić pewne kontrowersje, ale w istocie nie pokazała nic nadzwyczajnego. Ot, niebieska przedstawicielka humanoidalnej rasy romansuje z człowiekiem. Bioware przedstawiło to jednak w bardzo łagodnej formie. Redzi natomiast do sprawy podchodzą bardziej dojrzale. Wiem, że dla wielu z Was „goły cycek” w grze to rzecz zbędna i gorsząca, nie jestem jednak pewny, czy gorsza od poprzedniego stylu pokemonowego („zbierz je wszystkie!”). Seks w Wiedźminie 2 nie był potraktowany po „szczeniacku”, wręcz przeciwnie: bez zbędnych szczegółów (przy tym nie zakrywając wszelakiej golizny, bo a nuż ktoś się zgorszy), ale dojrzale, dokładnie tak, jak w książkach Sapkowskiego. I dzięki niech będą wszystkim za tak profesjonalne podejście do sprawy. Daje to gwarancję, że takowe wątki w przyszłych ich grach nie zostaną potraktowane po macoszemu. To chyba naturalna rzecz, czemu więc miałaby być pominięta w grach?
Dojrzałość to jednak nie tylko „sprawy naturalne”, ale i ogół stworzonego świata. To sytuacje, które niekoniecznie muszą postawić bohatera po dobrej lub złej stronie. To wybory moralne, które wyłamują się ze sztywno określonych przez branżę ram. Czasem trudniej będzie Wam osiągnąć zamierzone cele nie postępując ściśle według instrukcji, ale nie znaczy, że to niewykonalne, bo tak kiedyś tworzyło się gry: jesteś albo dobry, albo zły, na końcu pokonasz wroga, albo on ciebie. Co się jednak okazało, już jeden tytuł w wielu tych kwestiach mocno mnie zaskoczył. Jak to: można „olać” finałowe starcie, ot tak po prostu każdy pójdzie sobie w swoją stronę? To się nazywa prawdziwa wolność, nawet, jeśli ograniczona przez „niewidzialne ściany” czy „tunele”!
Wiem, że jeśli moje przypuszczenia są choć odrobinę prawidłowe – a to rzecz wielce prawdopodobna – mogę liczyć na kolejną wciągającą historię, która zapadnie graczom w pamięci na długie lata. Redzi są teraz w rewelacyjnej sytuacji, mają wielki kredyt zaufania od graczy i bardzo pozytywną opinię na całym świecie. A świat patrzy. Zdaje się, że w polskim studiu drzemie ogromny potencjał, którego nie mogą zmarnotrawić. A jak Wy wyobrażacie sobie kosmicznego erpega od CD-Projekt RED? Czekam na propozycje!
WPIS NA BLOGU AUTORA: TUTAJ
Czytaj dalej
39 odpowiedzi do “[BLOGI] Space opera od CDP RED?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Marzyć każdy może, planować i pisać scenariusze każdy może. Jedną z takich osób jest nasz użytkownik Vantage, który na swoim blogu zastanawiał się w jaki sposób może działać „space opera” stworzona przez CD Projekt RED… I dlaczego akurat to studio nadaje się do stworzenia gry w tym dosyć niszowym gatunku.
„Ot, niebieska przedstawicielka humanoidalnej rasy romansuje z ludzkim człowiekiem”|WOOOT? TO jest nieludzki człowiek?
Jeżeliby jeszcze dorzucić do tego, badanie powierzchni planety, nieznane formy życia, odkrycie(przebudzenie!) nieznanej „starożytnej” cywilizacji, pytania o moralność i istotę człowieczeństwa(polecam film Moon z 2010r.), i rozbudowę własnej koloni to nie pozostaje mi nic innego jak wyrażenie oklepanej fazy:|Shut up and take my money!!!|A jeżeli robiliby to RED’i, kupiłbym w ciemno pre-ordera.
@dplint4 Są jeszcze parszywe mutanty, jeżeli wiesz co mam na myśli… ;]|
> wiedźmin
Ja bym chciał, żeby CDPR zajął się egranizacją Gamedec… Bardzo bym chciał…
a Vantage coraz lepiej sobie radzi z pisaniem – brać go na stałe do CDA 🙂
Enough zgadzam się, nie to co (bez urazy ;P ) Berlin, który potrafi tworzyć teksty zazwyczaj (według mojej skromnej opinii) pejoratywny w odbiorze wydźwięk.
Eh, umknął mi wątek, miało być z „wydźwiękiem pejoratywnym w stosunku do odbiorcy”
gdyby zrobili space-opere to biorę w ciemno.
Zapowiada się miodnie. Ale proszę was, nie róbcie z Mass Effecta gry dojrzałej (przynajmniej tak to można zrozumieć) bo są sceny seksu. Od tego są pornole, seks w grach może być tylko uzupełnieniem tej dojżałoci (chyba że gra jest stricte erotyczna). Podstawa to fabuła, sposób narracji, stworzone postacie, dla niektórych gier poziom realizmu itd…
Ja tam lubię klimaty fantasy i nie przeszkadza mi ich nadmiar
mcJano, przeczytaj ze 3 razy fragment który Cię tak zabolał.
Funky Koval, the rpg game? yes please ;]
shut up and take my money 😀 |taka byłaby moja reakcja
RPG w galaktycznych klimatach, wieloma wyborami, wielką swobodą, zapadające w pamięć wydarzenia i świetne postacie, może być system reputacji bohatera i wszystko to okraszone świetną grafiką i muzyką.To mogła by być gra idealna!Narazie dla mnie taka idealna gra to cała seria ME ale chcę więcej!Autor tekstu ma rację z tym, że w obecnych czasach wśród gier RPG zadużo jest tych fantasy.
A no mogło by być BARDZO Ciekawie Redzi coraz lepiej sobie radzą i ten „Tajemniczy projekt” biore w ciemno 😀 |Dokładnie jest spory niedostatek kosmicznych RPG a szkoda:/
Wziąłbym w ciemno, tak jak wziąłem Mass Effecta.|I chyba, tak jak w przypadku ME, nie zawiódłbym się.
Jak połączyć broń białą i blastery? Łukjanienko „Lord Z planety Ziemia” – cała broń pracuje na jednym patencie (coś jak znany efekt w ME) – a więc wszelkie pola ochronne to po prostu inhibitory generatorów mocy (broń ciężka, napęd, karabiny itp) ergo: szturmujemy statek – ostrzymy rapier.
Ale to by było świetne… wyrazy wielkiego szacunku składam do autora tekstu… miło i przyjemnie się czyta, język miły dla ucha i świetnie przedstawiona hipoteza. Oby więcej tego typu wypowiedzi. Co do gry… kosmiczny RPG z tym co miał najlepszego Wiedźmin 2?! Coś à la uwielbiany przeze mnie Mass Effect?! To jest po prostu piękne…
są cycki-jest hit 😀
jak najbardziej zgadzam się z autorem tekstu 🙂
A żeby jeszcze taki space RPG miał jak na tych artach.No po Wiedźminie 2 jest to możliwe.
RPG zawierające wszystko, co Wiedźmin 2 miał w sobie najlepsze, w otoczce tego, co najlepsze w serii ME? Shut up and take my money! Pozostaje tylko liczyć na to, że redzi też o tym myślą… albo ich przekonać 😉
Czy kogoś zdziwił fakt że pod „njusem” część avatar’ów jest „kosmiczna”?
@Okuru-Ponieważ dużo fanów ME oczekuje kolejnej space opery.Jak widzę też i fani WH się znaleźli.
@Neronix|Czytając twój komentarz uśmiechnąłem się. „Tak bardzo widać że to goblin z WH?”.|Lubię kosmiczne klimaty jak i, te średniowieczne. Lubię mniej to drugie, gdyż tego drugiego jest niestety zbyt dużo. Gdyby istniało coś takiego jak Space Opera od CDP Red to oczywiście byłoby dla mnie „must have”. Uważam że CDP Red to takie polskie BioWare które bardziej ceni graczy niż pieniądze.
Drew Karpyshyn (twórca fabuły i główny scenarzysta uniwersum ME) w książce Mass Effect Podniesienie również hmm… dobrze opisał seks, może nie z takimi „pikantnymi” szczegółami jak Sapkowski, ale na pewno lepiej niż to było przedstawione w grze.
Space opera? Z ciekawym bohaterem? Dobrą fabułą? Wyborami? Dobrze rozwiązaną walką?To aż zbyt piękne, by było prawdziwe. Chociaż w sumie na fali popularności Mass Effectów (i rozczarowania ich zakończeniem) to by się sprzedało. Oby tylko nie zrobili jakieś żałosnej podróby Fallouta. Nie ma nic gorszego od podrób Fallouta.
Mass Effectowi przydałaby się porządna konkurencja.
Raczej pozostawiam w sferze marzeń. Taka gra by była naprawdę warta świeczki musiałaby mieć bardzo wysoki budżet. Nie wiem czy CDP RED mogłoby taki z siebie wycisnąć. Co do fabuły, świata i scenariusza, to raczej nie byłoby się o co martwić. Ale musimy pamiętać iż oba Wiedźminy bazują na prozie Sapkowskiego, co z miejsca załatwia wiele spraw za scenarzystów. Cóż, czekamy? Tak, ale wydanie mnóstwa pieniędzy na niepewny projekt to by było bardzo ryzykowne posunięcie. I dobry znak dla polskiej branży growej.
No i trzeba zauważyć, że space opery dają twórcom uniwersów największe pole do popisu. Można wymyślić praktycznie wszystko – od technologii zaczynając, na obcych kończąc. Średniowiecze, mitologia, postapo – to wszystko musi się trzymać pewnych ram. Do space opery można wrzucić wszystko i wytłumaczyć to technologią, o jakiej nam się nie śniło. A jeśli mam wytypować polaków, którzy wymyślą świetny świat przyszłości, to tylko redzi.
Mam nadzieję, że takie coś powstanie i CDP RED nie spieprzy sprawy z zakończeniem jak to zrobili „artyści” z BIoware 🙂 |Chciałbym aby więcej gier pojawiało się w takich klimatach, niekoniecznie musi to być RPG. Niestety bardzo dobry Advent Rising nie doczekał się kontynuacji zaś Mass Effect 3 kończy się tak, że marzę aby o tej serii zapomnieć bo wracać się do tych gier nie chce. No cóż, miejmy nadzieję, że jednak ktoś inny ruszy tyłek i odwali robotę porzadnie|Fajny artykuł Vantage, więcej takich poproszę :
„Redzi natomiast do sprawy podchodzą bardziej dojrzale.”|Pokażą cycek? Łał, co za dorosłość. Od samego przeczytania przybyło mi 10 lat do dojrzałości.
@Vantage A teraz baniak za znieważenie MOD’a… 😉 |W zeszłorocznym Paździerzowym CD-A©™, było co nieco o „Następcach Geralta”©™ CD-Action©™, i szczerze mówiąc byłbym wniebowzięty, gdyby w grach wykorzystano choć część pomysłów.|Ale jak napisałeś wcześniej, szkoda by było gdyby ambitne(i uczciwie traktujące vide GOG©™, Kolekcjonerki Wieśka 2, czy nawet DARMOWA zawartość rok po premierze…) polskie studio było traktowane jako „Non-original”©™Vantage, a Space Opera to byłby ciekawy debiut.|TAKE MY MONEY!!!
Hah!|Wiedziałem – wkurzony MOD, usunął komentarz GO obrażający.|Vantage nie przejmuj się, i pisz dalej konstruktywną publicystykę, nie zważając na hipokryzyjne(hipokrytyczne?) podejście pewnej osoby w stosunku do współczesnych gier…. :X
Przepraszam, popełniłem błąd-przed „i” nie ma przecinka, możecie w sumie tego „i” poniżej nie czytać… 😛
Ja bym się nie zdziwiła jakby space opera miała coś wspólnego z książkami Lema.
@BigDaddy – nie histeryzuj, komentarze zostały usunięte przez innego moda na prośbę samego Vantage’a. Jak nie wierzysz, to spytaj się samego zainteresowanego.
„@BigDaddy – nie histeryzuj…”|http:www.myfacewhen.net/uploads/516-poker-face.jpg