Square Enix szpieguje graczy. Ale w imię dobrej zabawy…

W rozmowie z serwisem MCV Chris Dillon, producent w londyńskim studiu Square Enix, wyjawił, że akceptując jakąkolwiek umowę licencyjną w grach firmy zgadzamy się, by w trakcie rozgrywki zbierano informacje o naszym sposobie zabawy.
Dillon tłumaczy, że najlepszym przykładem gromadzenia danych o użytkownikach jest wydane niedawno Sleeping Dogs. Produkcja zbiera informacje o niemal każdym aspekcie działalności gracza – w tym nawet o konfiguracji sprzętowej jego komputera. Dzięki temu developerzy dysponują szczegółowymi danymi o upodobaniach miłośników wirtualnej rozrywki, które są bardziej przydatne niż np. opinie na forach internetowych.
Po co jednak Square Enix takie informacje? To oczywiste – na ich podstawie developerzy chcą tworzyć gry, które spełnią oczekiwania klientów, a także usprawniać już wydane produkcje. Na przykład odkryto, że w Sleeping Dogs gracze lubią siać chaos i zniszczenie, dlatego też kolejne DLC skoncentrują się na tym właśnie aspekcie, dając fanom jeszcze więcej zabawy.
Oczywiście jak zwykle w tego typu przypadkach pojawia się pytanie o etyczność podobnego postępowania. Czy jesteśmy gotowi oddać swoją prywatność w zamian za dobrą zabawę? A może jest to przekroczenie pewnych granic?
Czytaj dalej
-
Call of Duty: Black Ops 7 rzuca rękawicę Battlefieldowi...
-
Physint Hideo Kojimy na pierwszym plakacie. Poznaliśmy też część obsady
-
Usłysz muzykę z Kingdom Come: Deliverance na żywo! Koncert symfoniczny The...
-
OD Hideo Kojimy na pierwszym konkretnym zwiastunie. Japoński twórca stawia na psychologiczny...
14 odpowiedzi do “Square Enix szpieguje graczy. Ale w imię dobrej zabawy…”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nie tylko EA Sports podgląda graczy, zbierając dane i na ich podstawie usprawniając swoje gry. Podobnie postępuje firma Square Enix, której przedstawiciele otwarcie przyznają, że spółka zbiera informacje o nawykach graczy w Sleeping Dogs.
Takie zbieranie danych i tworzenie przyszłych gier w oparciu o nawyki większości prowadzi do absurdalnych rozwiązań. Przykład? Codemasters i „95% graczy nie używa widoku z kokpitu”.
Ja jestem za, dopóki oprogramowanie szpiegujące nie wpływa negatywnie na komputer niech sobie patrzą.
40% graczy przeszło Sleeping Dogs, pewnie sami polacy w to grali, tylko oni są na tyle tępi żeby nie umieć grać w gry tak jak wymaga tego trivium
@trivium bo wszyscy wiedzą że amerykanie to głupi naród, a fakt że w USA mieszka ponad 300 milionów obywateli tylko to potwierdza.
Niech zbierają, byle o tym informowali (i nie w regulaminach i licencjach, powinni zrobić badanie ile osób je czyta). A co do wspomince o kokpicie, to ja wierze statystykom i nie zakladam, że sprawdzane w ameryce, oraz nie zgadzam się, ze stwierdzeniem, że trza być głupim, by nie grać z kokpitu, gdyż głupi nie jestem, a kokpit nie gubi tylko jest strasznie nie wygodny i mało realistyczny (nie widać tego, co na prawdę widać z kokpitu i nie będzie widać, bo nie mam 3 rąk, do gazu, kierownicy i wzroku.
Dlaczego podglądanie tego co robię w grze miałoby być przekroczeniem granic? Nie mam absolutnie nic przeciwko temu o ile nie działa to publicznie przeciwko mnie…
Wciąż myślę, że powinni się pytać o zgodę. I nie chodzi mi o żadne zapisy w licencji…
Nie podoba mi się to, ale jeśli ma to poprawić jakość przyszłych ich gier…cóż , czasem trzeba się poświęcić 😉
Powinno jawnie się o to pytać. Wtedy bym się zgodził. Dlaczego? Dlatego, że gdyby pobierali jakieś INNE DANE niż te zawarte w umowie, mogę ich POZWAĆ.
Ja nie życzę sobie aby ktokolwiek bez mojej wyraźnej zgody zbierał informacje o mojej konfiguracji sprzętowej == przekazywanie takich danych powinno być opcjonalne tak jak jest to w np: systemie Kubuntu czy IDE NetBeans.
Nie widze w tym nic złego, ale info w licencji to wg mnie troche za mało.
O. Następnym razem będę kierował kamerę na cycki dziewcząt, żeby umilić komisji pracę nad DLC ^^
I like it ^^ .