Miyamoto: cyfrowa dystrybucja nie jest przyszłością branży

Uważa on, że „Big N” nie sądzi, że elektroniczna rozrywka zależy wyłącznie od cyfrowej dystrybucji. Dodał też, że jego firma nie wyobraża sobie, by jej produkty były rozprowadzane tą właśnie drogą.
„Rozrywka jest czymś nie tylko cyfrowym” – stwierdził. „Jeśli spojrzę na Wii Motion Plus, to jest coś, czego nie dostarczysz poprzez elektroniczną dystrybucję”. Trudno się z nim nie zgodzić. Poza tym wciąż wielu graczy woli dumnie stojące na półce pudełka niż dane zapisane na dysku. Nabywanie produkcji w takiej formie traci swój cały urok.
Jeśli jesteśmy już przy kontrolerach – Miyamoto uważa, że wyprodukowanie sprzętu, takiego jak Natal, różdżka Sony, czy chociażby Wii Motion Plus, to nie problem. Gorzej jest ze zorganizowaniem jego premiery, a dokładniej – ustalenie odpowiedniej ceny. To jest największe wyzwanie, przed którym muszą stanąć firmy, które projektują swoje urządzenia od zera. Miyamoto stwierdził oczywiście, że obrana przez Nintendo strategia się opłaciła. „Sprzedaliśmy milion kontrolerów po dobrej cenie”.
W trakcie E3 „Big N” zaprezentowało jednak dość kontrowersyjny – bo tak naprawdę w ogóle nieprzydatny sprzęt – Wii Vitality Sensor, który ma mierzyć puls graczy w trakcie rozgrywki. Miyamoto nie chciał zdradzać w jaki sposób Nintendo wykorzysta nowe urządzenie, ale obiecał, że firma ma sporo pomysłów. Może wirtualna zabawa w doktora i mierzenie pulsu swym pacjentom? Wcale bym się nie zdziwił… to przecież Nintendo.
Czytaj dalej
-
OD, nowa gra Kojimy, najwyraźniej będzie antologią horroru. „W...
-
Taktyczna walka w nowym trailerze Pragmaty. Dokładnej daty premiery niestety...
-
Silent Hill f bez najważniejszego elementu? Najnowsza część serii już otrzymała...
-
Annapurna Interactive nie próżnuje. Firma zapowiedziała aż 3 gry podczas Tokyo...