09.12.2009
Często komentowane 15 Komentarze

Twórcy Heavy Rain, najbardziej oczekiwanej przygodówki 2010: „Przygodówki to wymarły gatunek”

Twórcy Heavy Rain, najbardziej oczekiwanej przygodówki 2010: „Przygodówki to wymarły gatunek”
Przygodówki to gatunek, który niegdyś był bardzo popularny, teraz jednak, jak się zdaje, jego blask przygasł. Gracze wolą strzelać, niż spokojnie główkować. Davide Cage, szef studia Quantic Dream, nazywa rzecz po imieniu: "przygodówki są dead".

W rozmowie z magazynem Game Informer szef ekipy, która w pocie czoła pracuje teraz nad arcyciekawym projektem Heavy Rain, stwierdził, że przygodówki już nie istnieją, „to wymarły gatunek„.

Mało tego, Cage uważa, że choć jego najnowsze dzieło w głównej mierze opiera się na historii i bohaterach, to już nie należy traktować go, jako przygodówki – to zupełnie nowy rodzaj gry.

Składa się na to kilka elementów: brak systemu ekwipunku, interfejsu point & click, czy „tępych” łamigłówek. Tym, co według Cage’a w głównej mierze sprawia, że Heavy Rain jest „fundamentalnie inne” to skupienie się na emocjach bohaterów i meandrach opowiadanej historii.

Opinia prezesa Quantic Dream jest dość kontrowersyjna – wbrew pozorom przygodówki wciąż mają się przecież dobrze. Ciągle przecież powstają nowe produkcje niezależnych twórców, a nawet więksi wydawcy mają je w swoich katalogach. Oczywiście większość omija szerokim łukiem Xboksa 360PlayStation 3, ale warto spojrzeć chociażby na gry dostępne na pecetach, Nintendo DS czy iPhonie.

A przecież gdyby ich popularność była rzeczywiście tak mała, czy LucasArts wydawałby odświeżoną wersji Małpiej Wyspy, albo jej pełnoprawną kontynuację, Tales of Monkey Island tworzoną przez studio Telltale Games?

Jak jest wasze zdanie? Czy przygodówki to rzeczywiście „wymarły gatunek„? ANKIETA

15 odpowiedzi do “Twórcy Heavy Rain, najbardziej oczekiwanej przygodówki 2010: „Przygodówki to wymarły gatunek””

  1. Przygodówki to gatunek, który niegdyś święcił triumfy na pecetach. Teraz jednak został on zepchnięty na boczny tor, a gracze wolą wszelkiej maści FPS-y od spokojnego główkowania. Czy to oznacza, że gatunek ten już wymarł? Wedłud Davida Cage’a, prezesa studia Quantic Dream, tak.

  2. Oj, Gdyby był tu EGM, to posypały by się głowy…

  3. Kłamstwo! Bluźnierstwo! Ten człowiek nie wie o czym mówi. Przygodówki są wiecznie żywe!

  4. Jeżeli na 100 graczy 2 gra w przygodówki a reszta nie, to niestety jest to „wymarły gatunek gier” .Im mniej „myślenia” w grze tym ona lepiej się sprzedaje, c’est la vie 🙁

  5. Mam nadzieję, że nie. Przygodówki to mój ulubiony gatunek zaraz po RPG-ach. Ale poniekąd Cage ma rację, bo nie ma już tak naprawdę gry przygodowej, która zbierałaby dobre recenzje.

  6. @le_Fey|Ale jeżeli na świecie jest dajmy na to 200000000 graczy to 1000000 z nich to właśnie fani przygodówek 😛 . Ja osobiście nie przepadam z tym typem gier, jak byłem młodszy zagrywałem się w Jacka Orlando, Torrin’s Passage, Adaś i pirat Barnaba ( WoW, ale to było dawno temu 😀 ) . Ale zagadkami w moich ulubionych RPGach nie pogardzę 😉

  7. W klasycznym znaczeniu przygodówki czyli gry point & click rzeczywiście wymarły, tak jak wymarł klasyczne gry RPG z izometrycznym widokiem. Elementy gier przygodowych można znaleźć w grach RPG czy FPP gdzie trzeba wykorzystać np system sztucznej fizyki. W HL2 było to bardzo wyraźne np gdy trzeba było wykorzystać puste beczki które pod wpływem wyporu wypierały zatopioną platformę.

  8. To, że wychodzi masa średnich produkcji przygodowych to nie znaczy, ze gatunek ma się dobrze. Są to głownie budżetówki – dobry pomysł, ale ale wykonanie taniutkie, głosy postaci beznadziejne, muzyka byle jaka, wątki niedopracowane. Ten gatunek sie niestety nie rozwija o nowe pomysły. Ale moda jeszcze wróci. Wystarczy, że jakiś śmiałek trafi w recepture takiego miksu gatunkowego, który się sprzeda.

  9. Czy wymarły? Uległy zmianie. Zgodzę się, że czas point&click z dziwnymi zadaniami opartymi na ekwipunku przemija. Ale na ich mijesce wstępują nowe gry z większą zawartością akcji (bardziej w rozumieniu fabularnym, niż fajerwerkowym). Przyszłość dla tego gatunku jest, ale w innych formach, bardziej crossoverowych, łączących w sobie elementy innych gatunków, głownie action adventure. To już nie będą takie same przygodówki, ale jednak przygodówki.

  10. Cage i jego własna kampania reklamowa. Facet chce powiedzieć, że jego najnowsza gra na nowo zdefiniuje gatunek ( w tym wypadku, moim zdaniem to „QTE – Game”)a reszta gier przygodowych niech odejdzie do lamusa. Po pijaku gadałby co innego. Marketing, marketing, marketing.

  11. Umarly? Nie – umieraja. A to za sprawa tworcow, ktorzy nie potrafia dolozyc czegos oryginalnego. Czegos takiego, jak fizyka w Penumbrze, czy tez humor jak w grach Telltale Games.|Wiekszosc przygodowek jest dretwa niczym zombiak w RE3 lub pokracznie skomplikowana i nielogiczna (Runaway 2 – przepedz malpe za pomoca zabawki napelnionej alkoholem). TO je zabija.

  12. Ostatnio wyszla gra „Machinarium” – co prawda ukonczylem tylko demo, ale bawilem sie swietnie. Nic nie bylo podane bezposrednio na talerzu, wiec glowka pracowala, ale takze nic nie bylo tak poronione, abym musial klikac wszystkim na wszystkim ani korzystac z solucji.|I gralo mi sie naprawde przyjemnie, jak bede nieco przy kasie, zakupie pelniaka.|No ale jako ze przygodowki sa najprostszymi grami do zrobienia, ludzie marnuja potencjal gatunku popelniajac te same bledy.

  13. Takeyama rację. Przygodówki muszą ewoluować, aby pozostać grywalnymi. Kiedyś ludziom do szczęścia wystarczyło P&C, tak jak jeszcze wcześniej wystarczało Galaxian, albo pac-man. Grafika też ma znaczenie. Nie chce się robić super grafiki a’la Crysis „tylko” dla przygodówki? To wina graczy, że chcą nie tylko grywalne, ale i ładne gry? Grafika 2D się znudziła, chcemy czegoś na miarę dzisiejszych czasów!

  14. A pamiętacie co zrobili ze Still Life 2? Wrzucili ją w środowisko 3D i dodali beznadziejne czasówki które nijak mają się do fabuły która i tak jest moim zdaniem bardzo dobra nawet jeśli graficznie ta gra to dno (a dnem nie jest tak uważam).

  15. Dureń. Wieszczą ten koniec przygodówkom i wieszczą, a patrzcie, złośliwe zdychać nie chcą. Brak dużych tytułów? A Runaway 3, a Syberia 3, a niedawne Still Life 2 to psy? Oczywiście, już od dłuższego czasu adventure są poza mainstreamem, ale to nie oznacza śmierci. Taki stan rzeczy utrzymuje się od końcówki lat ’90 i nie ulega zmianie. A Cage chrzani, bo sam dobrej przygodówki zrobić nie umie i tylko tworzy z tym swoim Quantic Dream przepełnione QTE i ogłupione produkcje jak Fahrenheit.

Dodaj komentarz