15.04.2010
Często komentowane 17 Komentarze

Recenzja: Final Fantasy I i II (iPhone)

Recenzja: Final Fantasy I i II (iPhone)
Klasyczne japońskie gry RPG na gadżeciarskim amerykańskim telefonie (i "empetrójce")? Świat się kończy... Ale jeśli tak ma wyglądać jego koniec to... nie mam nic przeciwko.

Final Fantasy
wersja testowana: iPhone, j. ang
Wydawca: Square Enix
cena pełnej wersji: 6,99 euro

Final Fantasy II
wersja testowana: iPhone, j. ang
Wydawca: Square Enix
cena pełnej wersji: 6,99 euro


Japońscy wydawcy niechętnie umieszczają swoje gry w AppStore, co właściwie trudno zrozumieć, bo również i w Kraju Kwitnącej Wiśni iPhone iPhone Touch są urządzeniami bardzo popularnymi. Najdziwniejsze jest to, że nawet gry z gatunku jRPG, czyli specyficzna, dalekowschodnia odmiana role-playing, idealna do platform przenośnych, takich jak DS, PSP czy właśnie iPhone/iPod Touch, choć na platformie Apple’a obecna, to głównie za sprawą programistów zachodnich (lub koreańskich: patrz świetna Zenonia). Sytuację zmieniła dopiero premiera dwu pierwszych części serii Final Fantasy – to przecież najbardziej klasyczni przedstawiciele gatunku, gry które znacznie przyczyniły się do spopularyzowania go na świecie.



Tę klasyczność najbardziej widać w Final Fantasy. Tu wszystko jest niejako wzorem, fundamentem, na którym opierają się wszystkie późniejsze gry jRPG. Fabuła, z dzisiejszej perspektywy nieco sztampowa, w dniu premiery, w 1987, wyznaczyła standard: oto grupa bohaterów musi przywrócić moc czterem magicznym kryształom, by uratować świat przed siłami mroku. Drużyna składa się z czterech postaci, z których każda może reprezentować jedną z sześciu klas: mag, złodziej, mnich i trzy rodzaje magów, reprezentujących różne szkoły czarów. Rozgrywka odbywa się tak, jak i w wielu późniejszych grach z serii Final Fantasy (czy innych jRPG) – drużyna (reprezentowana na mapie przez jej przywódcę) przemieszcza się po baśniowej krainie, od czasu do czasu biorąc udział w walce z przeciwnikami, które to potyczki są w większości generowane losowo (nie ma możliwości ich uniknięcia). Walka rozgrywa się w trybie turowym, gracz wyznacza każdej (wciąż stojącej na nogach) z postaci w drużynie zadania, które potem są przez nich realizowane. To absolutna klasyka gatunku, poza te podstawy twórcy Final Fantasy nie wychodzą – jedyne odstępstwo ma miejsce na samym początku, kiedy wybieramy profesje dla swoich bohaterów, co w jRPG-ach jest rzadkie.

Więcej oryginalnych pomysłów znaleźć można w Final Fantasy II – ten tytuł z kolei (premiera oryginału: 1988) rozpoczął coś, z czego sam cykl Final Fantasy jest dobrze znany. Każda jego kolejna odsłona proponuje graczom nieco inne zasady i mechanizmy rozgrywki – w przypadku dwójki są to unikalne system dialogów oraz rozwoju postaci. W rozmowach z napotkanymi postaciami niezależnymi od czasu do czasu pojawiają się słowa kluczowe, wyróżnione w całym tekście wypowiedzi kolorem. Członkowie drużyny mogą nauczyć się tych słów (wybierając opcję „Learn” i wskazując daną frazę) a następnie zapytać o nią w rozmowie z kolejnymi napotkanymi postaciami. Ciekawy jest także system rozwoju postaci, który nie bazuje na kolejnych poziomach doświadczenia (jak w 99% gier RPG), ale poprawia te umiejętności, z których członkowie drużyn faktycznie korzystają. Bardziej interesująca jest również fabuła: zaczyna się m.in. od bitwy, w której drużyna kierowana przez gracza przegrywa.

Tyle o samych grach – a co z ich wersjami na iPhone’a? Obie są całkiem udane. Pod względem graficznym podkręcono oryginały sprzed ponad 20 lat, ale stało się to już przy okazji niedawnej premiery rimejków na PSP – tu więc większych różnic nie ma. Nowością jest oczywiście możliwość sterowania drużyną za pomocą ekranu dotykowego, która bardzo pozytywnie wpływa na przyjemność płynącą z rozgrywki, co czuć szczególnie w trakcie bitew. Tu po prostu pokazujesz swojego bohatera i wskazujesz mu cel, czujesz się niczym jakieś bóstwo, sprawujące pieczę nad drużyną śmiałków. Właściwie nie można mieć większych zastrzeżeń co do precyzji, z jaką ekran dotykowy jest obsługiwany, choć czasem, właśnie w trakcie walk, zdarza się, że pewne polecenia trzeba powtórzyć. Problem znika jednak po zakończeniu walki i w następnej się już nie pojawia – ale, co ciekawe, występuje w obu grach.

Obie części Final Fantasy na iPhone’a są godne polecenia, choć trzeba zaznaczyć, że cena, jaką koncern Square Enix życzy sobie za nie, jest nieco zbyt wysoka. To jedne z najdroższych gier na AppStorze, za każdą trzeba wydać około 26 złotych. Z drugiej strony to klasyczne japońskie gry RPG na gadżeciarskim amerykańskim telefonie… Może warto? Te same gry na PSP są trzy-cztery razy droższe…


Oceny:
Final Fantasy – 4/5
Final Fantasy II – 4,5/5


Plusy:

  • obie gry to klasyczne opowieści jRPG
  • jak na gry z końca lat 80-tych XX wieku, udało się je świetnie odświeżyć
  • ciekawe pomysły na rozgrywkę w Final Fantasy II
  • Minusy:

  • cena – obie części Zenonii są tańsze
  • sporadyczne problemy z ekranem dotykowym
  • 17 odpowiedzi do “Recenzja: Final Fantasy I i II (iPhone)”

    1. Klasyczne japońskie gry RPG na gadżeciarskim amerykańskim telefonie (i „empetrójce”)? Świat się kończy… Ale jeśli tak ma wyglądać jego koniec to… nie mam nic przeciwko.

    2. Ja to chce na moja nokie 5530 !!

    3. @maciekan: cóż, teoretycznie możesz je mieć na telefonie. Istnieje specjalny emulator. Nie wiem tylko, czy to do końca legalne (chyba nie 😀 )

    4. kris1104,|Coś poszukam ale moja nokia ma problemy z grafiką … (Tzn słabsza jest od iphona)

    5. A jedyynka jest na samsunga avila ;P i właśnie w nią gra-am a ty (i Hut) nie-e

    6. maciek: wszystkie telefony są słabsze od iPhona, bo to konsola.|I na iPhonie są odświeżone, na avili tylko przystosowane pod dotyk, a wspomniane emulatory odtwarzają je w wersjach z np. Pegazusa ;P

    7. lastkill3r,|Jak mozesz podeslij na pw jedynke 😀 |Zobacze moze pojdzie.

    8. JestemGraczem 15 kwietnia 2010 o 17:04

      Ja mam wszystkie części (z wyjątkiem trójki, która nie wiedzieć czemu nie wyszła na Play’a) Finala na moją PlayStation. Jak czuję potrzebę to włączam szaraczka i śmigam po krainach stworzonych przez SQUARESOFT (SQUARE-ENIX nie robi już tak kozackich Fanali). Swoją drogą to ile oni jeszcze tych remake’ów narobią?

    9. JestemGraczem 15 kwietnia 2010 o 17:06

      Ale literówkę zrobiłem. :/ Oczywiście w nawiasie miało być „…kozackich Finali” a nie „Fanali” jak napisałem. Poprawiam się, żeby nie było doczepek, że nie umiem pisać.

    10. Ja bym tak chciał Suikodena 2 na fona 🙂 |Najlepszy RPG (wg mnie) na ps2.

    11. Cholera, dla tych gier kupił bym iphona…

    12. A mnie „nie stać” na takie duperele :/ …tzn. JA CHCE TO MIEĆ NA MOIM iPODZIE!!!

    13. Final Fantasy V zabrał Mi dzieciństwo … Piękna gra …

    14. hmm chyba sobie na wakacje sprawię (tylko ten złodziejski „kurs” dolarów itunes na allegro…)

    15. Drogi hucie:|”w Kraju Kwitnącej Wiśni iPhone i iPhone Touch są urządzeniami bardzo popularnymi” Źródło tego stwierdzenia?|Bo z moich źródeł wynika że jest wrecz odwrotnie

    16. Dragon Questa by tak zrobili. Bardzo klimatyczna…dziwna, ale nie przesadzona gra squara

    17. Gieromaniak24 16 kwietnia 2010 o 13:23

      Popykałbym sobie:)

    Dodaj komentarz