Często komentowane 13 Komentarze

Najbardziej oczekiwane gry: zapowiedź Driver San Francisco

Najbardziej oczekiwane gry: zapowiedź Driver San Francisco
Wakacje to w grach okres dość spokojny, dlatego - by udowodnić, że jest jeszcze po co żyć - postanowiliśmy, korzystając z naszej bazy zapowiedzi, pokazać wam w tym czasie najciekawsze produkcje, jakie pojawią się za dwa, trzy i więcej miesięcy. Dziś: Driver San Francisco oczami gema.

Czym będzie Driver: San Francisco? To powrót do pierwszych gier z serii Driver – tych „GTA 3D sprzed GTA III”, wskrzeszonych niedawno na iPodach – tyle że opowiedziane na nowo, w sposób godny naszych czasów.



Nowy, lepszy Driver

Wydawać by się mogło, że z tamtych Driverów pozostali jedynie główni bohaterowie: John Tanner Charles Jericho, jak również klasyczny Ford Mustang. Ale już w chwilę po przejęciu pada poczułem, że jest jak dawniej, za sprawą modelu jazdy, który jest tak samo szybki, wściekły i filmowy. Pościgi ciasnymi zaułkami, z rykiem silnika, piskiem opon i krzykami ludzi uskakujących sprzed maski nadal mają swoją moc.



Okazało się też, że nowy Driver rozbijać się będzie nie tylko Mustangami Chargerami. Tanner śmiało przeskakuje pomiędzy samochodami kilkunastu rzeczywistych producentów – od Fiata 500 po Pagani Zondę – odtworzonymi włącznie z kokpitami! Nieco skromniej natomiast prezentuje się świat gry, który z czterech oryginalnych miast (Miami, San Francisco, Los Angeles, Nowy Jork) ograniczony został do jednego, tytułowego.

Mimo to nikt nie powinien czuć się ograniczony. Autorzy odtworzyli nie tylko obszary nad zatoką – te ze słynnym mostem zwanym Złotymi Wrotami – ale i tereny podmiejskie, jak choćby Marin County. Łącznie w grze dostępne jest do zabawy w trybach single i multi ponad 200 mil dróg i zaułków.

W śpiączce i za kierownicą

Tryb single to historia Tannera, nieco starszego i bardziej zgorzkniałego niż oryginał, ścigającego swego arcywroga Jericho. Postęp w grze odbywa się przy tym w kompletnie niezwykły sposób: z poziomu „żywej” mapy, na której pojawiają się sylwetki kierowców, w których może „wcielić się” nasz detektyw. Tę niesamowitą możliwość twórcy tłumaczą przy pomocy fabularnej wolty. Tanner jest w śpiączce po wypadku, nad miastem zaś krąży jedynie jego duch. Założenie to pozwala także skorzystać z kolejnej unikatowej mocy zwanej „shiftem”. Pozwala ona dosłownie przenosić się płynnie z samochodu do samochodu, po to przykładowo, by zmniejszyć dystans do celu, czy nawet zablokować drogę uciekającemu.

Shift znalazł zastosowanie także w trybach multiplayer, jednym z których jest trailblazer – zbiorowy pościg za kierowanym przez AI samochodem, który pozostawia za sobą smugi świetlne. Zadaniem graczy jest wjechać w ślad i pozostać w nim jak najdłużej. Każda taka sekunda przekłada się na punkty, a zdobycie stu oznacza natychmiastowe zwycięstwo. Nie jest to jednak proste – inni gracze walczą o to samo miejsce, co oznacza, że za uciekającym szybko zaczynają formować się widowiskowe karambole. Dzięki funkcji shift zaś nigdy nie wiesz, czy nadjeżdżająca z naprzeciwka ciężarówka nie zmieni się nagle w żywy pocisk, który dosłownie zdmuchnie cię z drogi. Innymi słowy: dzieje się tak, jak jeszcze nigdy dotąd.

Premiera Driver: San Francisco planowana jest na… została przesunięta na I kwartał 2011, ale gra ukaże się na wszystkie trzy najważniejsze platformy: PC, X360 PS3. Pozostaje czekać i mieć nadzieję, że nowe dzieło Reflections okaże się równie pamiętne, jak to sprzed dziesięciu już lat.

13 odpowiedzi do “Najbardziej oczekiwane gry: zapowiedź Driver San Francisco”

  1. Wakacje to w grach okres dość spokojny, dlatego – by udowodnić, że jest jeszcze po co żyć – postanowiliśmy, korzystając z naszej bazy zapowiedzi, pokazać wam w tym czasie najciekawsze produkcje, jakie pojawią się za dwa, trzy i więcej miesięcy. Dziś: Driver San Francisco oczami gema.

  2. Niedawno miałem przyjemność przypomnieć sobie Parallel Lines. Niestety lepiej zapamiętałem tą grę. Mam nadzieję, że Driver: San Francisco będzie takim tytułem na jakiego seria czekała od pierwszej części

  3. Możecie napisać o Assassin’s Creed: Brotherhood w „Najbardziej oczekiwane gry:”

  4. Hmm PRAWIE ( pozmieniane są niektóre zdania ) ten sam tekst jest w najnowszym numerze CD-Action. Po co zaśmiecać stronę 'zapowiedzią’ która znalazla się już w czasopiśmie?|Źeby bylo na temat: Czekam na nowego Drivera jak i Need For Speeda. Mogą być to udane wskrzeszenia serii które dawniej uchodzily za wzorce, a dziś patrząc na takiego DRIV3R albo Undercovera wzbudzają śmiech. Dla mnie Driver zawsze będzie się kojarzyl z pierwsza częścia.

  5. piękna fura

  6. za niedługo ludzie przestaną kupować cda, bo najważniejsze recki będą na stronie ;/ pożyjemy zobaczymy…

  7. Na dwójce Driver’a powinna się skończyć historia tej serii bo kolejne tytuły to już taki szajs, że nie chce się w ogóle w nie grać. Ten nowy Driver sądząc po gameplayu będzie beznadziejny. Ja nie wiem czy twórcą tak ciężko wrócić do rozgrywki jedynki lub dwójki? Tam to były misje który pokazywały jakim Driver’em jesteś! xD

  8. DominikGAMERS 14 lipca 2010 o 10:37

    Ja i tak tego nie kupie … Wole się pomęczyć z koszmarną jak na dzisiejsze czasy grafiką jedynki Drivera.

  9. oj gralo sie w jedynke gralo. wtedy to bylo objawienie, pamietam ze nie moglem przejsc nawet pierwszej misji ale co tam:) jezdzilo sie w trybie demolki. w sumie pzeszedlem ja ale po 3 latach jak uroslem.

  10. Osobiście już nie mogę się doczekać!

  11. ja chce assasins creed Brotherhood ..

  12. Już nie mogę doczekać się tej gry. Oby była taka jak zapowiadają

  13. atam mi się podoba co do tej gry macie

Dodaj komentarz