Recenzja CD-Action: Need for Speed World (PC)

Need for Speed World
wersja testowana: PC, j. angielski(pełna lokalizacja)
Wydawca: EA Polska
oficjalna cena: free2play (starter pack: 49,00 zł)
Rzadko zdarza się, żebym musiał zmuszać się do gry w cokolwiek, a tym bardziej ścigałkę. Wyjątki mają jednak w zwyczaju zdarzać się i jeden z tych niechlubnych nawiedził mnie podczas testów darmowego NFS-a. Jako fan odsłony Most Wanted z uśmiechem przywitałem znajome drogowe zawijasy miasta Rockport, z kolei asfalt Palmont z NFS Carbon (w którego nie grałem) miał mi dać możliwość radosnej eksploracji. W teorii.
W praktyce w Need for Speed World wieje nudą. Środki potężnego wydawcy pozwoliły studiu Black Box stworzyć grę wizualnie przyzwoitą (choć niepozbawioną potrafiących zepsuć zabawę problemów z płynnością animacji), z niezłą ścieżką dźwiękową, sporą liczbą licencjonowanych samochodów i rozległym otwartym światem. Serwery są stabilne, graczy nie brakuje… a jednak grać się nie chce. Dlaczego? Już mówię.
W onlajnie najlepszy singiel
Na początku gry tworzymy swoją postać i kupujemy wóz z pierwszej, najwolniejszej klasy. Chwilę potem lądujemy na ulicy, w prawdziwej kupie pojazdów innych graczy, przez które bezboleśnie przenikamy niczym światłe idee przez głowy większości naszych parlamentarzystów. W tym momencie możemy oddać się śmiałej eksploracji. Śmiałej i nudnej, bo oprócz wgniatania blach „cywilnych” wozów nie czeka na nas tu nic ciekawego. Kolejne skupiska koczujących, przenikalnych wozów innych użytkowników znajdziemy w punktach startowych wyścigów. Te dzielą się na sprinty (z punktu A do B) i gonitwy po zamkniętych pętlach, w których uczestniczyć może do ośmiu zawodników (można grać również z botami).
Dodatkowym urozmaiceniem teoretycznie powinny być power-upy w stylu krótkotrwałego nitro lub magnesu przyciągającego ruch uliczny do samochodu lidera, ale w praktyce mało kto ich używa. Zwłaszcza że jedynym sposobem uzupełniania ich są losowe nagrody otrzymywane po ukończeniu wyścigu. Tory są całkiem ciekawe, ale jest ich mało, a wolne levelowanie sprawia, że kolejne odblokowują się w tempie iście ślimaczym. Z powyższego wynika również to, że zabawa w World szybko zamienia się w grind wielokrotnie powtarzanych konkurencji.
Dlatego zdecydowanie najciekawszym aspektem tej sieciowej ścigałki EA są ucieczki przed policją. Jest to singlowy tryb, aktywowany sekundę po wpasowaniu się maską w karoserię któregoś z patrolujących świat radiowozów. Znikają wówczas inni gracze, a my stajemy w szranki z nieustannie rosnącą kawalkadą „psiej” maszynerii. Unikanie blokad, zawalanie budowli na pościg, omijanie kolczatek i wszelkie inne manewry, wspomagane osobnym zestawem power-?upów, sumują się na ostateczny bilans reputacyjno-walutowy po zakończonym (najlepiej ucieczką) pościgu.
O mój kierowco, rozwijaj się
Reputacja w grze jest odpowiednikiem punktów doświadczenia. Nie płacąc ani grosza, możemy zdobyć dziesiąty poziom (z pięćdziesięciu), a w międzyczasie zarobić nieco lokalnej waluty (Cash) i wydać ją np. na pomalowanie i obklejenie karoserii naszej „rakiety” (bardzo sympatyczny edytor). Aby móc rozwijać dalej swoją postać (przy każdym kolejnym poziomie dobieramy jedną wyścigową umiejętność), należy już kupić pakiet startowy, który w polskim EA Store kosztuje 49 zł. Zawiera on spory zapas niemożliwych do uzyskania w inny sposób punktów Boost. Pozwalają one na wypożyczanie samochodów wyższych klas, kupowanie power-upów, a także – nomen omen – boostów zwiększających zdobycze reputacji i gotówki po rozegranych konkurencjach.
Dla kogo jest Need for Speed World? Fani Shifta od razu odrzucą maksymalnie uproszczony model jazdy, w którym samochody trzymają się asfaltu na klej i hamują po puszczeniu gazu. Weterani Most Wanted i Carbon z kolei szybko się znudzą szorowaniem oponami po od lat już dobrze znanych ulicach obu miast. Być może nadzieja dla gry tkwi w tzw. „każualach” i osobach lubujących się jedynie w darmowych MMORPG. No i tym, że jest ona w zasadzie jedyną wartą uwagi produkcją w swoim gatunku. Ja się dla niej od F1 2010 i StarCrafta II jednak na pewno nie oderwę.
Ocena: 5 na 10
—-
Plusy:
edytor malowania wozu
policyjne pościgi
rozległy, otwarty świat…
Minusy:
…w którym nic się nie dzieje
„czkawki” animacji podczas jazdy
fatalny model jazdy
mozolne levelowanie
Czytaj dalej
24 odpowiedzi do “Recenzja CD-Action: Need for Speed World (PC)”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
EA kontynuuje szturm na rynek gier online, prezentując Need for Speed World. Mówiąc krótko: bywało lepiej. O tym dlaczego, pisze w swojej recenzji enki.
Zainstalowałem, dobiłem do 8 lvla, odinstalowałem. Nudne jak flaki z olejem.
Ostatnio kupując CD-A zyskujemy możliwość wcześniejszego przeczytania recek… Potem i tak pojawiają się na stronie…
Jak na nfsa to porażka (już chyba nawet undercover był lepszy) ,a „czkawki animacji podczas jazdy” to mało powiedziane. W ogóle, to chyba najgorsza gra EA free2play…
…Wy oczywiście wiecie że jest to tylko beta oraz że jesienią będzie duża aktualizacja dodająca między innymi pełen cykl dnia i nocy, zamknięte pościgi z policją w trybie co-op oraz wzorowane na RPG-ach ulepszanie samochodów i ekwipunek, co nie…?|http:world.needforspeed.com/news7397|Kto nie zna angielskiego, to jego problem. A artykuł o grze powinien ukazać się w dziale W produkcji a nie w recenzjach. World of Warcraft też nie był idealny od dnia premiery. Ja wolę już to niż tego sim-owatego Shifta
Nuda nuda, nuda. Dawno nie widziałem tak nudnej ścigałki. Tak samo nudne są recki na stronie…
Tak, ten NFS to rzeczywiście porażka ;P
Nie było recenzji w CD-A najnowszym?
Brian – była 😉
@Mati171992 gratuluje zapału ^^ ja do 2 zdążyłem tylko dojść zanim mnie ta gra nie znudziła
@ Agadez|Żadna aktualizacja nie poprawi tego co IMO jest największą bolączką tej gry – słabego modelu jazdy. Co z tego, że będzie powiedzmy więcej (opcji) i ładniej, skoro kwintesencja każdej samochodówki, czyli po prostu kierowanie pojazdem jest zwyczajnie prostackie, nudne i niesatysfakcjonujące? I tak jak powiedział mikul1991 – od testowania gry są beta-testerzy, a nie użytkownicy grający w teoretycznie 'pełną wersję’ (która wcale taka darmowa znowu nie jest, vide >10 lvl). 4/10
Ta gra to chyba największe kupsko jakie EA wypuściło, bije na łeb simsy i wszystkie hary potery
EA wypuszcza dwa kiepskie mmo w tym samym miesiacu, oj niedobrze.
5/10 … widze ze ocena zawyzona xD
niestety to gniot .|ocena 0 –
mnie tam sie przyjemnie gralo do 10 lvl:P ktory zdobylem w niecale 2h troche(bardzo) slabo… polecam battleforge… to chyba jedyny mmo od ea nad ktorym warto posiedziec dluzej…
@teken Wypraszam sobie! Simsy to nie kupsko!
a ja tam tekena popieram…
No cóż średniawka z tej gry. Ale pograć można.
Zapowiadająca się nadzwyczaj dobrze gra skończyła jak niemal każdy produkt EA. Szkoda. Lajf is brutal, łif kolosus zasadzkas…
A myślałem, że to będzie hit! A wyszło jak zwykle….
W betę całkiem fajnie się pocinało M3 GTR. Ale za kasę dziękuję
Ja też zgadzam się z tekenem, a poza tym o gustach się nie dyskutuje.Co do gry: to zwyczajny chłam.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że to słaba gra, jak w nią grają nadal od prawie 3 lat. Może byście zrobili kolejną recenzję i porównali dzisiejszą wersję i wcześniejszą? Wiele zmieniło się w grze i to na lepsze. To stary artykuł, który nie jest ważny przy tym, co gra oferuje teraz.