Cyberpunk 2077: Grę będzie dało się ukończyć, nie zabijając nikogo

Cyberpunk 2077: Grę będzie dało się ukończyć, nie zabijając nikogo
I to jest coś, co chcieli usłyszeć wszyscy pacyfistycznie nastawienie fani erpegów.

Być może to nie możliwość unikania starć czyni niektórych przedstawicieli gatunku świetnymi, ale nie da się ukryć, że jest to zawsze mile widziana opcja. Dlatego wielu graczy zasmuciła rok temu wypowiedź jednego z developerów, który utrzymywał, że w nowym tytule Redów przemoc będzie obowiązkowa – w końcu wcielamy się w nim w najemnika. Jakoś się z tym pogodziliśmy (w końcu w Wiedźminach też dużo walczyliśmy, co było przecież całkiem nieźle uzasadnione), jednak wciąż niektórzy liczyli po cichu, że developerzy zmienią swoje plany.

Jak się okazuje – słusznie. Podczas prezentacji na stoisku Cyberpunka na targach E3 przedstawiciel studia wyraźnie zaznaczył, że przemoc ma być w ich grze opcjonalna.

Ważne jest, żeby mieć w pamięci, iż gracze będą mogli grać i zakończyć całą grę bez zabijania ani jednego wroga, jeśli tylko sobie tego zażyczą.

Oznacza to np, że przy likwidowaniu wrogów z ukrycia będziemy mogli zdecydować, czy pozbyć się ich na amen, czy, może w nieco delikatniejszym wariancie, tylko na jakiś czas. Jeżeli faktycznie twórcom uda się zaprojektować Cyberpunka w taki sposób, żeby pacyfistyczne rozwiązania były sensowne oraz satysfakcjonujące, to mają mnie nawet bardziej niż dzięki boskiemu Keanu.

20 odpowiedzi do “Cyberpunk 2077: Grę będzie dało się ukończyć, nie zabijając nikogo”

  1. I to jest coś, co chcieli usłyszeć wszyscy pacyfistycznie nastawienie fani erpegów.

  2. A co to… Postal 2 ;p ?

  3. Ech, nie liczyłbym za bardzo na ciekawe opcje unikania walk, raczej siedzenie w śmietniku przez kwadrans i ogłuszanie pojedynczych wrogów i później sprint między pociskami do celu. Na bardziej ciekawe rozwiązania jak podrzucenie ciasteczek z haszyszem, albo przekonanie kogoś żeby włożył gwóźdź do gniazdka elektrycznego raczej nie ma co czekać.

  4. Mnie bardziej interesuje, czy grę będzie dało się ukończyć, zabijając WSZYSTKICH 🙂

  5. @vsavior|Wiesz.. Nikt nie czekał na Keanu Reevesa, a jednak się pojawił i dzięki niemu Cyberpunk 2077 jeszcze bardziej zalśnił. CDPR miał czas, aby zrobić tą grę i na pewno będzie podobnie jak w Deus Ex, czyli możesz iść w zabijanie i wzmacnianie siły lub usypianie wrogów, hakowanie i negocjacje.|@mizuik21|W końcu „We have the city to burn” 🙂

  6. @miuzik21 ach, niedawno zainstalowałem ponownie postal 2, ta gra była niesamowita :D|@vsavior być może da się obejść wrogów tak jak to ma miejsce np w dishonored |Alw to dobra wiadomość, bo oznacza że skradanka będzie (miejmy nadzieję) na dobrym poziomie

  7. Nawet pierwszego Dooma całego da sie przejsc bez zabijania ani jednego demona, więc ten. Postala 2 też.

  8. Świetnie, trzeba będzie zrobić postać Big Boss-a i zostać duchem 😀

  9. Szkoda tylko, że opcja „pacyfistyczna” jest zazwyczaj kompletnie oderwana od logiki świata przedstawionego i na dobrą sprawę sprawdza się jedynie jako „ukryty” dodatkowy poziom trudności. Unikający ostatecznych rozwiązań najemnik (szczególnie w przesiąkniętym przemocą cyberpunku) byłby mniej więcej równie wiarygodny co uwielbiane przez mangaków pokojówki-komandoski. Fajnie jest móc „rozejść się w pokoju” jak w finale drugiego Wiedźmina, ale możliwość bezkrwawego wyjścia z każdej sytuacji trąci sztucznością.

  10. Pfff co to za zabawa XD Znając siebie, przejdę to na różne sposoby.A jak przejdę grę, to ubiję kogo się da 😛 Taka tradycja.

  11. Facet był na zamkniętym pokazie Cp2077.|https:www.spidersweb.pl/2019/06/cyberpunk-2077-e3-2019.html

  12. Czyli grę przejdę przynajmniej dwukrotnie. Pierwszy raz aby zobaczyć jak wygląda rozgrywka i jakie mam możliwości. A drugi raz w trybie ducha – jak w Dishonored.

  13. Przyznam że spodziewałem się raczej takiego „pacyfizmu” w stylu Human Revolution…lub Wieśka. To znaczy większość wrogów unikam lub ogłószam, aż nie trafi się ktoś, kogo ominąć, przegadać ani ogłuszyć się nie da. Tym bardziej szacun dla REDów.

  14. Ja bym chciał, żeby realnie dało się unikać przemocy a nie „udawać” że się nie zabija, bo się ogłusza. Przecież w przypadku losowych NPC nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Owszem, może ogłuszonego można ocucić, ale to tylko podwyższa poziom trudności a nie zmienia niczego w świecie gry, bo jak wykonasz zadanie to te osoby i tak znikną i się więcej nie pojawią, więc bez różnicy, czy przeżyły czy zginęły w naszej misji.

  15. Całkiem fajnie to było zrobione w Metal Gear Solid 3 i w dodatku nieco zmieniało to „walkę” z jednym z bossów 😉

  16. @AoS|Popatrz na filmik z targów. Może ta scenka wyglądałaby kompletnie inaczej, jakbyś nikogo nie zabił, więc wygląda na to, że każda śmierć ma wpływ na fabułę. Trochę jak w Dishonored, gdzie świat reaguje na twoje działania.

  17. Zawsze brakuje mi w tego typu grach opcji ogłuszania, zwykle żeby unikać zabijania to trzeba się skradać albo mieć multum pkt w retoryce, a przecież walka nie zawsze musi się kończyć śmiercią, są różne pałki, tasery itp którymi można załatwić kogoś na cacy bez brudzenia sobie rąk.

  18. CzlowiekKukurydza 12 czerwca 2019 o 15:50

    @leon.33 Ja tak samo. Najpierw pobawię się wszystkim bez ograniczeń, a za drugim razem pewnie totalna niewidzialność jak w Dishonored czy Deus Ex.

  19. Far Cry 4 też się dało ukończyć bez zabijania nikogo, jeśli poszło się w specjalne zakończenie 😛

  20. Fallschirmjager 12 czerwca 2019 o 23:48

    @ Veldrim Far Cry 5, z tego co wiem, też 🙂

Dodaj komentarz