EA broni loot boksów, porównując je do jajek z niespodzianką

Electronic Arts nieźle sobie nagrabiło u graczy przy okazji Star Wars Battlefront II. Nawet jak na standardy giganta z Redwood rozwój postaci w grze był do tego stopnia oparty na mikropłatnościach, że wielu graczy postanowiło zbojkotować tytuł. Co prawda DICE ostatecznie naprawiło mechanikę produkcji, dyskusje na temat etyczności lootboksów zdążyły jednak powrócić ze zdwojoną siłą, a w Holandii czy Belgii tego typu rozwiązania zostały zakwalifikowane jako hazard. EA zaprzestało w efekcie sprzedaży FIFA Points w tym drugim kraju, temat jednak trudno uznać za zamknięty: naukowcy wciąż sugerują związki loot boksów z uzależnieniem od hazardu.
Teraz odniosła się do niego Kerry Hopkins, wiceprzewodnicząca ds. prawnych i rządowych w EA. Jej zdaniem elementy losowości związane z mikropłatnościami w grach wydawcy nie wiążą się z lootboksami, lecz bardziej „mechaniką niespodzianki”, którą od lat znamy i akceptujemy m.in. pod postacią czekoladowych jajek z niespodzianką.
Uważamy, że sposób, w jaki zaimplementowaliśmy tego typu rozwiązania – szczególnie mam tu na myśli serię FIFA i nasze paczki FIFA Ultimate Team – jest w istocie całkiem etyczny i daje ludziom sporo frajdy. Zgadzamy się z wnioskami brytyjskiej, australijskiej i wielu innych komisji hazardowych, zdaniem których to nie jest hazard. Nie zgadzamy się natomiast z sugestiami, że jest inaczej. Naszym zdaniem to jak z wieloma innymi produktami, z których ludzie korzystają w zdrowy sposób i element zaskoczenia daje im tylko radość.
Pełny zapis spotkania brytyjskiego Komitetu Parlamentarnego ds. Cyfryzacji, Kultury, Mediów i Sportu obejrzycie TUTAJ.
Czytaj dalej
41 odpowiedzi do “EA broni loot boksów, porównując je do jajek z niespodzianką”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Zdaniem wydawcy są one w pełni etycznym rozwiązaniem.
Taa, tak samo w pełni etyczne jest wypuszczanie zabugowanych tytułów, stosowanie pay2win (jak to było w Battlefroncie 2) i olewanie fanów stwierdzeniami typu „jak się nie podoba, to nie grajcie”.
Tiaaa…typowa gadka w stylu „to nie nasz produkt szkodzi, tylko ludzie źle z niego korzystają”. Producenci papierosów też odmawiają taką mantrę przy liczeniu forsy.
Wiecie. Ja dzięki World of warships rozróżniam dwa rodzaje skrzynek. Jedna nie jest taka zła (np w wot takie coś jest ostatnio) Kupujesz skrzynkę, i masz pewność, na conajmniej jedną fajną rzecz, która pokrywa się z kosztem. Niestety W wow są te drugie skrzynki..czyli kupujesz kota w worku. Wiesz co tam w tej skrzynce jest,i możesz dostać premkę, dublony, czy statek…ale najczęściej dostajesz 4 flagi i wal się na twarz. I to się kompletnie nie pokrywa z wydatkiem. Dajesz 20 zł, dostaniesz 5 kamuflaży….
To w takim razie niech zakażą ich w Stanach. Serio, argumenty na poziomie 10-latków, bo domyślam się że tacy ludzie grają w tego mobilnego potworka.
Ale w jajkach niespodziankach zawsze miałeś pewność fajnej zabawki na tym samym poziomie (nie wiem jak jest teraz, zatrzymałem się lata temu na zabawkach z Asterixa) i nie było w nich super latających legendarnych zabawek w 1% jajek, a w reszcie gorszej jakości tekturowe szroty…
Jajka niespodzianki są nielegalne w US & A. Tak tylko mówię
Wychodzi na to, że w USA wszyscy jesteśmy recydywistami. Spoko 😛
Jajka niespodzianki są w USA nielegalne. Powodem jednak nie są, jak się niektórym wydaje „elementy hazardowe” a to, że w jedzeniu umieszczane są niejadalne elementy. Kinder Joy w którym zabawki i czekolada są w osobnych połówkach, są już jak najbardziej w USA dostępne.
Pieprzenie. EA broni loot boksów, bo musi ich bronić – gdyby nagle FIFA i MADDEN przestały generować 3/4 rocznych przychodów firmy, głowy w zarządzie zaczęłyby spadać jak za czasów rewolucji francuskiej. Szybki rzut oka na kalendarz wydawniczy Elektroników powie nam wszystko o skali upadku tego niegdysiejszego molocha. W pogoni za łatwym dolarem korporacyjne pijawki pokroju Riccitiello, czy obecnie Wilsona posłały firmę na samo dno, skąd powrót wydaje się być już niemożliwy.
@SomekindofDevil|Ale w UK są legalne, a na razie EA broni się przed brytyjskim komitetem parlamentarnym 😉
Ale co to za głupie perdololo, wartość rzeczy które można znaleźć w kinder jest zawsze taka sama czyli gówniana, za każdym razem kupując jajko nie znajdziemy w nim przedmiotu przekraczającego cenę (wartość) jajka. Wartość możemy rozumieć w dwójnasób, ale mam tutaj na myśli wartość materialną (pieniężną). Skrzynki to zupełnie inna prara kaloszy i porównywanie ich do zabawek dla dzieci jest po prostu nie na miejscu. Osobiście uważam że wszystko jest dla ludzi (wolnościowiec), volenti non fit iniuria.
Dlatego nie tykam gier EA i Ubisoftu.
Jak ostatnio sprawdzałem to Kinder jajka kupowało się oddzielnie, a nie jako „opcjonalny” dodatek do innego, znacznie droższego, produktu.
No i od jajek z niespodzianką też można się uzależnić…. 😀
Masz rację @Demilisz, no a poza tym czasami to tak jakby kupować bombonierkę w której są puste miejsca z karteczką – aby spróbować tej czekoladki kup proszę kinder niespodziankę 😉 Czy coś w tym stylu.
Moim zdaniem, jeżeli ktoś lubi być dymany przez chciwe firmy, to nie widzę powodu dla którego firmy miałyby z tej możliwości nie korzystać. Problem leży gdzie indziej, bo przez popularność takich rozwiązań cierpi klient, który ma głęboko w rzyci lootboksy, bo na każdym kroku spotyka się ze procederem wycinania zawartości z gotowej gry w celu opychania jej w dlc i umieszczania w lootboksach (a w tytułach singlowych to już w ogóle). To nie wina EA, drodzy państwo. Gracze graczom zgotowali ten los.
Jajka niespodzianki to jedno, ale co z np. wszystkimi trading card game, np. pokemony? To jest dopiero hazard. W paczce co prawda masz gwarancję karty rare lub jeszcze rzadszej, ale karty rare są praktycznie nic niewarte, natomiast w najnowszym dodatku Unbroken Bonds jest karta Reshiram & Charizard GX warta około 250 $. I żeby nie było to sam zbieram te karty właśnie w celu kolekcjonerskim. Czemu zakazują loot boxów w grach, a nic nie mają do tego typu fizycznych karcianek?
To ja sobie zrobię element zaskoczenia i ściągnę nowe SW z zatoki, jeśli jakimś cudem nie będą ssały. Boże, niech już ta firma splajtuje i zniknie z oczu
A moim zdaniem banany są niebieskie i nie zgadzam się natomiast z sugestiami, że jest inaczej!
@wojtekb03 A ziemia jest płaska i lądowanie na księżycu nagrano w studiu!
EA narobi smrodu a wszystkim wokół dostaje się rykoszetem, przykładowo: weeby mogą zapomnieć o fgo eu a i serwer amerykański może mieć problem. Zdychaj szybciej ea!
@wojtekbk03 Czyli nie słyszałeś o blue java?
@OfcaTBS|Chyba nie widzisz roznicy (lub mowisz o onlineowej wersji TCG w ktorej nie ma innej mozliwosci niz kupno za realne pieniadze) ty kupujesz booster i masz namacalny przedmiot w rece (ktorym mozesz sie wymienic lub odsprzedac jesli jest cos wart) a tamci kupuja pixele ktore i tak nie sa ich i znikna jesli wylacza servery/gra upadnie + niestety ludzki mozg lapie sie na „bycie lepszym” i kupuja liczac ze dostana ta 0,01% karte/przedmiot/cokolwiek lub uzalezniaja sie od hazardu
Shanhaevel – jest coś warte do czasu, wszystko ma swój koniec więc porównanie jest jak najbardziej trafne. Skoro coś co kupujemy w grach to tylko pixele to można to samo powiedzieć o kryptowalutach, pieniądzach online itd. a gry powinny być za darmo bo to w sumie kupa pixeli 🙂 Które po jakimś czasie są nic nie warte.
@SerwusX to makroekonomia zgotowała ten los i potrzeba maksymalizacji rynku. W ujeciu globalnym niewidzialna ręka z modelu konkurencji idealnej nie istanieje. oprzytomniej 🙂
Myślę, że nie byłoby problemu gdyby to były gry f2p, które się z tego utrzymują. Zasrane ea broni lootboxów w grach, które kosztują 250zł. ( Premiera na konsolach) W fifie to chyba zachodzi o p2w. Skoro można kupić w ciul skrzynek i wyciągnąć najlepszych piłkarzy. Śmieszny jest bf v. Po ogólnym bojkocie gry z powodu małej zawartości, ea dopiero po pół roku dało płatne skórki.
@Scouser|Tak masz racje ciezko to okreslic. Niektore rzeczy traca na wartosci a inne zyskuja (np Magic the Gathering karty czy talie potrafia po pare tys dolarow kosztowac). Z grami jest o tyle problem (dla mnie) ze cisna to do wszystkiego (rozumiem gry f2p ale sa wyjatki ktore bez lootboxow i p2w nadal istnieja i maja duzo graczy) nawet do gier single player i usprawiedliwiaja to w dziecinny sposob. Niestety mozemy mowic o robieniu dobrych i kompletnych (nie wycinanki pod dlc) ale to juz przeszlosc
Kwestia lootboksow to tosamo co kwestia dlc wycinanych z gier single bedom dopuki studia i wydawcy zarabiaja na nich krocie i zakladam ze szybko sie nie skonczom , nawiasem muwiac wolalbym zeby gry byly wydawane w calosci i bez udziwnien jak lootboksy czy przepustki sezonowe . najbardziej mnie denerwuje polityka wydawnicza ubisofu jestem fanem assasins creed i uwarzam ze przepustki sezonowe powinny byc zlikwidowane a dodatki wydane z podstawkom to jest ta sama sytuacja co z lootbooksami skok na portfel
TytanowyK – patrząc po tym jak otwierają paczki za 3-4k złotych i nie trafiają nic wartościowego, a ludzie, którzy jak ja grają bez pieniędzy i robią SBC oraz sezony online w fifę (FUT rzecz jasna) to na pewno nie ma nic wspólnego z p2w bo element losowy jest zbyt duży, możesz nakupować paczek za kilkanaście tysięcy i nie trafić nawet ikony, a możesz grać normalnie i trafić kilka ikon i mieć dobry skład – wszystko zależy od umiejętności zwykle. Ja nie wydałem ani złotówkę na pkty EA.
Ale to kwestia myślenia i jakby samoświadomości – gra, która wychodzi co rok i za 1,5 roku praktycznie gra 1/10 graczy więc po co wydawać pieniądze na paczki? Co innego gdyby to było coś ala WOW 8-10 lat ale w tym wypadku jest to nonsens – trzeba tylko to sobie uświadomić ale jeśli producent chce tak zarabiać, a ludzie marnować kasę to niech sobie to robią – i tak lepsze paczki niż kupowanie bezpośrednio za pieniądze piłkarzy (kart) itd. bo to byłoby dopiero niefajne – wtedy już granie nie miałoby sensu.
EA podobnie jak Ubisoft to rak branży gier, mikropłatności są nie potrzebne jeśli się potrafi produkować dobre gry i tyle w temacie 😛
Porównując lootboxy do jajek z niespodzianką EA potwierdza że procedura jest niedozwolona.|W USA znajduje się siedziba EA ze względu na przepisy prawne jest zakaz sprzedaży jajek z niespodzianką.
@Dantes|EA i Ubi potrafi (lub potrafilo) robic dobre gry BA nawet w pare ich gier nadal gram (ale to juz „starocie”) stracili „umiejetnosc” robienia dobrych gier jak chciwi ludzie doszli do wladzy w firmie a ludzie pokazali (maly % ludzi) ze lubia byc dojeni (pamieta ktos shitsotrm jak wyszedl DLC do Obliviona ?)
Rozwiązanie jest takie proste, zwyczajnie nie kupować zarówno lootboxów jak i gier EA. Ale dopóki po świecie chodzą debile gotowe płacić za np. zbroje dla konia, to co się dziwić, że lootboxy mają się dobrze, a EA może wypisywać tego typu bzdury. Od lat pokazują, że uważają graczy za idiotów i w tym mają niestety racje.
To nie gwałt a „seks niespodzianka od tyłu”. To nie kradzież a „niespodziewane przywłaszczenie dóbr osobistych”. EA może gadać co chce, ale to nie zmieni faktu że to jest hazard w najbardziej eksploatacyjnym wydaniu. Nie mogę się doczekać kiedy to kongres amerykański przeforsuje ustawę zakazującą lootboxy i podobne praktyki.
A ja mam trochę inne zdanie 🙂 Tak się składa, że od 2 lat gram regularnie w fifkę i tylko tryb ultimat team (ten z lootboxami) i niestety prawda jest taka, że bez paczek gra dużo by straciła. Faktem jest, że teraz świetne paczki dostaje się co tydzień jak się umie w miarę grać.Mój 8-letni syn ma fajny skład z fajnymi graczami, mimo że nie kupujemy praktycznie w ogóle żadnych lootboxów (no, może wydałem w ty roku z 50 złotych). Fakt, można wydać kupę kasy i zwiększa to znacznie szansę na lepszy skład, al
e nie trzeba. Nie kupiłbym nic w takim Fortnite na przykład bo mnie to nie interesuje, w Football Managerze (touch) też. nie mam zamiaru. Zresztą jak twórcy zdecydowanie z tym przeginają to gtacze karają ich bardzk szybko (vide Battlefront 2).
@Xengeyokai|Nie znam się na ekonomii, ale nie podoba mi się fakt, że konsumpcjonistyczna knaga wolnego rynku wychyla się po konsumentów z mocno zaciśniętymi pośladami. 😀
Nie jest to hazard bo nie ma szansy na żadną utratę dóbr. Płacimy za towar który jest losowo umieszczany w opakowaniach ale zawsze jest tyle za ile zapłaciliśmy. To jak karty do magic the gathering czy pokemon tcg.
Pani „szanowna” porównuje loot boxy do losowych zabawek w jajkach niespodziankach. A z czym porówna czekoladę, którą można znaleźć w tych jajkach?