Nintendo reaguje na problem „dryfujących” Joy-Conów Switcha

Mimo że kłopoty z kontrolerami Switcha to rzecz wcale nienowa, a wielu jego posiadaczy skarżyło się na nie już krótko po premierze, to wielkie N niekoniecznie się nimi przejmowało. Firma traktowała to jak każdą inną usterkę, wymieniając jedynie sprzęt będący jeszcze na gwarancji, a skala problemu nijak jej widocznie nie dziwiła. „Dryfujące” Joy-Cony zresztą łatwo podobno naprawić samemu, używając do tego nieśmiertelnego WD-40, a instrukcji jak to zrobić, jest w internecie bez liku (od razu zaznaczę, że sam nie próbowałem, więc sami musicie rozważyć ryzyko w swoich sercach). Nie zmienia to faktu, że ostatnio zrobiło się o tej sprawie dużo głośniej, a ona sama apogeum osiągnęła w piątek, gdy jeden z co bardziej pechowych użytkowników (usterka ta wystąpiła u niego w trzech kontrolerach) postanowił pozwać spółkę.
Być może właśnie ta informacja nieco przestraszyła inwestorów – akcje Nintendo od tego czasu spadły o 2,99% do poziomu 39 950 jenów, czyli poniżej ceny, którą płacono za nie przed ogłoszeniem 10 lipca nowego Switcha Lite. Firma podpytywana przez media o całą tę sytuację przesłała Kotaku swoje krótkieoświadczenie:
W Nintendo jesteśmy bardzo dumni z tworzenia wysokiej jakości produktów i nieustannie je ulepszamy. Zdajemy sobie sprawę z ostatnich doniesień, że niektóre kontrolery Joy-Con nie reagują poprawnie. Chcemy, aby nasi konsumenci bawili się dobrze przy Nintendo Switch, a jeśli coś nie spełnia tego celu, zawsze zachęcamy ich do odwiedzenia http://support.nintendo.com, abyśmy mogli pomóc.
Przyznajmy – to dość standardowa i ogólnikowa odpowiedź, co sugeruje, że problem „dryfujących” Joy-Conów nie zostanie raczej szybko rozwiązany (może chociaż w nowym modelu?). Z drugiej strony spółka zaktualizowała stronę swojej pomocy technicznej w Stanach, znacznie ułatwiając proces naprawy/wymiany kontrolerów. Cóż, być może powinniśmy potraktować to jako pierwszą jaskółkę. Czy faktycznie zwiastuje ona zmiany w podejściu firmy do kontrolerów konsoli, przekonamy się najpewniej dopiero za jakiś czas.
Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Nintendo reaguje na problem „dryfujących” Joy-Conów Switcha”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Dodajmy – raczej umiarkowanie.
To ma być odpowiedź? XD Szykuje się pozew zbiorowy, a oni „proszę odwiedzić support”.
w Polsce to i tak nie ma nawet oddziału Nintendo i nie zapowiada się na to, dobrze że w moim switchu póki co wszystko ok
U mnie jeszcze jak byl switch to byl problem z tym gubieniem sygnalu w ktoryms joy’u malo tego konsola stala najblizej wifi a sygnal jedna kreska haha po tym juz wiedzialem ze switch to raczej pod wzgledem jakosci ma sie nijak do Gameboya czy innych ich konsol.
a ja mam Switcha od prawie premiery (2 czy 3 miesiąc sprzedaży) i Joycon’y działają idealnie, obudowa się nie wykrzywiła i problemów z łącznością nigdy nie miałem. Więc widać, że to najlepsza konsola pod względem jakości. Tak to jest jak się problemy ocenia po jednostkowych przypadkach. Internet,a szczególnie grupy na fejsie czy reddice zaburzają widok na całość. I problem z dryfującymi joyconami może nie być wcale tak powszechny (jako np. procent reklamacji w N) jak po wpisach na grupie się wydaje.
@mapoki „U mnie wszystko dobrze działa więc nie ma problemu”. X Box 360 też działał normalnie wielu ludziom, co nie zmienia faktu, że dochodziło do wielu awarii sprzętowych. Switch ma ten problem, że jak znajdzie się problem, to cały sprzęt nawala na maksa.