Back to the Future: Get Tannen! – recenzja

Back to the Future: Get Tannen!
Wersja testowana: PC, j. angielski
Twórcy: Telltale Games
Cena: 24.95 $
Co było do przewidzenia – sytuacja w Hill Valley lat 30 wcale nie została opanowana. By naprostować narobiony uprzednio bałagan – Doc i Marty będą musieli zostać w czasach prohibicji nieco dłużej, a dla tego ostatniego nowa przygoda okaże się wręcz walką o życie.
Nie zmieniła się konstrukcja rozgrywki. Marty’m, który tym razem postawił na garnitur i sztuczny wąs, biegamy po otoczonym niewidzialnymi ścianami Hill Valley, a lwia część budynków tegoż pozostaje niedostępna. W wielu momentach gra przyjmuje strukturę węzłową i w ogóle nie jest możliwe swobodne poruszanie. Te utrzymane w szybkim tempie fragmenty nasilają się zwłaszcza w zawiązaniu akcji oraz w finale, znakomicie je zresztą dynamizując. Doc ponownie służy nam wskazówkami i pomocą, choć tym razem nie z więziennej celi. Tę zamienił bowiem na hotelowy pokój.
Get Tannen! to przede wszystkim znakomita okazja do lepszego zarysowania wprowadzonych uprzednio postaci i przedstawienia kilku nowych. Znów wejdziemy w interakcje z Edną „nie będzie niczego” Strickland i młodym Emmetem Brownem. Dołączą do nich między innymi mający problemy z wodą ognistą oficer Parker i piosenkarka Trixie Trotter. By zapobiec powstaniu alternatywnej rzeczywistości przyjdzie nam, jak wskazuje sam tytuł, „dorwać Tannena”. A konkretniej – znanego już Kida – gangstera i dziadka filmowego Biffa.
Nie ka(n)tujcie
Zakłócanie kontinuum i zapobieganie skutkom wcześniejszych decyzji sprawia sporo frajdy. Chociaż czas potrzebny na ukończenie drugiego epizodu nie odbiega od poprzednika i oscyluje w okolicach dwóch i pół godziny – ilość wydarzeń i poplątanie historii nieco ten przykry fakt rekompensują. Szkoda tylko, że zagadki wciąż są żenująco proste i wcale nie wymagają trzystopniowego systemu podpowiedzi, jaki zaimplementowano. Uwaga do programistów – każde kolejne wykorzystanie psa doktora i przedmiotów osobistych, celem wytropienia postaci niezależnej – będzie zdrowym nadużyciem.
Podobnie zresztą, jak nadużyciem jest dalsze katowanie autorskiego silnika. Telltale korzysta z niego od 2005 roku (zawieszona seria Bone) i naprawdę nadszedł moment, w którym powinno „powiedzieć sobie dość”. Niemal 6 lat eksploatacji nie wynagradzają jego kosmetyczne poprawki w kolejnych projektach studia. Nie zrozumcie mnie jednak źle – jest ładnie, sympatycznie i kolorowo. Tyle tylko że płaskie bitmapy i zbyt kanciaste modele postaci trącą trochę naftaliną. A że firma, jak pokazuje trailer epizodycznego Jurassic Park, zamierza dalej ów engine męczyć – wygląda na to, że jeszcze długo przyjdzie nam graficznie „wracać do przeszłości”.
Plusy dodatnie
By oddać sprawiedliwość – Get Tannen! wygląda ciut lepiej od poprzednika, choć głównie dlatego, że akcja w dużej mierze toczy się w zamkniętych pomieszczeniach, albo w nocy. Ciemność nie jest jednak w stanie ukryć kiepskich animacji postaci, jaka rzuca się w oczy zwłaszcza w przypadku Marty’ego. Karykaturalny chód (i bieg!) pasował może do Sama i Maxa, albo Monkey Island, ale tu już trochę kłuje w oczy.
Mały plusik należy się za jeszcze bogatszą ścieżkę dźwiękową. W soundtracku nie zabrakło oczywiście motywów wprost z filmowej trylogii, ale i nowe kawałki nie rozczarowują. Muzyka bardzo dobrze dostosowuje się do wydarzeń na ekranie, pogłębiając ich dramaturgię i budując napięcie. Wisienką na torcie są piosenki wyśpiewywane przez Trixie w nocnym klubie Kida. Piekielnie klimatyczna sprawa.
Sprawdź która godzina
Drugi odcinek to tylko – i aż – mały krok do przodu. Sądząc jednak po zajawce wyświetlonej tuż po jego ukończeniu – prawdziwą rewolucję może przynieść epizod trzeci, zatytułowany Citizen Brown. Powstrzymam się od publikowania spoilerów, ale miłośnicy George’a Orwella i Julesa Verne’a mogą już zacierać ręce.
Telltale po raz kolejny nie zawodzi i serwuje najzupełniej pełnowartościowy produkt. A że klikany Powrót do Przyszłości można zakupić za niecałe 25 dolarów – nie jest to wcale głupia inwestycja. Pierwszy epizod od niedawna jest do udostępniany całkiem za darmo, stąd polecam przekonać się o tym samemu.
Ocena: 7,0
——
Plusy:
Minusy:
Czytaj dalej
5 odpowiedzi do “Back to the Future: Get Tannen! – recenzja”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Niemal dwa miesiące przyszło nam czekać na kolejny odcinek przygodowego Back to the Future. Get Tannen! nie jest ani dłuższy, ani trudniejszy od It’s About Time, a jednak – co najważniejsze – do przyszłości wraca się w nim równie przyjemnie. Przekonuje: Papkin.
Gimme gimme more!
Brąz 3 miejsce 🙂 a tak w ogóle to nawet nie wiem co to za gra 😉
@Vetos Gra powstała (chba) na podstawie filmu „Powrót do przeszłości” (z ang.Back to the future).
Film był rewelacyjny (moja ulubiona seria filmowa ever), ale zagrałem w pierwszy epizod gry i w drugi jakoś nie mam ochoty…