SHMUSICUP: Graj, jak Ci zagrają [WIDEO]
Twórcy obiecują mnóstwo ciekawej i zróżnicowanej rozgrywki. Każdy utwór w formacie *.mp3 to inne tempo gry, a jeśli będzie zbyt prosto lub trudno, SHMUSICUP zagwarantuje możliwość dostosowania poziomu trudności do predyspozycji gracza. Pojawi się także element rywalizacji fanów danej piosenki, którzy będą publikować swoją punktację w internecie. Każda „nuta” ma posiadać osobną tabelę z wynikami.
Na oficjalnej STRONIE gry możecie zagrać w okrojoną betę, a jeśli zdecydujecie się zamówić pełną wersję, pojawią się dodatkowe opcje. Nie wiadomo jeszcze, kiedy SHMUSICUP się pojawi. Wiadomo jedynie, że wyjdzie na PC i komputery Macintosh.
Uwaga – wyłączcie wszystko, co korzysta z Flasha, kiedy będziecie chcieli zagrać. Beta SHMUSICUP nie lubi innych animacji, choć twórcy starają się wyeliminować tego typu błędy.
Powiem wam, że gra się w to całkiem przyjemnie, ale ekipa Tzai Entertainment ma jeszcze przed sobą wiele pracy. O ile z Tiesto mechanizm gry radził sobie w miarę sprawnie, o tyle spokojniejsze brzmienia sprawiały mu problem i wywoływały dziwne zachowania. Tak czy inaczej – warto poczekać na pełną wersję.
Czytaj dalej
7 odpowiedzi do “SHMUSICUP: Graj, jak Ci zagrają [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Gra jest ciekawa, czekam na pełną wersje 🙂
To może być ciekawe. Jakkolwiek dziwne zachowania przy spokojniejszych kawałkach to jest problem, to i tak większym wyzwaniem są dynamiczniejsze kawałki.|Ciekawe, jak gra sobie poradzi z Silent Death…
Lekka zzynka z Audiosurf, ale chetnie obacze.
Wrzućcie tam power-satanic-hard-metal to będziecie mieć istny bullet hell. Niemniej gierka ciekawa.
Meh. Jeśli ta gra wykorzystuje muzykę, to w bardzi dziwny sposób. Na początku wydawało mi się, że małe kulki wypuszczane są w rytm perkusji, ale potem okazało się, że nie. Przeciwnik strzelał do mnie pociskami dobieranymi jakoś losowo, muzyka na nic zdawała się nie mieć wpływu. W dodatku szybsza Metallica gwarantowała spokojniejszą grę od wolniejszego Black Sabbathu. Gra nie czyta tagów mp3 (poza rokiem wydania…),
więc grałem przy unknown song/unknown artist albo jeszcze dziwniejszej nazwie, czymś w stylu „ydM”. Sama idea jest fajna, ale przecież nie całkiem nowa (czy nie było gry na iPhone’a chyba – którego nie posiadam, więc nie jestem pewien – w której miało się bohatera rozwijanego przez słuchanie muzyki?). Sam gameplay jest cienki. Strzelanie do tego samego potwora jest nudne. Design się nie wyróżnia. Ci, którzy preferują dłuższe piosenki, będą zdobywać więcej punktów.
Ogólnie, jeśli twórcy się postarają, to może powstać gra kultowa, ale jak na razie w to wątpię. PS. Master of Puppets – 829 185 punktów.