Badania: „Niewłaściwe gry negatywnie wpływają na rozwój moralności u młodzieży”

Kolejne badanie w sprawie „wpływ gier na młodzież” przeprowadził profesor Edward T. Vieira z Simmons College.
W ramach badań profesor Edward przyjrzał się temu, jak gry wpływają na system wartości i podejmowania decyzji o charakterze moralnych wyborów wśród dzieci w wieku od 7 do 15 lat. Zgodnie z ich wynikami częsty kontakt z brutalnymi grami wideo może wpłynąć na dzieci, wywołując w nich przekonanie, że pewne rodzaje agresywnych, brutalnych zachowań są właściwe.
Jak czytamy w podsumowaniu badań:
„Z wyników naszych wynika, że dzieci, które grają w brutalne gry (te, które w ten sposób identyfikuje organizacja ESRB) z dużo większą łatwością akceptują różne formy przemocy. Chłopcy poświęcają na granie dwa razy więcej czasu niż dziewczęta, co zwraca uwagę na zdwojone ryzyko utraty wrażliwości na przemoc właśnie u przedstawcieli tej płci. Nasze badania pokazują, że [nawet jeśli nie ma bezpośredniego wpływu między grami, a popełnianiem czynności o brutalnym charakterze], dzieci które grają w brutalne gry łatwiej dochodzą do wniosku, że >stosowanie przemocy nie niesie ze sobą żadnych konsekwencji<. W połączeniu z utratą kontaktu z rodzicami i niezdrowymi relacjami z rówieśnikami, może to prowadzić do bardzo negatywnych skutków".
Czytaj dalej
96 odpowiedzi do “Badania: „Niewłaściwe gry negatywnie wpływają na rozwój moralności u młodzieży””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
@paintball_x: efektem takich badań może być np kampania społeczna przeciwko przemocy w grach, może być nim lobby rodziców, którzy będą domagać się bezwzględnego ZAKAZU sprzedaż gier oznakowanych jako PEGI 18 dziesięciolatkom (zakaz sprzedaży alkoholu albo fajek można wyegzekwować a tego nie? Dziwne…). Nawet uświadomienie jednego rodzica sprawi, że tego typu badania staną się użyteczne. A ty użyj przede wszystkim wyobraźni bo takie przykłady jak podałem można mnożyć.
Oczywiscie znowu wina gier moim zdaniem jezeli jakies dziecko po zagraniu np. w kane and lunch 2 zaczyna zazynac wszystko dookola to nie jest to wina gry tylko psychiki tego osobnika
Ale odkrycie…. brutalne gry są niewłaściwe dla dzieci!! Nobla tym ludziom! Dlatego ludzkość wymyśliła PEGI itp. Oczywistym jest że jak się kupi 4 latkowi grę spod szyldu WWE to będzie się biło z każdym z kim popadnie. DLATEGO DRODZY CZYTELNICY CD-ACTION: NIE KUPUJCIE BRUTALNYCH GIER DZIECIOM (szczególnie 2 letnie dzieci są podatne na agresję). Głupotki banały i oczywistości podsumowując artykuł i badania.
Zgadzam sie poniewaz w dzisiejszych czasach zaciera sie jaka kolwiek wrazliwosc na przemoc…ludzie zatracaja sie i ich mierniki moralne sa a raczej ich wgl nie ma. Chamstwo, wulgarnosc, przemoc i oczywiscie gry maja w tym swoj udzial ale nie tylko, wychowanie, otoczenie wgl media! Lepiej napewno nie bedzie. Nie mozna natomiast wszystkiego przypisywac grom jest to plytkie, bardzo irytujace i w sumie najprostsze wyjście ale przede wszystkim bardzo staromodne podejscie do problemu.
Zgadzam się z paintball_x , ale nie do końca.|”każde dziecko widzi różnicę między tym, co dzieje się w grach a tym, co go otacza”|Może nie każde, bo to też trochę zależy od wieku, ale nie aż tak jak uważają ci procesorzy.|je2bnik |Masz troche racji, ale dla mnie ta ankieta nie wnosi nic nowego, a poza tym to sama nie prawda. Nie wyobrażam sobie kogoś pobić, zabić, ukraść więc z moją moralnością wszystko w porządku. Takie ankiety mają tylko jedną dobrą stronę, Przynajmniej możemy o czymś podyskutować.
gram od prawie dwudziestu lat, nie unikając gier mega krwawych nawet będąc podlotkiem. A skutek tego taki, że nigdy w życiu nikogo nie pobiłem, ani nie wywoływałem żadnych bójek (nie licząc przyjacielskich sparingów w rękawicach). I co pan na to panie Edwardzie?
Zastanawiam się po co niektórzy się w ogóle tu rejestrowali skoro uważają że całe zło z tego świata to gry. A jak się barbarzyńcy zarzynali kiedyś to przez co to było?? Znam takiego jednego co nawet kompa nie ma i nie grał w żadną grę jest w wieku 15 lat i on moralności to w ogóle nie ma.|Ale do takich tematów każdy będzie miał inny pogląd.|zbojnik2010|To nie prawda. Według ciebie wszyscy są źli. Tacy ludzi jakich wymieniłeś to margines społeczny. Jest dużo porządnych ludzi nie tylko wśród dorosłych.
Najczęściej jest dokładnie odwrotnie. Dzieci, które są bardziej agresywne sięgają po brutalne gry. Chłopcy z reguły są mniej wrażliwi niż dziewczynki i było tak zawsze. Bzdurą jest fragment: „Chłopcy poświęcają na granie dwa razy więcej czasu niż dziewczęta, co zwraca uwagę na zdwojone ryzyko utraty wrażliwości na przemoc właśnie u przedstawcieli tej płci.” Tak jakby tylko gry miały wpływ na wrażliwość dziecka. Amerykańscy naukowcy mylą przyczyny ze skutkiem lub celowo je zamieniają by udowodnić swoje tezy.
Zgodzę się z stwierdzeniem że brutalne gry nie są dla dzieci (co chyba jest tak oczywiste że nie trzeba robić na ten temat badań), ale przecież już tyle razy było mówione o PEGi, teraz już zależy od rodzica który kupuje gry 18+,16+ własnym pociechom, rodzice powinni być bardziej uświadomienie co zawiera gra, a od tego są przecież oznaczenia, nawet jeśli dziecko i tak kupi jakąś grę to przecież rodzic może przejrzeć od czasu do czasu w co tam gra dziecko, zainteresować się tym…
A nie siedzieć obojętnie i myśleć e tam to tylko gra, takie małe dzieci są bardzo narażone na różne sugestie. Ech, kolejne bzdurne badania… które nic nie wnoszą.
Wróć, może nie bzdurne, ale swojej „karierze” z grami czytałem takich badań naprawdę masę, i do tej pory małe dzieci bez problemu mogą dostać i grają w brutalne gry, tu trzeba działać, wprowadzić jakieś kary które zmuszą sprzedawców do zakazu sprzedaż gier brutalnych małym dzieciom…
Mam kilku kolegów którzy zachowują się agresywnie anie mają komputerów ani konsol
Wg. mnie limity wiekowe mają sens, i nie powinny być likwidowane, wręcz odwrotnie – powinny być przestrzegane. Problemy z grami polegają że wiele dzieci gra w gry nie przeznaczonych dla nich, nie bez powodu niektóre gry są oznaczone PEGI 18, to oznacza że powinny grać w nie ludzie dorośli, a nie dzieci od których wypacza im się psychika. Jeśli te limity wiekowe były by zachowywane nie było by artykułów i nagonki na gry – że wypaczają psychikę dzieci i młodzieży.
A więc każdy dres ma w domu konsole….
Prawda ale skoro tak to dlaczego ja mam 13 a w empiku bez problemu moglem sobie kupic assasins creed te wszystkie agresje nie sa spowodowane grami tylko slaba psychika osoby w nie grajacom.|Wiec pytam sie dlaczego kiedy np. wyszla ta cala „sala samobojcow” wybuchlo tyle zlych opin o graczach ludzie sa po prostu zbyt naiwni. Zawsze jezeli stanie sie cos zlego z graczem od razu cierpi cala spolecznosc
roxi1997dami- zgadzam się z dobą ja mam 16 lat i też duuużo gram i jakoś też nikogo nie zabiłem. Wg. mnie najbardziej wypaczającą rzeczą jest złe wychowywanie dzieci i młodzieży przez rodziców, którzy się nimi zupełnie nie interesują i mają ich gdzieś. Arakain- PEGI nie jest określone jakimś prawnym przepisem, jest tylko informacją dla kupującego.
@Kamis |Grasz? To znaczy, że jesteś nienormalny. Co z tego, że nikogo nie zabiłeś?
Gry mogą mieć wpływ na zachowanie dziecka ale jak ktoś wcześniej wspomniał, największy wpływ na jego zachowanie ma środowisko w którym się obracamy jak i nasze wychowanie…
Oho, więc teraz drodzy naukowcy wytłumaczcie mi coś, 15 latek który gra dość dużo, nigdy nie zrobił nikomu krzywdy, nie chodzi na żadne ustawki, stara się unikać kłopotów i stara się pogodzić kłócących się kolegów, nie pije i nie pali to ja. Zaś kilku moich znajomych którzy palą, piją, palą marichuane, regularnie chodzą na ustawki i na mecze(tylko żeby się natłuc po mordzie), a nawet niektórzy nie wiedzą co to GTA… Proszę wszystkich którzy popierają naukowców i wytłumaczenie.
No ja rozmumiem jak takie dziecko 7 lenie zagra w bulletstorma (włąśnie ściągam demo 🙂 ) to mu potem troche ale nic dziwnego gra ma pegi 18. Według mnie gry powiny byc sprzedawany według psychiki według jakis badań a nie wezmą akurat taką grupe 7 latków. Sam nie przestrzegam pegi choć mama 14 lat i duzo gram , ale dobrze się ucze i wysportowany , NIE PALE , NIE PIJIE , NIE BIORĘ I SIĘ Z NIKIM NIE CHODZE NA USTAWKI choć mam NIEBIESKI PAS W TAEKWONDO
jestem za a nawet i przeciw
Akurat z tymi wynikami mogę się zgodzić
Jestem ciekawym przykładem NIE-potwierdzającym tej tezy: codziennie robię sobie 2/3 godzinne sesje z GTA San Andreas lub różnymi częściami Call of Duty, ostatnio także ćwiczę zabawy nanokombinezonem w Crysis 2, ale mimo tego, że te tytuły „są brutalne i nieodpowiednie” to nie zauważyłem, aby moją rozrywką było okradanie staruszek, niszczenie przystanków czy bicie się z kolegami z byle powodu jak to ma oczywiście miejsce w około…
Takie wnioski są chyba na podstawie zachowania „dzieci” z dzisiejszego „pokolenia „JP”….ehh
hmm a .. rr…. eee …yyy… …. ZWYCIESTWO DLA HORDY KILL THEM ALL ArGh!!! ;D
Z mojego doswiadczenia wynika, ze 15 latki duzo grajace w gry (chocby te najbrutalniejsze) sa duzo spokojniejsze i 'ludzkie’ niz te, ktore zamiast grac zdecydowaly pic piwo i jarac ziolo. (A coraz czesciej do tego sprowadza sie wybor – piwo lub gry). Swoja droga zawsze mnie ciekawilo, jak Ci wszyscy 'naukowcy’ i prof. s. jonalisci nie moga zauwazyc, ze to wlasnie z mlodzieza grajaca w gry sa najmniejsze problemy.
Kurde tak się zdenerwowałem czytając ten pseudonaukowy bełkot, że aż musiałem się rozładować i sprałem młodszego brata. A teraz idę grać w Postala, nara.
Ja proponuję taką edukację:|-traktowanie kobiet – Duke Nukem Forever|-jak zachowywać się na ulicy – Postal|-nauka jazdy – GTA ewntualnie Just Cause 2|-tolerancja – Mafia II|i wiele, wiele innych…………….
Absolutnie zgadzam się z Panem Ędwardem. Gry komputerowe sprawiły, że nie odróżniam świata wirtualnego od rzeczywistości – gorąco wierzę, że naszyjnik, który noszę, daje premię do perswazji i wiedzy, a każdego, kto twierdzi inaczej, okładam nim po głowie.
za każdym rogiem i za każdym krzakiem siedzą jarające pety, chlejące piwo i wyzywające się przezwiskami (których nawet ja nie znam) dzieciaki z podstawówki (ostatnio widziałem nawet przedszkolaków…,)ale to nie wina otocznenia, TO WINA GIER!
ostatnio u nas paroosobowa (3 może 4…) grupka 11-latków pobiła 2 policjantów… To wina gier czy wychowania przez rodziców?
richter5: no oczywiście że gier, nieuchronny koniec świata w 2012 roku to też wina gier, podwyżka cukru i benzyny to również wina gier, a za wzrost vatu odpowiadają rzecz jasna gry.
aaapokalipsaaa
zawsze pada na gry… a my tak nieuważamy
Gram w „zabijanie” od 6 roku życia i jestem normalny 😛 .
@GameMan Nie żebym coś do Ciebie miał… ale… jesteś pewien?
richter5|Dla mnie takie dziecko jest nienormalne.
Badania przeprowadzone na grupie dzieci w wieku 7-15 lat… Kto ich do cholery daje gry dla dorosłych? Nie mówie, że granie w jakąś pozycję +18, mimo że jeszcze pare lat brakuje jest złe, poprostu trzeba do tego dojrzeć, no ale jak jakiś dzieciak ma coś z głową i przemoc go bawi, to po co mu pozwalają na taką „zabawe”?
Hmm… jestem przeciwny stosowaniu przemocy, lecz gram w takie gry (w pierwszą grę zagrałem w wieku 3 lat… Wolfenstein 3D… ach pamiętam te czasy, jak latałem do ojca by napisał mi na kartce kod na nieśmiertelność w Doom…) tak więc to po prostu zależy od osoby, psychiki, środowiska… w każdym razie wyrobiłem sobie jakieś opinie przeciwko przemocy oglądając anime, właśnie z przemocą (ostatnio kryminał o brutalnych przestępstwach).
O kurde. Teraz zostanę psychopatą dlatego że zabijałem grzybki, kopałem żółwiki itd.? Dlatego że rozjeżdżałem ludzi w GTA I i II? Dlatego że lałem potwory z Spyro 2.|Tam przemoc jest tak głupia i popieprzona, jak nasz cały współczesny świat. |PS. Oglądałem „inteligentny” program, w którym jedno dziecko grało w strzelanki, a drugie się coś tam robiło… Zgadnijcie które podniosło „przypadkowo” upuszczony przedmiot, a które się tylko spojrzało. |Tak, tak gry są złe, książki są złe, gazety są złe i TV też.
@Eskel047|słuchaj, nie powinno być tak ze jak gra jest w kategorii wiekowej np. 18+ to ze takiemu np. Gimnazjaliscie nie wolno tej gry sprzedać. Te ograniczenia wiekowe to tylko informacja dla odbiorcy czy rodzica. Gdyby było tak jak mowisz nie zagrałbym sobie w wiele gier, w które grałem (chyba ze bym je piracił) i które mi jakiejś szkody czy zniszczonej psychiki nie przyniosły.
gralem w gta III u kuzynki gdy mialem jakies 10 lat… Ale potem nie kradłem samochodów i nie dołączałem się do dzielnicowych „grup” i nie brałem uczestnictwa w miejskich ustawkach, a koledzy ze szkoły tak… Więc to zależy od naszej woli i psychiki. Jak ktoś nie potrafi odróżnić gry czy filmu od świata rzeczywistego to już nie mój problem….
Ciekawe jak bardzo te jego badania są wiarygodne, skoro na stronie Simmonsa w info o nim jest, że głównie zajmuje się marketingiem i psychologią z nim związaną
Nie ma pojęcia o psychologii dziecięcej, ale zrobił badania o grach i przemocy bo to chwytliwy temat i można się łatwo rozreklamować. Pewnie na każdym growym forum czy stronie można o tym poczytać, jak dla mnie burza w szklance wody, którą sobie tylko mohery wezmą do serca.
TAAAAAKKK TERAZ WYBIEGNĘ NA ULICĘ I BĘDĘ ZABIJAŁ WSZYSTKO CO SIĘ RUSZA BO GRAŁEM W GTA!!!!!!!!!!! ZUO!!!!!!A tak na serio – jeśli ktoś ma kłopoty z odróżnieniem reala od gry to jest za przeproszeniem zdrowo rąbnięty i powinien iść do psychiatry.
czyli połowa amerykańskiej młodzieży powinna iść do psychiatry…