Często komentowane 50 Komentarze

Pro Evolution Soccer 2013 ? recenzja cdaction.pl

Pro Evolution Soccer 2013 ? recenzja cdaction.pl
Wieść gminna niesie, że Pro Evolution Soccer 2013 to powrót PES-a do formy; tytuł, na który fani serii czekali. Ech, ludzie plotą, co im ślina na język przyniesie. Recenzja cdaction.pl.

Pro Evolution Soccer 2013
Dostępne na: PC, PS3, X360
Testowano na: X360
Wersja językowa: angielska

Angole mawiają „first things first” i rzeczywiście warto rozpocząć pewną preambułą – dokładniej „chciałem powiedzieć kilka słów o sobie”. Jeśli chodzi o gry, moja futbolowa edukacja rozpoczęła się od prostych kopanek na C-64, na poważnie zakiełkowała przy Sensible Soccer na Amigę (Kick Off, z całym dla niego szacunkiem, jakoś mi nie wszedł; za to o ile mnie pamięć nie myli sporo czasu spędziłem z Manchesterem United: The Double od Krisalis i jeszcze jedną grą, która również korzystała z widoku izometrycznego, ale żadne kwerendy w Google’uWikipedii nie są w stanie przypomnieć mi jej tytułu). Potem miałem przerwę, ale wróciłem do grania w piłkę nożną za sprawą PlayStation 2. Miałem chwilę, kiedy wydawało mi się, że FIFA 2003 to „naprawdę to”, generalnie jednak przez wiele lat, jeśli rozmawiałem z kimś o wirtualnej kopanej, to rozmawiałem wyłącznie o Pro Evolution Soccer. Wpadłem w niego od „dwójki” (wiem, że są w Polsce weterani, dla których tak późne załapanie się na falę, to dowód na lamerstwo), edycje 3-6 ogrywałem dziko i namiętnie, a do dziś pamiętam pierwszego gola strzelonego Anglią Szwajcarii (w tamtych czasach, gdy dopiero poznawałem zasady gry, PES był na tyle „trudny”, że już trafienie w bramkę stanowiło wyzwanie, bramka była spełnienie marzeń). Niestety potem przesiadłem się na „nową generację”, wejście w którą Konami położyło dokumentnie. FIFA nie była lepsza – w celach wspominkowych odpaliłem ostatnio tę z numerem 07 na Xboksa 360; wciąż bawi tak, jak bawiła wtedy swoją pinballową fizyką. FIFA 09 zwiastowała jednak przełom, „dziesiątka” uciekła konkurencji na kilka długości, „jedenastka” bardzo odważnie poszła w kierunku „symulacji” (na tyle, na ile rzecz tak złożoną, jak mecz piłki nożnej, może symulować maszyna z 512 MB RAM), a choć wydawało się to niemożliwe, „dwunastka” zrobiła jeszcze większy skok/krok w tym kierunku, wprowadzając aktywną obronę, dynamicznie generowane animacje, wiarygodną „fizyczność” piłkarzy (nawet jeśli system ten od czasu do czasu zawodził, przynajmniej do pierwszych łatek). Tak, dziś jestem fanem FIFY, wierzę w tę piłkarską filozofię, którą tytuł ten reprezentuje. Co nie znaczy, że nie sprawdzam co roku PES-a, z nadzieją, że magia sprzed lat powróci.

Mówiąc szczerze miałem nadzieję, że stanie się tak tym razem – co głównie było zasługą pierwszej z dwóch wersji demo, wypuszczonych jakiś czas temu na Xbox Live, oraz kilku sesji, jakie w ostatnim czasie spędziłem ze swoim dziewięcioletnim kuzynem przy ubiegłorocznym PES-ie. Grało się nam naprawdę nieźle (dzięki temu odświeżyłem sobie nieco sterowanie i specyficzne dla Pro Evolution Soccer zachowanie piłkarzy na boisku), z przyjemnością dostrzegłem, jaki postęp w płynności i sterowaniu widoczny był w wersji demo wersji 2013. A że jednocześnie jakoś tak bardziej polubiłem Christiano „CR7” Ronaldo (okładkową gwiazdę tej produkcji), a żółty kolor wykorzystany przez twórców Pro Evolution Soccer na okładce instrukcji i koszulce dla xboksowego Avatara mocno trafił w mój zmysł estetyczny, byłem do testów pełnej wersji Pro Evolution Soccer 2013 nastawiony bardzo pozytywnie (i to w takim stanie nagrywałem TEN PODCAST). Chyba aż za bardzo…

Nowy PES wprowadza zmiany przede wszystkim na boisku. O ile tryby gry pozostały prawie niezmienione w stosunku do poprzedniej części (wspomniany wyżej kuzyn był akurat u mnie wczoraj, zastał konsolę włączoną na ekranie menu i chwilę mu zajęło, zanim się zorientował, że to edycja 2013, a nie znana mu ubiegłoroczna), w samej rozgrywce nowinek i modyfikacji jest naprawdę sporo. Wystarczy zajrzeć na stronę 18 instrukcji, by trafić tam na całą rozkładówkę nowych ruchów i zagrywek, które pojawiły się w tej edycji.

Najważniejsze są dwie – nowy system odbioru piłki i nie mniej świeży system zwodów. W tej edycji PES poszedł drogą FIFY 12 i wprowadził aktywne odbieranie piłki – trzymanie [A] (na X360)/[krzyżyka] (na PS) powoduje teraz, że obrońca co prawda wciąż biegnie w stronę, ale nie stara się już odebrać piłki napastnikowi, tylko go blokuje. Ruch odbioru to teraz dwukrotne wciśnięcie przycisku [A]/[krzyżyk] – to mądra decyzja, by połączyć „automatyczne krycie” z „odbiorem” pod jednym przyciskiem (rozdzielenie tego w FIFIE uważam za jeden z mniej fortunnych pomysłów Davida Ruttera i jego zespołu), ale nietrafiony jest pomysł na „dwuklik”, dużo łatwiej i bardziej intuicyjnie byłoby wtedy, gdyby do odbioru wystarczyło trzymanie przycisku i potem jednokrotne stuknięcie go. System zwodów jest nowy, ale i… stary – to bowiem powrót do „ruchu” znanego jeszcze z czasów PlayStation 2, gdzie przytrzymanie prawego spustu pozwalało wykonać krok w bok, umożliwiający ominięcie obrońcy. Teraz jednak jego funkcjonalność rozszerzono – trzymając [RT]/[R2] możemy przytrzymać piłkę przy sobie i „kiwać” nią rywali; dodając do tego [RB]/[R1] i odpowiednie ruchy gałkami można uczynić z kierowanego zawodnika naprawdę niezłego dryblera. By rzeczywiście umiejętnie czarować piłką, trzeba opanować palcową ekwilibrystykę , która dla wielu graczy będzie jednak niewyuczalna – podstawowe zwody (szczególnie ten pierwszy krok w bok z [RT]/[R2]) opanuje jednak każdy.

Inne ważne – choć nieco mniej – zmiany to wprowadzenie „manualnych podań/strzałów” (wciśnięcie [LT]/[L2] powoduje, że przy zawodniku pojawia się strzałka, którą można dokładnie wycelować podanie/podanie na dobieg/strzał – można też sprawić, by wszystkie te zagrania działały w trybie manualnym) oraz kilka pomniejszych modyfikacji: m.in. tzw. knuckle shot, czyli poziome, mocne uderzenie o zaskakująco dużej skuteczności (o ile tylko dobrze wymierzymy „timing” – wymaga bowiem wciśnięcia po raz drugi przycisku odpowiedzialnego za strzał w momencie, w którym noga piłkarza dotyka piłki; gdy to nie wyjdzie, gała leci „panu Bogu w okno”) oraz nowy system przyjmowania futbolówki, który każe wcisnąć prawy spust lub prawą gałkę, jeśli chcemy od razu przejąć nad nią kontrolę. Jak przekłada się to na rozgrywkę? Generalnie – bardzo pozytywnie. Rzeczywiście nowe „ruchy” pozwalają bardziej „własnoręcznie” panować nad tym, co dzieje się na boisku; gracze dostają nowe narzędzia, które mogą wykorzystać rozgrywając piłkę. Nowe zwody i nowe przyjęcia piłki (w połączeniu ze starymi podaniami niemal zawsze lecącymi po linii prostej) wpływają też na styl rozgrywki – mniej jest wysokich dośrodkowań na główkę i długich „maratońskich” rajdów skrzydłem, których sporo w FIFIE; więcej jest za to krótkich sprintów, podań na małym dystansie, zwodów tuż przed nadbiegającym defensorem (z nadzieją, że bardzo sztywny system animacji i wykrywania kolizji nie uzna jednak, nieco wbrew faktom, że doszło do kontaktu z nim). Przypomina to więc nieco grę okładkowego Cristiano Ronaldo, który zresztą jest tutaj prawdziwą maszyną do zdobywania goli (udaje mu się 90% zwodów, wchodzi 80% strzałów), ale niestety – choć pod tym względem i tak jest odrobinę lepiej, niż w PES-ie 2012 – nie jest aż tak płynne, jako by się chciało.

Bo tu właśnie dochodzimy do podstawowego problemu z PES-em 2013. To na pewno najlepszy PES tej generacji, myślę, że bez większego trudu można by udowodnić, że to najlepszy PES w historii serii. Zachwycać się ni można jednak tylko wtedy, gdy uwierzymy, że żyjemy w świecie, w którym nie ma żadnych innych gier piłkarskich – i że PES ściga się sam ze sobą. A tak niestety od kilku lat nie jest. W porównaniu z bezpośrednim rywalem, rozgrywka w PES-ie okazuje się być staroszkolna (by nie powiedzieć przestarzała), pozbawiona płynności i dynamiki, sztywna i – najzwyczajniej w świecie – nierealistyczna. Przyjęcie piłki to w 99% moment chwilowego, ale zauważalnego wstrzymania tempa akcji – i krew człowieka zalewa, gdy napastnik z czołowego zespołu nie potrafi w tempo przyjąć piłki na dobieg. Chociaż twórcy chwalą się bardziej aktywną AI, podczas meczu wcale tego nie czuć – koledzy z boiska wciąż po prostu nie wychodzą do podań (niezależnie od ustawień o tym decydujących), co można rozwiązać samodzielnie posyłając ich wprzód prawą gałką (sama w sobie ta opcja jest bardzo OK, gorzej, że trzeba z niej ZAWSZE korzystać). Ponieważ wszystkie animacje są tutaj przygotowane przez grafików (a nie generowane dynamicznie na bazie złożonych modeli fizyki), nietrudno dostrzec tu zagranie absolutnie niepowtarzalne na prawdziwym boisku – koronny przykład to zagranie obrońcy, który po odbierze piłki biegnie w stronę swojego bramkarza, który potrafi wykonać całkiem celne dalekie podanie w kierunku przeciwnej bramki, wprost za swoje plecy (w FIFIE futbolówka poleciałaby jakimś farfoclem na aut, a zawodnik by się wywrócił). Niektóre sytuacje mają tych animacji przygotowanych nieco za mało (dotyczy to szczególnie nowych zagrań, wprowadzonych w tej części), przez co przepychanki dwóch zawodników czy odbiór piłki (ten nowy, „dwuklikiem”) wyglądają za każdym razem identycznie. Choć nowy PES jeszcze bardziej, niż poprzednie części „odkleja” piłkę od piłkarzy, nadal zdarza się, że konsola nie potrafi w czasie przepychanek właściwie ocenić, który z zawodników rzeczywiście ma kontrolę nad piłką i dopóki sytuacja się nie wyjaśni (czyli jeden z zawodników nie zepchnie drugiego, zawsze tak samo, w większości przypadków robi to obrońca, w tej sytuacji preferowany), żaden z nich nie może spróbować wysunąć nogi do przodu, by w ten sposób desperacko podać piłkę do kolegi z zespołu czy strzelić. W efekcie dostajemy „grę w grę o piłce nożnej”, a nie „grę w piłkę nożną”PES nadal sprawia wrażenie uproszczonej (choć dość głębokiej – nie ma w tym jednak pradoksu) fubtolowej zręcznościówki, podczas gdy FIFA z coraz lepszym skutkiem próbuje symulować tę dyscyplinę (i jak pokazuje demo „trzynastki” tym razem mogło jej to wyjść niemal perfekcyjnie).

Nawet jednak, jeśli przyjmiemy, że jestem „graczem FIFY”, który po prostu tak jest do niej przyzwyczajony, że nie akceptuje niczego, co jest inne (i że tylko w mojej ocenie jest to gorsze), Pro Evolution Soccer 2013 ma też (stare i znane) niedociągnięcia, które obiektywnie ściągają ocenę w dół. Tak, znowu będzie o braku licencji – trudno jednak traktować jako poważne zapewnienia, że w PES-ie można rozegrać Ligę Mistrzów, kiedy polega to tylko na tym, że po znajomym motywie muzycznym Real musi grać w grupie z Szachtarem, LilleNordsjaelland, bo nikt nie wpadł na to, żeby zachować grupy faktycznie wylosowane, a ponieważ nie ma w grze – W OGÓLE! – kilku biorących udział w tych rozgrywkach drużyn (np. Borussi Dortmund…), biedne Udniese, które nie zakwalifikowało się do ścisłych rozgrywek Champions League, musi udawać potęgę piłkarską w półfinale (!!!). Trudno przyklasnąć, gdy gra nie tylko błędnie „gwiżdże” spalone, ale jeszcze pokazuje swoje błędy w tym zakresie na powtórkach (gdzie albo spalonego nie ma, albo pokazana jest akcja poprzedzająca właściwie przewinienie). Nie sposób cieszyć się drętwym i nie zmieniającym się od lat komentarzem, tym bardziej, że z w wersji na Xboksa 360 towarzyszy mu przesterowany, buczący „zgiełk” stadionowy, brzmiący tak, jakby nagrywano go w trakcie wichury dmącej prosto w mikrofon. Tryby sieciowe są proste, pozbawione finezji choćby sezonów z FIFY. Słynny tryb Master League – zabawa w budowanie własnego zespołu od podstaw – w swojej obecnej, niezmiennej formie, to również relikt z przeszłości (np. pełen niepotrzebnych, wstawianych na siłę animowanych cut-scenek, z dialogami załatwionymi „tekstowo”; z powolnymi ekranami menu, na których spędza się wieki). Oczywiście, Ultimate Team z serii FIFA to bezwstydne „zerżnięcie” Master League na potrzeby tej gry, ale rozwinięte i wzbogacone tak bardzo, że stało się nowym wzorcem do naśladowania, punktem odniesienia.

Nie z punktu widzenia fana serii PES, ale z punktu widzenia gracza, który chce po prostu zagrać w przyjemną grę piłkarską, Pro Evolution Soccer 2013 zapewnia wrażenia (i komfort zabawy) gdzieś między 7.5 a 8.0 – i przez cały czas ocena, którą chciałem wystawić motała się między tymi nawiasami, zależnie od tego, co akurat przytrafiało mi się na boisku. Chwilę przed publikacją recenzji zagrałem jednak mecz, który miał mnie utwierdzić w przekonaniu, że oceniam grę właściwie – PES wpadł na to, by przełączyć mi aktywnego zawodnika, z tego, który odebrał przeciwnikowi piłkę i mógł za nią pójść, wyprowadzając kontrę, na innego, który nie miał szans do tej odbitej piłki dobiec; odgwizdał spalonego, choć piłka nie zdążyła nawet przekroczyć linii tworzonej przez obrońców, bo wypadła na aut; automatycznie pchnął Casillasa spod bramki w stronę napastnika (to wynik działania nowego systemu AI golkiperów), choć wcale go o to nie prosiłem, bo wiedziałem, że skończy się utratą bramki. Tak, to na pewno najlepszy PES w historii. Na szczęście są dla niego alternatywy.

Ocena: 7.5

Plusy:

  • nowe ruchy poszerzają arsenał dostępnych zagrywek
  • to najlepszy PES w historii
  • nadal efektowne replaye – tych rozmyć i ujęć FIFA mogłaby się nauczyć
  • rozgrywka płynie bardziej, niż w poprzednich częściach…
  • Minusy

  • jednocześnie płynie mniej, niż u konkurencji
  • AI kolegów z drużyny wciąż zbyt mało aktywne
  • przestarzałe, niezmieniające się od dawna tryby gry
  • dźwiękowo i graficznie – jest tylko dobrze z plusem
  • sporadyczne problemy z połączeniem się z serwerami gry
  • 50 odpowiedzi do “Pro Evolution Soccer 2013 ? recenzja cdaction.pl”

    1. Wieść gminna niesie, że Pro Evolution Soccer 2013 to powrót PES-a do formy; tytuł, na który fani serii czekali. Ech, ludzie plotą, co im ślina na język przyniesie. Recenzja cdaction.pl.

    2. Jak to możliwe, że w pluchach nie ma tego „ŁUP!”, które zawsze było przy jakimkolwiek dotknięciu piłki, czy to podanie, strzał czy wrzutka? 😛 Ale szczerze, od już 2-3 lat gram wyłącznie w FIFĘ, tak ten PES na prawdę mi przypadł do gustu. Silnik PES’owy „First Touch Control” [tak wiem, on się tak w FIFIE nazywa, nie pamiętam jak w PES], tak czy siak – realistyczny pierwszy kontakt z piłką, tzn. gdy dostajemy podanie do nogi przez pół boiska to piłkarz nie „skleja” jej jak to w poprzednich PESach czy FIFAch.

    3. Chyba trochę za wysoka ta ocena.

    4. Jedyny PES, w którego się zagrywałem to był „6” na PC i Winning Eleven 11 na PS2, bo wtedy Fifa była słaba i nic nie zmieniała z roku na rok. Teraz Fifa wyprzedza Pesa o kilka długości, niech jeszcze tylko kupi licencję LM to będzie po zabawie 🙂

    5. Ja ogólnie gram w fifę raczej „rekreacyjnie”, od czasu do czasu. Ale mam kumpla, który ciągle gra w takie kopaniny i w tym roku przesiadł się na pesa. Mówi że granie w pesa sprawia mu większą przyjemność niż w fifę (porównując tegoroczne odsłony), bardziej odpowiada mu zachowanie piłkarzy w pesie. Ja tam się nie znam, ale może coś jest jednak na rzeczy.

    6. A ja zwyczajnie kupuje Fife, po co wydawac pieniądze na cos słabszego skoro na rynku jest alternatywa? |Panowie z Konami tegoroczną edycje ewidentnie zlali sikiem prostym, widać że skupiają sie na edycji 2014 ktora będzie oparta na next-genowym silniku Fox Engine.

    7. @k4cz0r – Bo w tej edycji nawet tego „ŁUP” nie ma 🙁

    8. Hm… Jako byly fan PESa od 2 sezonow grajacy w FIFE.. Kurde mam zagwozdke… Czy „powrot krola” jest mozliwy? Gral ktos i moze dodac cos od siebie?

    9. Najlepszy PES w historii, a ocena jak widać.

    10. @Okuru proszę, nie zaczynaj. Skala jest dziesięciostopniowa.

    11. Na jak ocenę zasługiwałby PES 2013 według proponowanej niedawno skali? „TAK” chyba odpada, bo gra w sumie nie zachwyca. „SPRÓBUJ” również nie ma sensu, bo fani gatunku sięgną po Fifę 13 albo odpalą zeszłoroczne odsłony. Z kolei „NIE” wydaje się oceną krzywdzącą. Skąd nagle pomysł, że tak uboga skala może działać?

    12. Ostatni minus o treści ” ” upewnił mnie tylko w mojej ocenie gry. ;P

    13. Wnioskując po zawartości recki nijak nie widzę tu gry na notę taką jak wystawiona, gdzie siedem dostać powinien tytuł dobry, a o ocenę o opół oczka wyższą taki któremu niewiele brakuje do miana b. dobrego. Tymczasem z recenzji wyłania się obraz produkcji pod pewnymi względami usprawnionej, ale nadal w wielu aspektach przeciętnej. Zatem adekwatnie do poziomu jakieś 6/10. Gra powyżej przeciętnej, niezła, ale jeszcze nie dobra. Tekst jak najbardziej ok, ale ocena przeszacowana.

    14. Ciekawe jaką ocenę dostanie FIFA 13.

    15. Co do Master League to chyba ostatnio (a na pewno w wersji 2010) coś przy niej kombinowali, bo składy były… faktyczne, a nie zaczynaliśmy z grupą anonimów. Dziwnie to wyglądało i dla mnie było bez sensu.

    16. Nie wiem, jak gra wygląda na xboxie ale grałem na PC i powiem jedno: MIAZGA!|Wydawało mi się, że po beznadziejnej 11 i takiej sobie 12 już nic Pesa nie uratuje, ale w 13 gra się wyśmienicie! Jest bardziej dynamiczna, akcje są wreszcie płynne, oprawa jak w tv łącznie ze znakomitymi powtórkami, grafika miodzio, piłkarze o niebo lepiej wyglądają niż w Fifie, nie świecą się jak plastikowe lalki. Gra ma „to coś” co nie pozwala się oderwać od monitora. Aha, nie sugerujcie się demkiem, pełna wersja to inna bajka!

    17. Grałem w PES 2013 i demo FIFY 2013 i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że PES 13 nie umywa się do tegorocznej fify i tyle w temacie .

    18. Jak dla mnie PES jest w tym roku zdecydowanie lepszy jak FIFA, owszem FIFA zmieniła sie na lepsze ale jest zbyt zręcznościowa i to właśnie mecze w PESIE przypominają bardziej te prawdziwe. Przyjęcia piłki, odskakująca piłka od nogi, zdarzenia losowe itp. właśnie w pesie są bardziej naturalne, w fifie zawodnicy są nierealistycznie zwrotni i to wcale nie jest plus według mnie. Ciężko jest obiektywnie ocenić te 2 gry, jak dla mnie są zupelnie inne ale na podobnym poziomie.

    19. Tu kolezka pisze o dynamizmie, na GOLu mowia ze zwolnili tempo i jest lepiej. Badz tu madry i pisz wiersze..

    20. Jak zwykle, FIFA bd lepsza.

    21. @rafaluzi Polecam w FIFIE wyłączyć wszystkie asysty. Jestem ciekaw czy wtedy też będziesz mówił, że ta gra jest zbyt zręcznościowa.

    22. @bot – a pod tym to calkowicie szczerze sie podpisuje.

    23. FIFA jest zdecydowanie lepsza. Grałem w obie gry i PES 13 nie umywa się do FIFY 12, a co dopiero będzie z „trzynastką”.

    24. kurde pogubiłem się, kiedy ta premiera FIFY 13 dokładnie??

    25. Szczerze mówiąc PES 2013 nie jest złą grą 😀 FIFA jest lepsza ale za pare lat wszystko może się zmienić PES rządził na rynku dopóki nie ukazała się FIFA 09 więc może jeszcze wszystko się zmieni 😀 A tak btw ciekawe czy Ci ludzie którzy chwalili wręcz ubóstwiali PES-a wciąż w niego grają 😀

    26. Minus za grafikę raczej niezasłużony – czy to stadiony, czy zawodnicy wyglądają świetnie, na tyle, na ile pozwala wysłużony engine.|Dźwięk – komentatorzy do wymiany, muzyka – tak najlepsza w historii.|Do wymiany archaiczny online – trzeba stworzyć na nowo master league i wkomponować kilka nowych opcji gry – konami musi ryzykować|Nowy silnik musi przynieść za sobą nowe animacje i narzędzia odpowiedzialne za ruch zawodników, więcej realizmu.|Czekam z niecierliwością na PES 2014, który musi wrócić na tron

    27. Pesa znam dobrze i niestety nie kupię w tym roku gdyż gra nie wnosi niemal niczego nowego a dodatkowo znacznie zwalnia tempo rozgrywki. Zostanę przy dwunastce bo właśnie skończyłem grać w demo nowej fify i powiem tak: pes ma wiele wad ale w fifę nie da się grać.

    28. Mylicie tempo z dynamizmem, czyli z fizyką odbioru piłki, rozpoczęciem kontry, „ruszeniem” za akcją piłkarzy. Pes 2012 owszem był SZYBSZY co nie znaczy, że bardziej dynamiczny. Z resztą dla narzekających właśnie na szybkość są dostępne w opcjach możliwości podbicia tempa gry… Ja takiej potrzeby nie widzę. Na poziomie domyślnym mecz w pes to WRESZCIE prawdziwy mecz gdzie nawet po sposobie poruszania się zawodników jesteś w stanie powiedzieć kto to jest. A nie jak w fifie…|Mówię o wersji PC ofc.Zagrajcie.

    29. Zastanawiałem się nad kupnem, ale ostatni minus mnie przekonał.

    30. Ten ostatni minus jest smieszny. jeszcze mnie nie wyrzucilo ani razu z gry i nie mialem zadnych problemow z polaczeniem w przeciwienstwie do poprzedniczki gdzie dosyc czesto sie to zdarzalo.|Co do plusa „to janlepszy PES w historii” to niestety nie, najlepszy PES w historii to PES3 wiec prosze o nie wciskanie ludziom kitow.|@qrosawa zgadzam sie ze pes ma wiele wad i w to ze w fife nie da sie grac 🙂 ale ze nie wnosi nic nowego ? a czego ty oczekiwales ? skoki ze spadochornow podczas rozpoczecia meczu ?…

    31. …poprawiono wiele bledow z poprzedniczki i ulepszono gre ten kto nie grywa w pro evo nie zauwazy tych zmian ktore sie zmienili na lepsze. Co do fify nigdy bym jej nie kupil i nie kupie dopoki nie zmieni sie mechanika gry, zbyt wolne podanai jakby byli anemikami. w proevo dwoma szybkimi podaniami mozna wysjc sam na sam w ciagu sekundy zas w fifie rownzije mozna wyjsc z kontra tylko ze trwa to 5 razy dluzej. dynamika ponad fizyke i grafike. stara zasada w grach dalej sie sprawdza. jak che miec ladnych…

    32. …pilkarzy na boiksu to ogladam prawdziwy mecz, jak cche grac w dynamiczna i pelna nie przewidywalnych zagran wlaczam pes.

    33. @JeffreJ89: Mam podobnie – od roku 2011 gram w FIFĘ. W Pes’a 2012 pograłem chyba 10 minut i wyłączyłem. Nie mogłem znieść tych sztywnych animacji postaci. W demo 13 pograłem dłużej – i stwierdzam nie jest to zła gra, da się pograć. Jest kilka elementów lepszych w mojej ocenie np. szybsze, mocniejsze podania. ALE wyszło demo FIFY i rozwiało moje wątpliwości. Mecz przypomina prawdziwy mecz z piłkarskich boisk.|Podsumowując: Mam wrażenie, że PES zatrzymał się na PS2 i dopóki nie zmienią silnika nie mają szans.

    34. @BOBOiks: w odpowiedzi na Twoje pytanie czy fani PESa wciąż go ubóstwiają to jeśli o mnie chodzi to i owszem nadal lubię te serie nadal w nią gram i kupuje co roku nowe wydanie. 🙂

    35. Tzn sluchajcie ja Wam powiem tak (jako gracz PESa do edycji 20100. Ja naprawde co roku mam nadzieje ze KONAMI nawiaze z EA wyrownany pojedynek. Podoba mi sie, ze w tym roku KONAMI przegralo na punkty a nie padlo na deski jak to jest od kilku lat, ale poki co pas mistrzowski nadal nalezy do EA. @qrosawa – ciezko grac w FIFE bedac przyzwyczajonym do mechaniki PESa (wiem co mowie), ale to nie jest tak ze „nie da sie grac”. @Cyrax22 chcialbym Ci przypomniez ze w ustawieniach w FIFIE mozna zmienic tempo meczu…

    36. … Mowisz tez ze pragniesz blyskawicznych kontr? Z tego wszystkiego wynika ze tempo ze skeczy Benny Hilla bylo by dla Ciebie The Best (to obrazowy zart sytuacjny nie wrzuta). W FIFE mimo wszystko sposob przyjecia pilki, walka bark w bark czy nawet wspomniane kontry sa uzalezniony od walorow zawodnikow. Jezeli mamy slabych sprinterow nie wyjdziemy z szybka kontra. Podania z klepki nadal sa szybkie i mozna ladnie grac 1 -1 tylko trzeba to ogarnac. Zreszta co roku te same gry i ta sama przepychanka…

    37. … Rewelacja jest to ze PES ma LM i LE – i tego swoiscie posiadaczom tego tytulu moge pozazdroscic. Ale calej reszcie? Mam na tyle wyczulone oko i zwracam uwage na detale, ze „sztywnosc” PESa na tle FIFY mnie poprostu razi niemilosiernie… Jak mozna mowic o realizmie obserwujac biegajace roboty? Od FIFY nie oczekiwalem rewolucji tylko b.dobrej gry pilkarskiej – taka dostalem. Mi wiecej do szczescia w tym roku nie trzeba. Wlascicielom PESa zycze milej gry, moze za rok spotkamy sie przy PESie 14…

    38. @JeffreJ89 nikt nie mowi lze pes ma byc realistyczny i ze animacje w nim maja byc [beeep]. problem w fife jest jeden i oczywisty jak dla mnie, sa to zbyt dlugie animacje gdzie w pro evo ma przewage. ja nie cche ogladac ladnych animacji moj zawodnik ma podac pilke chocby pieta na 50 metrow i zrobic szybka kontre. w fifie trzeba byc odpowiednio ustawionym do sytuacji. Nie mozna w niej byc ustawionym plecami do bramki przciwnika bo jzu ci tak wspanialego przerzutu nie zrobi jak w PES. wiec FIFA…

    39. …to realistyczna gra ktora mi nie odpowaida. ja wole szybka gre i nie patrze na detale jak animajca bo mnie to nie obchodzi czy on kopie pieat czy piknie i idealnie klepka. Dlatego co roku wybieram PESa. |Nie lubie gier realistycznych i tyle 🙂

    40. @Cyrax22 jestes chyba jedynym z nielicznych ktory potrafi uargumentowac dlaczego PES a nie FIFA bez tekstow w stylu – FIFA SSIE PES KROL! 😉

    41. Cyrax22, JeffreJ89 wytłumaczyłci, że szybkość meczu, a nawet siłę strzału, szybkość, sprintu, siłę podania można zmienić w opcjach gry w fifie, tak więć argument o powolnej grze jest nonsensowny. Jeśli poprawisz ustawienia będziesz strzelał piękne bramki nawet z 30m bez przyjęcia

    42. Dokladnie bo co do tempa gry to w opcjach mozesz nawet SPOWOLNIC wszystkich przeciwnikow a PRZYSPIESZYC wszystkich swoich i na odwrot. Mozesz skonfigurowac KAZDY aspekt rozgrywki pod siebie …

    43. W tej grze nie umiem strzelać, a w pesie 2012 strzelałem takie piękne bramki.

    44. Bo PES 12 = Captain Tsubasa bez Tsubasy 😛

    45. Na gry online dostał 8.5 wow….

    46. PES 2013 rewelacja ! Podobnie jak i 2006 , 2009, 2011, 2012 te serie są arcydziełami symulatorów piłki nożnej . Jeden minus to ten że nie ma polskiego komentatora . Ale to nic nie znaczy , dla fana piłki nożnej . I mam nadzieje że FIFA 2013 pod względem graficznym wreszcie będzie przynajmniej taka jak PES 2011.-;-.

    47. Jeszcze [-] za Ronaldo na okładce

    48. Akurat Ronaldo na okładce to duży plus, głównie dzięki temu polubiłem trochę PES-a

    49. Co jak co, ale okładki PES ma ładniejsze od FIFY 😉

    50. najlepsze jest to, że jak w PESie nie było licencji to w CDA biadolili, że kicha bo nie ma licencji, teraz FIFA nie ma licencji na Lige Mistrzów i Europy i co? Nawet w minusach tego nie ma. Gratulacje Hut zarobionej premii z EA! I zajrzyj na inne serwisy, popatrz jakie są oceny PES’a, fanom FIFY nie powinni dawac recenzowac PES’a, tyle w temacie…

    Dodaj komentarz