[Weekend z Total War: Warhammer II] Frakcje i ich armie [WIDEO]

Wszystkie cztery rasy twórcy zaprezentowali już w pierwszym zwiastunie, który pozwolimy sobie tu przypomnieć:

Co z niego wynika? Na początku widać wprawdzie zakutych w zbroje wojowników, ale jeśli choć trochę otarłeś się o fantasy, będziesz miał spore wątpliwości, czy to aby na pewno ludzie. I słusznie, bo to elfy – a dokładniej High Elves, czyli elfy wysokiego rodu. Chwilę później w polu widzenia pojawiają się kolejne postacie, tym razem biegnące po drzewach. To również elfy, tyle że… nie, wcale nie leśne, lecz mroczne (Dark Elves). A potem na scenę w efektowny sposób wbiega dinozaur, anonsując przybycie trzeciej z grywalnych frakcji: jaszczuroludzi (Lizardmen). No dobrze, a gdzie czwarta? Ta pojawia się dopiero na samym końcu zwiastuna – tak, to ten mały szczur, zdradzający, że w TW: Warhammer II nie zabraknie również skavenów.

Brak kultowych krasnoludów może wprawdzie nieco martwić, ale fabuła kampanii (której głównym celem jest pokonanie wrogów – teoretycznie w dowolny sposób, choć wątki fabularne krążą mają wokół Wielkiego Wiru) przenosi gracza na zachód od Starego Świata, w cztery nowe zakątki: Naggaroth, Lustrię, Ulthuan i Południowe Ziemie, które można podziwiać choćby na tym trailerze:

Kilka tygodni po premierze gry zostanie jednak udostępniona także znacznie większa megakampania, która rozgrywać się będzie na wszystkich dotychczasowych kontynentach i pozwoli wybrać dowolną z już opracowanych ras, choć wymagać będzie posiadania zarówno pierwszej, jak i drugiej części gry. Dosyć jednak o kampanii i fabule, przejdźmy do opisu frakcji.

NA NASTĘPNEJ STRONIE: ELFY WYSOKIEGO RODU I MROCZNE ELFY

Elfy wysokiego rodu

Jedna z najstarszych ras, stworzona dawno, dawno temu przez Pradawnych (Old Ones, czyli kosmicznych podróżników – to zresztą jedna z przesłanek za tym, by uznać świat Warhammera Fantasy Battle za jedną z planet w uniwersum Warhammera 40,000). Elfy wysokiego rodu przez długi czas były najpotężniejszą i najmądrzejszą z frakcji, a jej przedstawiciele władali światem w czasach, gdy ludzie i orkowie walczyli ze sobą o zabawki w piaskownicy. Ich ojczyzną jest Ulthuan, czyli w dosłownym tłumaczeniu Piękna Wyspa, położona na zachód od Starego Świata (zakładając, że Stary Świat odpowiada Europie, Ulthuan byłaby odpowiednikiem Atlantydy). Choć nadal władają potężną magią i mają świetnie wyszkolonych wojowników, czasy ich świetności minęły – i to za sprawą mrocznych elfów.

Jednostki tej frakcji świetnie walczą łukami i mieczami, w szeregach ich armii znaleźć też można potężnych magów. Nieco gorzej jest z wytrzymałością, ale lepsze oddziały nadrabiają to osłonami magicznymi. Dowódca elfów wysokiego rodu może również wykorzystać pomoc kawalerii i jednostek latających z feniksami i smokami na czele. Artyleria jest natomiast zauważalnie słabsza niż u innych frakcji. Dwóch legendarnych dowódców to świetnie walczący w zwarciu Tyrion (bohater świetnie walczący wręcz) oraz Teclis, którego mogliśmy zobaczyć w zwiastunie: słaby fizycznie, za to będący jednym z najpotężniejszych magów w całym uniwersum (lordom wszystkich frakcji poświęciliśmy zresztą odrębny artykuł).

Warto pamiętać, żę jeśli zechcesz objąć dowództwo nad elfami wysokiego rodu, walka nie będzie wcale jedyną skuteczną opcją. Frakcja ta ma również świetnych szpiegów i dyplomatów, dzięki czemu idealnie nadaje się dla graczy, którzy preferują metody bardziej subtelne niż wyrżnięcie wroga na polu walki.

Mroczne elfy

Kiedyś zamieszkiwały tę samą wyspę co elfy wysokiego rodu. Brutalna wojna domowa sprawiła, że część wyspiarzy została przepędzona z Ulthuan. Wygnańcy osiedlili się w krainie zwanej Naggaroth (odpowiadającej z grubsza Ameryce Północnej), zmieniając się w mroczne elfy. To, rzecz jasna, drastyczny skrót, ale to nie czas i nie miejsce na przytaczanie pełnej historii uniwersum Warhammera.

Mroczne elfy są co najmniej równie skuteczne w działaniach zakulisowych i intrygach prowadzonych na mapie strategicznej co elfy wysokiego rodu. Do tego dysponują bardzo mocną flotą, choć warto pamiętać, że walki morskie w TW:WH2 rozgrywane będą jedynie w trybie automatycznym. I jeszcze jedno: główną walutą tej frakcji mają być niewolnicy i to od ich liczby będzie zależało nawet to, ile złota przynosi dana prowincja.

Jeśli chodzi o walkę, armie ciemnych elfów są nastawione przede wszystkim na atak, pod względem wytrzymałości ustępując nawet elfom wysokiego rodu. Dlatego ich podstawową taktyką jest wojna podjazdowa, dzięki czemu można w pełni wykorzystać bardzo wysoką mobilność i siłę ataku – a gdy przeciwnik będzie ściągał posiłki, odskoczyć. Jeśli chodzi o legendarnych dowódców, to do wyboru są Melekith (równie dobrze walczący wręcz, co władający magią) oraz jego matka Morathi (potężna czarodziejka) – więcej przeczytacie o nich TUTAJ.

NA NASTĘPNEJ STRONIE: JASZCZUROLUDZIE I SKAVENI

Jaszczuroludzie

Zamieszkują Lustrię, pokrytą dżunglą krainę przypominającą Amerykę Środkową. Zostali stworzeni przez Pradawnych, podobnie jak elfy wysokiego rodu (i to wcześniej, są więc najstarszą rasą w świecie WFB), są długowieczni i zimnokrwiści zarówno w przenośni, jak i dosłownie. Ich kultura i cywilizacja wzorowana jest na naszych Inkach, Aztekach i Majach, tyle że z dodatkiem dinozaurów (latających i lądowych) i wynalazków, z których niektóre przypominają lasery. Tak, dinozaury + lasery!

Armie jaszczuroludzi są zazwyczaj dobrze zbalansowane, można bowiem wybierać zarówno spośród jednostek defensywnych, jak i ofensywnych. Do tego mają nie tylko dinozaury z laserami, ale również potężnych magów. Legendarnymi bohaterami tej rasy są Lord Mazdamundi (wielka żaba unosząca się w powietrzu platformie jest potężnym magiem) oraz Kroq-Gar, który może dosiadać dinozaura, a do tego świetnie walczy (oraz gryzie i depcze) w zwarciu. Po szczegóły dotyczące dowódców odsyłam Was TUTAJ.

Skaveni

W pierwszym zwiastunie pojawił się wprawdzie tylko jeden mały szczur, który w innych grach fantasy mógłby zostać uznany za zwykłego gryzonia, ale fani Warhammera wiedzieli, że jego obecność nie jest przypadkowa. Tu szczury wszystkim kojarzą się przede wszystkim ze skavenami, czyli szczuroludźmi. Tworzą oni potężne podziemne imperium, rozsiewając po świecie choroby i Chaos, a także wprowadzając do niego elementy steampunku.

Armia skavenów opiera się przede wszystkim na piechocie oraz machinach wojennych. Znacznie gorzej u nich z pancerzami, dlatego – zwłaszcza na początku, gdy ma się jedynie dostęp do podstawowych jednostek – podstawą jest nie jakość, lecz ilość. Bardzo ważne jest również urządzanie zasadzek, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja, bo w bezpośrednim starciu z silnymi oddziałami wroga Skaveni za dużych szans nie mają, chyba że dysponować będą bardzo dużą przewagą liczebną. Problemem jest również bardzo chwiejne morale, choć na szczęście gdy zagrożenie mija, oddziały szybko odzyskują gotowość bojową.

Nie tylko to sprawia, że Skaveni nie są zbyt dobrą frakcją dla początkujących. Na mapie strategicznej trzeba bowiem zwracać baczną uwagę na zasoby żywności (szczuroludzie są bardzo czuli na jej braki – choć jeśli żywności jest dużo, staną się nie do zatrzymania) oraz poziom zepsucia. Ułatwia ono podbijanie wrogiego terytorium, ale jeśli wymknie się spod kontroli, zniszczy także twoje imperium. Do tego dochodzą plagi, które da się przenosić na terytorium wroga, a jako bonus można skorzystać z usług Doom Engineera (dosłownie: inżyniera zagłady), który – jeśli nie zostanie zawczasu wykryty – może zakraść się do wrogiego miasta i zrobić w nim wielkie BUM.

Z bohaterów do dyspozycji mamy Queeka Headtakera (bardzo dobrze walczy wręcz, ale lepiej nie puszczać go na duże zgrupowania wrażych jednostek, bo lepiej radzi sobie w pojedynkach) oraz Lord Skrolk, który posługuje się przede wszystkim magią. Więcej o nich dowiecie się TUTAJ.

Na zakończenie jeszcze jedno wideo, pokazujące powracający w TW:WH2 tryb Free for All, w którym udział biorą wszystkie cztery frakcje (sama bitwa zaczyna się od 7:36, wcześniej mamy prezentację jednostek – po angielsku, ale można przynajmniej włączyć napisy):