Śródziemie: Cień wojny – Porównanie wyglądu i wyniki testów wydajności wersji PC [WIDEO]

Śródziemie: Cień wojny – Porównanie wyglądu i wyniki testów wydajności wersji PC [WIDEO]
Wygląda na to, że do uzyskania konsolowych 30 fps-ów w Full HD i na maksymalnych detalach wystarczy niemal dowolna w miarę nowa karta graficzna. Gorzej, jeśli chcesz mieć 60 klatek...

Na początek porównanie, które przeprowadził Candyland (jak zwykle warto wybrać jak najwyższą rozdzielczość wideo, co poprawia jakość – i tak, da się włączyć 4K na monitorze Full HD, a różnica jest jak najbardziej widoczna):

W pierwszej części, gdy mamy przelot nad światem, różnice nie są zbyt duże, za to liczba klatek na minimalnych detalach jest dwukrotnie wyższa niż na maksymalnych (co ciekawe, na maksymalnych detalach nie ma różnicy w fps-ach między zwykłymi teksturami i teksturami dla 4K, które są dostępne jako darmowe DLC). W dalszej części widać jednak, że wyższy poziom detali ma sens, więc jeśli masz mocnego peceta, jak najbardziej warto je włączyć.

No dobrze, a co oznacza „mocnego peceta”? Testy wydajności przeprowadził serwis GameGPU na desktopie z Windowsem 10, 32 GB RAM, dyskami SSD oraz całą masą procesorów i kart graficznych. Poniżej pokazujemy wyniki uzyskane z procesorem Intel Core i7-6700 w rozdzielczościach Full HD (1920 x 1080), QHD (2560 x 1440) oraz 4K (3840 x 2160), natomiast na drugiej stronie znajdziesz wyniki, jakie uzyskują poszczególne procesory z kartami GeForce GTX 1080 Ti, GTX 1070 oraz GTX 1060 6 GB – o tyle istotne, że dobrze pokazują wpływ CPU na liczbę klatek, w niektórych tytułach wręcz ogromną. Ale dość wstępu, pora na mięcho, czyli wyniki testów. Zaczynamy od Full HD:

Jak widać, do uzyskania średnio 30 fps-ów wystarczy GeForce GTX 960 lub (z lekkim przymróżeniem oka…) GTX 1050 Ti, a po stronie AMD: Radeon R9 380X bądź RX 470. Gorzej jest, jeśli spojrzy się na minimalną liczbę klatek – GTX 960 i GTX 1050 Ti zaliczają niestety duże spadki, więc przydałby się GTX 970 lub GTX 1060. Podobnie wygląda sprawa z Radeonem R9 380X, za to Radeon RX 470 radzi sobie bardzo dobrze. Nie da się jednak ukryć, że do 60 fps-ów trzeba mieć coś znacznie mocniejszego, najlepiej GeForce’a GTX 1080 lub Radeona RX Vega 64, bo w przypadku GTX-a 1070 trzeba się liczyć ze spadkami do około 50 klatek – warto jednak pamiętać, że mówimy o poziomie detali ultra z dużymi teksturami (są jeszcze tekstury ultra, ale to zabójstwo dla kart z mniej niż 6 GB pamięci graficznej).

W QHD sytuacja wygląda natomiast tak:

Do 30 fps-ów w QHD potrzebne są więc albo GeForce GTX 970/1060, albo Radeon R9 290/RX 470. Chyba że nie życzysz sobie spadków poniżej 30 klatek, wtedy minimum to GTX 980 Ti lub Radeon RX Vega. Co się zaś tyczy 60 fps-ów, to przy poziomie detali ultra radzi sobie z nim w rozdzielczości 2560 x 1440 jedynie GeForce GTX 1080 Ti. Za to nie ma większego znaczenia, czy wybierze się tekstury duże czy ultra – karty graficzne, które dają sobie radę z uzyskaniem przyzwoitej płynności w rozdzielczości QHD, mają na pokładzie przynajmniej 6 GB pamięci – wybór większych tekstur nie ma dla nich znaczenia.

Na koniec części poświęconej kartom graficznym jeszcze jeden wykres, dla 4K:

Z uzyskaniem 60 fps-ów w 4K nie radzi sobie nawet GeForce GTX 1080 Ti, zaś GeForce GTX 1080 zalicza spadki poniżej 30 fps-ów. Bardzo dobrze radzi sobie natomiast Radeon RX Vega 64, osiągając wyniki lepsze niż GeForce GTX 1080 – choć z drugiej strony w sklepach kosztuje więcej, więc niby tak właśnie powinno być…

No dobrze, a co z procesorami? O tym na drugiej stronie.

Zaczniemy od wyników uzyskanych z kartą GeForce GTX 1080 Ti:

Wniosek jest taki, że nawet tak mocna karta graficzna wymaga mocnego procesora, przy czym nie ma większego znaczenia, czy będzie to czterordzeniowy Intel, czy też jeden z Ryzenów. Widać natomiast dość dobrze, że Cień wojny nie lubi dwurdzeniowych Core i3 (dobrze się więc składa, że nowe Core i3 ósmej generacji mają – w końcu! – cztery fizyczne rdzenie). Jeśli jednak nie masz w komputerze tak mocnej karty graficznej, wpływ procesora jest już znacznie mniejszy, co dobrze widać na przykładzie GeForce’a GTX 1070:

Jeśli w komputerze jest GTX 1070, wymagania co do procesora są znacznie niższe, bo na spadki wydajności mogą narzekać jedynie posiadacze najsłabszych jednostek AMD lub starego Core i3. W przypadku GeForce’a GTX 1060 procesor już w ogóle nie ma znaczenia, wystarczy jakikolwiek:

18 odpowiedzi do “Śródziemie: Cień wojny – Porównanie wyglądu i wyniki testów wydajności wersji PC [WIDEO]”

  1. dlatego oszczędzam na xbox one x, cała konsola kosztuje tyle co sama karta graficzna

  2. Czas zmienić hobby.Grać na pc będą teraz nieliczni milionerzy,których stać na sprzęt przy tych chorych cenach.Gry też coraz droższe.Większość dzisiejszych „dzieł”gemingu to powtarzalne,nudne i niedorobione na premierę gnioty ale z piękną grafiką i wymaganiami z kosmosu.Cóż-jaki klient taki produkt.

  3. tak, lepiej psioczyc na ceny i „hurr durr oprocz grafiki to ta gra nic nie oferuje” niz popatrzec na cos obiektywnie. Jakbys sie zainteresowal, to bys wiedzial ze w starszych latach topowy sprzet wcale nie byl tanszy (ba, byl nawet drozszy), idz sie zachwycac piecioma poligonami na krzyz w Galadze

  4. @kwiato12 nie pisałem o tej grze.Pisałem o całym dzisiejszym gamingu.Nie mówię że gra ma być brzydka jak noc.Gra ma być fajna i grywalna a dopiero potem ładna.A co do mojego zainteresowania sprzętem to się interesowałem i to bardzo.Gram od lat 90tych,od dawna sam składam sobie pc i wiem co ile kosztowało.Dawniej karta np.gtx660 kosztowała ok 900zł a teraz karta podobnego segmentu kosztuje 1400zł-to chyba jest różnica?

  5. @brylas1973 tylko nie bierzesz pod uwagę różnicę w złożoności dzisiejszych chipów i tych z przeszłości. Obecnie masz znacznie niższy uzysk na waflu, dodatkowo same standardy jakości i czystości (wyższe kategorie filtrów itp. itd.) podwyższają cenę. No i dodatkowo to że karta jest ze 'średniego segmentu’ nie znaczy że ten segment reprezentuje relację wydajność/cena/czas po którym karta jest za słaba i trzeba ją wymienić taką samą jak w przeszłości.

  6. @brylas1973 korinogaro ci wytlumaczyl, sam tylko dodam, ze nikt ci nie wepchnie lepszych jakosciowo podzespolow, co sprawi, ze karta starczy ci na dluzej, zostawiajac karte w nizszym pulapie cenowy, bo jest to po prostu nieoplacalne. Dodaj do tego co chwile zmieniajace sie kursy walut (co tez wplywa na cene), bo jak wiesz, zadna z kart, czy to radeony czy to geforce’y, nie sa produkowane w polsce

  7. Dla osób ze słabszymi parametrami komputera może to być olbrzymim problemem. Jednak dla tych posiadających dobre komputery takie ustawienia mogą bardzo umilić nam rozrywkę. Bo niestety ostatnio dla ludzi ważniejsza zaczyna być grafika aniżeli fabuła. Lecz myśle , że ta gra jest połączniem oby dwóch tych składników , dzięki czemu jest po prostu grą dobrą :)PS.Jeśli ktoś jeszcze nie ma tej prudukcji i chciałby zakupić to polecam https:goo.gl/bXX2WS

  8. Oj pierdzielą o tych kartach głupoty. Ja jestem wstanie na gtx 660 grać w tą gre ma wysokich ustawieniach ze stabilnym 30 fps, a na średnich ustawieniach mam stabilne 60 fps. Więc jeżeli komuś nie zależy na ustawieniach ultra i lepiej to spokojnie można grać.

  9. Najważniejsze, żeby dało się otwierać lootboksy w płynnych 60 fpsach.

  10. @Shaddon|he, he, „you made my day”, i plus już „leci” 😀

  11. Stabilne 60 na max ustawieniach na gtx1080 + i5-2500k+24GB ram. Gra się naprawdę przyjemnie i bez najmniejszych problemów.

  12. @le_Fey|Tyle, że mnie to naprawdę nie śmieszy. Był czas, że Cień Wojny stawiałem na samym szczycie listy przyszłych zakupów, ale – oczywiście – korporacyjni krawaciarze zawsze muszą coś spieprzyć.

  13. @Shaddon|Wiem, wiem ale mimo wszystko doceniam „czarny humor” 😉 |Za to „włos jeży się na głowie” po przeczytaniu art. z CDA „Activision wykorzysta matchmaking do napędzania mikrotransakcji?”

  14. @Shaddon moze jakbys sie troche bardziej zainteresowal to bys wiedzial, ze lootboksy w SoW nie daja ci zadnej przewagi i niczego, czego nie da sie zdobyc normalna gra, i nie, nie trzeba niczego farmic.

  15. @kwiato12|Te loot boxy są raczej pod multi, które jest połączone ze single. 4 chapter to jednak wciąż mały grind, aczkolwiek zauważyłem, że ja mam wyższy poziom od redaktorów już w akcie 2 (recenzent miał 40, a ja mam już 42 i powoli leveluje swoich orków na arenie).

  16. @Scorpix 4 chapter to nie grind, 10 stage’ow do zrobienia i tyle, w jednym z dlc maja dodac „infinite shadow wars”, wtedy bedziesz mogl mowic o grindzie. Loot boxy nie sa pod multi, bo daja ci to samo, co rownie latwo mozesz zdobyc w grze, jesli chodzi o gear to poza legendarnymi setami nic sie nie oplaca uzywac, orkow (w tym legendarnych) mozna latwo zdobywac w kazdej krainie, exp i loot drop boosty? Nikomu niepotrzebne, na dobiciu Shadow Wars osiagasz maksymalny lv60, a gear to jak mowilem – legendy

  17. @kwiato12|Pamiętaj jednak, że grając rankedy w multi, gdy twój ork padnie, to tracisz go na zawsze. Tutaj wchodzą właśnie te loot boxy. Nie trzeba się męczyć z areną i modleniem, aby twój legendarny ork wygrał (AI podczas walk kuleje).|Mam 650 golda z questów i mogę sobie nawet pozwolić na skrzynkę z 4 legendarnymi orkami i jednym upgradem, więc wszystko będzie spoko do póki nie zdradzą mnie.

  18. @Scorpix robienie jakiejkolwiek innej misji jest lepsze niz wysylanie orka na arene tylko po to, zeby go podlevelowac. Jesli pozwolisz na to, by podczas rankeda stracic ktoregos z orkow, to jest to tylko i wylacznie twoja wina, bo jest az za duzo czasu, by podbiec i go wyleczyc. Poza tym, orka tracisz niezaleznie od tego czy zostanie zabity w singlu czy podczas ranked conquestu. Jesli ork cie zdradzi, pozostaje go po prostu „zrekrutowac” od nowa, jesli ma Iron Will, shame’ujesz, zeby go usunac, proste.

Dodaj komentarz