rek

Atari odkurzyło markę Alone in the Dark

Atari odkurzyło markę Alone in the Dark
Możliwe, że kolejny raz spotkamy sie z Edwardem Carnbym w okolicznościach zgoła odmiennych od dotychczasowych.

Seria Alone in the Dark – protoplasta gatunku survival horror – to obecnie pieśń odległej przeszłości. Wystarczy napisać, że ostatnia udana odsłona przygód Edwarda Carnby’ego zadebiutowała na rynku w 2001 roku. Później przyszło pasmo większych lub mniejszych rozczarowań. Alone in the Dark (2008) studia Eden Games (autorzy świetnego Test Drive Unlimited) mimo problemów natury technicznej potrafiło bawić. Przeważają jednak opinie, że francuski developer zbytnio skupił się na akcji, a zapomniał o atmosferze grozy. Niespełna trzy lata temu Atari zaproponowało nam Alone in the Dark: Illumination – naprawdę trudno traktować tego potworka jak pełnoprawną odsłonę cyklu. Równie niskiej jakości okazały się dwie adaptacje filmowe, z których jedna to pokaz reżyserskiego kunsztu (a raczej jego braku) Uwe Bolla.

Wydaje się, że Atari przymierza się do kolejnej próby reaktywacji marki. Firma w lutym tego roku odnowiła stosowny znak towarowy. Co istotne, nie został on powiązany z interaktywną rozrywką, zatem nie ma co liczyć na reedycje klasyków, remastery czy też powroty do korzeni. Zgodnie ze złożonym wnioskiem Alone in the Dark może zatem stać się serialem, w którym znajdziemy elementy akcji, fantastyki i horroru.


(Kliknij, aby powiększyć)

Jeśli Atari uczy się na błędach, to wreszcie uda się wykorzystać drzemiący w marce Alone in the Dark potencjał. Perypetie Edwarda Carnby’ego to nie tylko materiał na dobrą grę, ale również na kawał porządnego serialu.

8 odpowiedzi do “Atari odkurzyło markę Alone in the Dark”

  1. Biorąc pod uwagę „sukcesy” Atari w ostatnich latach nie liczyłbym na wiele.

  2. Pamięta ktoś polski dubbing z wersji z 2008 roku?

  3. mosieznypatyczak 30 kwietnia 2018 o 16:48

    Jak to mówi tekst mema „Stop! Stop! It’s already dead!”

  4. Dziwię się, że Atari ma jeszcze czelność ruszać tę markę po tym co dostaliśmy ostatnio.

  5. SomekindofDevil 30 kwietnia 2018 o 19:35

    AID z 2008 bardzo mi się podobał, zwłaszcza zakończenie, szkoda, że historia umarła przez smutnych księgowych. Żeby chociaż Carnby w serialu był takim zmęczonym cynicznym dupkiem jak w grze to będę kontent.

  6. jeśli chcą znowu sprofanować ten tytuł to niech spadają…. zresztą przydałoby się żeby czasem firma która stworzyła daną markę po prostu traciła do niej prawa skoro nie umie się zachować i poniewiera jak szmatą, ostatni dobry AITD to był New Nightmare, wszystkich bYznesmanów i zwolenników wolnego rynku za wszelką cenę, krzyczących że to tytuł firmy i może robić co chce, od razu pozdrawiam serdecznym środkowym

  7. @adadid2 Był dobry czy może w stylu Mass Effect 1? Jak sobie przypominam jaką kłodą był Shepard w 1 to aż ciarki mnie przechodzą, z resztą „Buzz Astral” z 2 też nie był świetny, no ale przynajmniej okazywał emocje a nie jak Shepard z 1 który brzmiał jakby był w ciężkiej depresji…

  8. @Trex13470 no dobry to on nie był. 🙂

Dodaj komentarz