Pojawiły się też krótkie fragmenty nowego gameplayu.
W najnowszym numerze magazynu Game Informer znalazło się miejsce na obszerny materiał poświęcony grze Days Gone. Oto najważniejsze informacje (dzięki, ResetEra!), jakie się w nim znalazły:
ludzie zarażeni wirusem są w grze nazywani… „zarażonymi” lub „freakerami”,
fabuła gry dotyczy kwestii przetrwania w niesprzyjających warunkach,
nasza przygoda zaczyna się kilka lat po tym, jak pandemia spustoszyła Stany Zjednoczone,
nie brakuje misji prezentujących wydarzenia z przeszłości (na zasadzie flashbacków),
w świecie gry znajdziemy pięć dużych obozowisk, które zbudowano wokół odmiennej ideologii,
Deacon (główny bohater gry) buduje relacje z mieszkańcami obozów,
oczyszczenie lokacji z bandytów, zombie i innych zagrożeń odblokuje punkt szybkiej podróży,
w świecie gry czeka na nas wiele uzasadnionych fabularnie aktywności: polowanie na zwierzęta, przejmowanie obozów, zabijanie freakerów dla nagrody itp.,
w grze nie brakuje także zdarzeń losowych, do których należą choćby zasadzki bandytów,
duże miasta czekają na odkrycie,
możemy wspinać się na wieże radiowe,
siedliska freakerów, które znajdujemy najczęściej w tunelach i innych tego typu miejscach, można zniszczyć za pomocą koktajli Mołotowa, beczek z olejem czy zbiorników z gazem,
do naszej dyspozycji oddano także strzelby, karabiny maszynowe, granaty, karabiny snajperskie, pistolety, a nawet napalm,
Deacon może skorzystać z tzw. „widoku przetrwania”, która oznacza cenne przedmioty, a po ulepszeniu również wrogów,
przed próbą przejęcia obozu warto skorzystać z lornetki,
zdrowie, wytrzymałość i spowolnienie czasu to atrybuty Deacona, które stopniowo rozwijamy,
cały czas musimy dbać o zapasy amunicji (znajdujemy ją choćby w szafkach na broń) i paliwa,
motocykl, zaprezentowany na wcześniejszych materiałach z gry, możemy zarówno ulepszać (trwałość, zużycie paliwa itd.), jak i upiększać,
hordy freakerów są rozproszone po całym świecie gry,
ta konkretna odmiana zombie musi jeść, spać i pić,
horda składająca się z trzystu freakerów jest uważana przez developera za „dziecinną” (ta zaprezentowana w demie z targów E3 2016 liczyła sobie pięciuset osobników),
prace nad grą trwają już pięć lat, a od 2016 roku angażuje się w nie ponad setka developerów.
Days Gone ma zadebiutować na PS4 w przyszłym roku.
Cieniutko, brzmi jak typowy „Ubisoft collectation”, łażenie po dużej mapie i ciągłe wykonywanie tych samych czynności, odznaczanie ikonek na mapie. Oby gra miała coś więcej do zaoferowania.
A może będzie miłą rozgrzewką przed TloU Part II, nie wiadomo. Dam jej szansę, jest od E3 na mojej liście.
@Nezi23 I trochę tak to wygląda. Nawet ubi wycofało się z wież, które odkrywały cześć mapy. xD Ale ja na tę grę bardzo czekam, jakoś klimat prezentowany w gameplayach bardzo mi się podoba. 🙂
W grze nie ma zombie – przeciwnikami są ludzie, którzy wciąż żyją. Są „jedynie” zarażeni nieznanym wirusem i tracą całkowicie kontrolę nad swoim zachowaniem, stają się niesamowicie agresywni. Przez to, że żyją muszą spać, jeść i pić. Miła odmiana.
@Nezi23 @JJJ111 A to nie miało być takim „demem” technologicznym, by pokazać moc konsoli, w sensie te fale deptających po sobie „zombie”. Przynajmniej ja tak to odebrałem, bo pierwszych zwiastunach i gameplayach. Co prawda, chyba też celują w te interakcje ludzi z „zombie”, więc ten element też może być ciekawy, jeśli dobrze zrobiony.
@Nezi23 To samo pomyslalem. Bardzo spodobaly mi sie gameplaye z ratowaniem ziomka z obozowiska, ale z drugiej strony nie bylo w nich niczego nowatorskiego. Do tego slabe mechaniki stealth czy strzelania. Oby nie wyszedl kolejny nudny i powtarzalny sandbox z nedzna fabula, ktory zbierze oceny rzedu 7/8.
@Kugger Mnie się podoba ze względu na ciężki klimat nawiązujący do the last of us + prawdopodobnie produkcja otrzyma spore nakłady pieniężne, a to że będzie kotletem nie przeszkadza mi, bo mało gram w gry tego typu. A i chwalenie się przeciwnikami, którzy nie są zombie, ponieważ żyją jest śmieszne. xD
Kolejna gra, której bliżej do produktu niż dzieła.