Bloodstained: Curse of the Moon – Piękny powrót do przeszłości [WIDEO]

Bloodstained: Curse of the Moon – Piękny powrót do przeszłości [WIDEO]
Oldskulowa produkcja, w którą zagramy jeszcze w tym miesiącu.

Bloodstained: Ritual of the Night to nawiązująca do serii Castlevania produkcja (stworzona przez Kojiego Igarashiego – tego od Castlevanii właśnie), która ma trafić do sprzedaży jeszcze w tym roku. Okazuje się, że jeszcze przed tym wyczekiwanym wydarzeniem będzie nam dane zagrać w Bloodstained: Curse of the Moon.

Curse of the Moon to prequel znacznie większego Ritual of the Night. Stworzenie Klątwy Księżyca było następstwem osiągnięcia jednego z celów (4,5 miliona dolarów) podczas zbiórki funduszy na Rytuał nocy. Ostatecznie gracze przekazali na konto developera ponad 5,5 miliona dolarów. Warto zauważyć, że studio Inti Creates początkowo prosiło o okrągłe 500 tysięcy dolarów.

Dzięki hojności fanów i wysiłkowi developerów już 24 maja zagramy w Bloodstained: Curse of the Moon. To spory kawałek przygody w starym, dobrym stylu, której głównym bohaterem jest korzystający z miecza wojownik Zangetsu. Dodatkowo będzie on wspierany przez trzy inne postacie: korzystającą z bicza Miriam, potężnego alchemika Alfreda i Gebela, który potrafi zamienić się w nietoperza. Wybrani przez gracza towarzysze mogą wkroczyć do akcji w dowolnym momencie (zamiana postaci) i pomóc nam choćby w odblokowaniu sekretnych lokacji. Gra ma przynajmniej kilka możliwych zakończeń. Wszystko zależy od tego, z którymi postaciami się sprzymierzymy.

Bloodstained: Curse of the Moon trafi na PC, PS4, XBO, Switcha, 3DS-a i PS Vitę. Gra jest darmowa dla fundatorów, natomiast pozostałe osoby zapłacą niespełna 10 dolarów (ok. 37 zł).

3 odpowiedzi do “Bloodstained: Curse of the Moon – Piękny powrót do przeszłości [WIDEO]”

  1. deanambrose 12 maja 2018 o 19:24

    Szczerze? To wygląda fajniej niż „główna” gra, która była z początku świetna, a teraz jest bardzo przekombinowana i mi aż zbrzydła..

  2. Lubię gościa. Uwielbiam Castlevanie w 2d. Najlepsze to Aria of Sorrow i Symphony of the Night, chociaż Circle of the Moon też dobry był.

  3. Paladyn_Rage 13 maja 2018 o 15:28

    Dwie rzeczy: czy będzie „erotyczna przemoc”, i kiedy będę mógł w to zagrać na automacie do Pachinko?

Dodaj komentarz