Hitman 2: Recenzenci donoszą, że Agent 47 jest w formie

Drugi sezon przygód eleganckiego łysola trafi do sprzedaży 13 listopada, a jedną z atrakcji jest sieciowy tryb 1 na 1. Gościnny udział w grze zaliczy również Sean Bean, który będzie pierwszym z nieuchwytnych celów. Choć większość świata dopiero czeka, przedstawiciele mediów mieli już okazję zobaczyć tytuł w akcji, a ich opinie malują dość optymistyczny obrazek. W zależności od platformy średnia ocen wysoni 81% lub 82%. Oto garść przykładów:
GamesBeat docenia oferowaną graczowi wolność i przymyka oko na niewielką innowacyjność:
To właśnie esencja Hitamana: dać graczom moc tworzenia własnych historii. W Hitmanie 2 wyszło to tak dobrze, jak zawsze. Nie obchodzi mnie więc, że nie jest to najbardziej innowacyjna rzecz na świecie. To wciąż jedna z najsolidniejszych, najbardziej satysfakcjonujących gier, jakie możesz dostać. Idealne antidotum dla gier, które są bardziej zainteresowane immersją niż dobrą rozgrywką.
PC Gamer otwarcie przyznaje, że to po prostu więcej tego samego, ale nie widzi w tym żadnego problemu:
W zasadzie więcej tego, co oferował poprzednik, ale z równiejszą jakością poziomów. To dobrze, bo wcześniejsza odsłona była świetna.
PC GamesN chwali doszlifowanie systemów z „jedynki” i zwraca uwagę na tryby sieciowe.
Hitman 2 oferuje bogactwo nowych systemów i zabawek, chętnie używa ich do przekształcenia sezonu pierwszego, a następnie dorzuca kilka solidnych trybów dla wielu graczy.
IGN potwierdza, że drugi sezon nie wnosi wielu nowości, lecz chwali nowy model wydawniczy.
Hitman 2 nie wnosi wiele w stosunku do swego poprzednika, a przez to wydaje się bardziej Hitmanem 1,5 niż pełnoprawną kontynuacją. To nie taka zła rzecz. Oferując większą dawkę najgłębszego, najpełniejszego skradankowego sandboksa w jednej paczce, a nie sześciu odcinkach, spełnia swoje zadanie. Dołączenie Hitmana z 2016 roku to bonus dla tych, którzy poprzednio nie załapali się na reboot. (Właściciele „jedynki” dostaną pakiet poziomów z niej za darmo, ale reszta musi za nie zapłacić. Szczegóły TUTAJ – dop. red.). Mam tylko nadzieję, że następnym razem bardziej przyłożą się do fabuły.
GamesRadar+ docenia konstrukcję poziomów, ale narzeka na niedoróbki:
Dziwactwa wynikające najwyraźniej z wariackiego tempa produkcji nie zmieniają faktu, że każdy poziom w Hitmanie 2 został cudownie zaprojektowany i daje pole do wykazania się pomysłowością… oraz głupotą.
Czytaj dalej
15 odpowiedzi do “Hitman 2: Recenzenci donoszą, że Agent 47 jest w formie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Mimo wszystko raczej nie życiowej.
Jestem w stanie uwierzyć, że Hitman zaczyna w ogólnym aspekcie trącić myszką i znajdą się malkontenci, których nieszczególnie zachwyca, ale dlaczego gdy czytam recenzję GamesRadar, to prawie zawsze oni dają najniższą ocenę, prawie zawsze recenzja staje się epopeją lub wyszukaną prozą i prawie zawsze brzmi ona w podsumowaniu tak: „No generalnie jest zajebiście, ale w sumie ta zajebistość nie jest taka zajebista i jest ona kiepska”? Za wulgarne wyrażenie w cytacie myśli, przepraszam.
Proces produkcja Hitman 2 jak wynika z recenzji polegał na edytorze poziomów do Hitmana 1. W skrócie to samo tylko w innej lokacji i w pełnym wydaniu.
Jak dla mnie to ten hitman , tak samo jaki i pierwszy sezon to zwykła kosiarka do kasy. Fabuła jest fikcją maxowanie misji nudne i marne wg mnie. Myślałem, że absolution to krok w złą stronę, ale to coś to tragedia. Żal patrzeć jak łysiaka rozdrabniają coraz bardziej.
@sal371 mam zupełnie inne odczucia. Dla mnie pierwszy sezon to praktycznie wskrzeszenie serii, i to w dobrym stylu. Szczerze, nawet nie przeszkadzało mi dzielenie gry na epizody. Dzięki temu w oczekiwaniu na kolejny epizod docenialiśmy poprzednie, bo potencjał w każdym z nich jest przeogromny.
@sal371 – Przecież nowy Hitman to praktycznie esencja tego co było najlepsze w Blood Money, wzbogacona o wiele pomysłowych nowinek i oryginalnych rozwiązań (niekiedy zaczerpniętych z Absolution), więc gdzie tu krok w złą stronę? OK, rozumiem, że do ciebie gra nie trafia i nie ma w tym nic złego, ale skoro piszesz, że „maxowanie jest nudne”, to najwyraźniej nie jest gra dla ciebie, po prostu.
Pierwsze podejście do Hofmana dwa lata temu – meh, po co przechodzić każdą misję więcej niż raz… dałem mu druga szansę pół roku temu. Jestem ma czwartym epizodzie. Zakochałem się ponownie. Sapienza to majstersztyk!
@ermo3 Ile ludzi tyle opinii. Stawiam na to, że to co mnie się nie podoba, Tobie przypadło do gustu.|@RedCrow Odnośnie Blood Money, wydaje mi się, że tam pole manewru było rozleglejsze. W tym hitmanie większość opcji zabójstw jest oparta na długim ciągu przyczynowo skutkowym. Jest to logiczne w pewnym sensie, ale żeby ugrać mistrzostwo musisz grać pod szablon. To mnie trochę boli.
@sal371 – Ale dokładnie tak samo było w Blood Money… tylko gorzej i biedniej. Tam nie dość, że wszystko było oskryptowane, to jeszcze możliwe ścieżki ukończenia misji dało się policzyć na palcach jednej ręki… drwala z parkinsonem. Tutaj owszem, też są skrypty, ale mimo wszystko gra w wielu miejscach działa w oparciu o uniwersalne systemy, które możesz naginać w różne strony (stąd czasami AI świruje, ale moim zdaniem nie jest to zbyt wysoka cena za wolność wyboru i działania).
@RedCrow A tu nie ma biedy? Chcesz coś więcej niż pistolet musisz grindować. Po prostu nie tego się spodziewałem. Liczyłem na system jak właśnie w BM gdzie sobie coś kupowałem. Dopasowywałem to jak chciałem iść na misję. A tu muszę zrobić kilka razy to samo, żeby dostać np. truciznę. Ja rozumiem, że ludzie lubią odblokowywać takie pierdółki, ale jak chcę pogrindować to odpalam Warframe’a. Szkoda ciągnąć tą dyskusję, bo i tak się do swoich racji nie przekonamy. Z resztą nie o to nawet chodzi.
@sal371 – Ale jak grindować? Przecież wykonywanie wyzwań to w ostatnich odsłonach esencja rozgrywki… Dzięki takiemu zabiegowi z jednym epizodem możesz spędzić nawet miesiąc (mi wymaksowanie całej gry zajęło ok. 200 godzin), nie jak w BM, gdzie 1 misja oferowała zabawę na góra kilka godzin. Poza tym pamięć cię chyba zawodzi, bo w BM też nie od razu wszystko było odblokowane. Raz, że sprzęt trzeba było kupić, dwa, że nawet możliwość zakupu tego czy tamtego pojawiała się dopiero wraz z postępami w kampanii.
Nie boję się stwierdzeń, że jedynka i „szóstka” to najgorsze części Hitmana, a skoro to jest na bazie „szóstki” to chyba podziękuje, ale żeby nie wyjść na ignoranta to sprawdzę tak samo jak poprzednią część.
@deanambrose – Ale czemu Hitman 2016 miałby być najgorszy? Przecież to spełnienie marzeń każdego fana Blood Money, uchodzącego przecież za opus magnum całej serii…
No i gdzie to [WIDEO]?
@RedCrow – właśnie widzę problem – Ty wolisz przejść jedną misję 20 razy, a ja wolę przejść 20 misji raz i do tego poskładanych fabularnie. Mało tego nawet jakbym chciał to mam inne zajęcia niż bawić się w kółko w kilka misji. Kiedyś miałem tak, że nie odpuszczę dopóki nie przejde całej gry – dopiero wtedy uninstall, teraz niestety już nie. Poza tym nie podoba mi się podkręcony poziom trudności – nie jestem casualem, ale grę powinno się przechodzić przyjemnie, a nie zgrzytać zębami i przechodzić od nowa.