Morrowind wyraźnie wypiękniał dzięki modowi korzystającemu z dobrodziejstw AI

Od czasu premiery Morrowinda minęło już ponad 16 lat, ale wycieczki po Balmorze i okolicach ani myślą wyjść z mody. Dzieje się tak w dużej mierze dzięki zdolnym twórcom, którzy raz po raz serwują nam imponujące modyfikacje. Wiele z nich stara się poprawić mocno niedzisiejszą oprawę graficzną, ale rzadko który przynosi naprawdę zadowalające efekty.
Jeśli zamierzacie ponownie zmierzyć się z Dagoth Urem, ale nie chcecie przy tym pokaleczyć oczu o ogromne piksele, warto skorzystać z dobrodziejstw Morrowind Enhanced Textures. Moder o pseudonimie DassiD postanowił wykorzystać metodę ESRGAN (Enhanced Super Resolution Generative Adversarial Networks) do czterokrotnego powiększenia tekstur przy jednoczesnej poprawie ich jakości i likwidacji ewentualnych artefaktów. Wystarczy pobrać plik z TEGO miejsca, a następnie go zainstalować – zawarty w nim algorytm wykona za nas całą robotę. Warto dodać, że „podstawka” i dodatki wymagają pobrania oddzielnych modów. Poniższe screeny prezentują efekty, na jakie możecie liczyć zdaniem autora. Zaznacza on jednak, że widoczna na nich wyższa jakość wynika też z zastosowania kilku innych modyfikacji: Patch for Purists, Correct Meshes, Correct UV Rrocks, Ozzy’s Grass Merged oraz Morrowind Graphics Guide Shaders.
Skoro już mowa o sprawach związanych z Morrowindem, wypada przypomnieć o projekcie, w ramach którego cała gra ma zostać przeniesiona na silnik Skyrima.
Czytaj dalej
21 odpowiedzi do “Morrowind wyraźnie wypiękniał dzięki modowi korzystającemu z dobrodziejstw AI”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Do oryginalnego Dooma jest podobny mod korzystający z sieci neuronowej.|Doom Neural Upscale 2X|https:www.doomworld.com/forum/topic/99021-v-0-95-doom-neural-upscale-2x/
Wygląda bardzo dobrze. Grałby.
Ta gra się nigdy nie zestarzeje!
Ciekawe, bo właśnie tak zapamiętałem morrowinda (znaczy, jak na tych poprawionych grafikach) – tak wygląda grafika w mojej pamięci. Chyba nie będę wracał do gry z oryginalną grafiką już nigdy, mocno się zestarzała.|A co do pytania od kogoś poniżej – oryginalnego tormenta (i zresztą wszystkie gry Bioware/Interplay) warto sprawdzić nawet teraz, szczególnie w wersjach enchanced edition które mocno umilają doświadczenie (bardziej przystępna grafika i UI)
Idealnie. Omijałem podobne mody z powodu zmiany tekstur na inne, które mi nie pasowały. To samo z twarzami, żaden mod nie upiększał mojej ulubionej twarzy, którą zawsze wybieram (ta w zdjęciu Newsa), tylko je całkowicie zmieniał. Wracam do Vvardenfell.
Lepsza grafika nie sprawi, że sama gra będzie dobra.
@lastmanstanding Jak jesteśmy już przy tym, co lepiej ograć oryginał czy tą wersję od Beamdog (niby Enhanced Edition)?
@kajtji – nie mysi, bo sama gra jest bardziej niż dobra.
@Esoteric|Niedawno próbowałem pograć w Morrowinda po latach z modami/patchami i stwierdzam, że niestety sporo rozwiązań mechanicznych w Morku się zestarzała nie jak wino, ale jak masło. Tego żaden mod ani różowe okulary nostalgii nie poprawią. Jak na czasy, w których TES3 wyszedł, to był boski, ale teraz to różnie z tym bywa. Fabuła jak na tytuł Bethy jest dobra, grafika po zaaplikowaniu fanowskiego liftingu nie przeszkadza, ale reszta zaczyna trącić myszką.
@sadpanda dokładnie. Dodałbym pusty, martwy wręcz świat, i ten nędzny model walki, który nawet pierwszy Gothic robił lepiej…
@sadpanda to może zainteresuje cię Skywind? Czyli przeniesienie Morrowinda na silnik Skyrima. 😉
Zanim Skywind ujrzy światło dzienne doczekamy się premiery tes-a 8
Będzie działać z wersją, która była w CDA?
@sadpanda, rozumiem, każdy inaczej podchodzi do starszych gier 🙂 Mnie po prostu Morrowind nigdy nie odtrącił. Technicznie nic mi w niej nie przeszkadza, i nie mówię tego przez nostalgię, bo nostalgia nigdy nie sprawia, że tytuł mnie wciąga na długie godziny – a właśnie tyle w Morrowinda potrafię grać. Według mnie, Morrowind wciąż pozostaje najmocniejszym tytułem z serii.
@Kugger Jeśli nie brać pod uwagę finansów, to zdecydowanie Enhanced, wszystkie. Ich podejście do ulepszania jest tak konserwatywne, że wersja enhanced w 95% jest po prostu stricte lepszą wersją wersją oryginałów (zostawiając 5% marginesu błędu dla bugów i być może nie zaktualizowanych modów). Biorąc pod uwagę finanse jest trudniej, bo konserwatywne podejście do ulepszania sprawia, że ulepszeń nie ma tak wiele by uzasadnić duże wydatki pieniężne.
@konio52 – tak do końca bym tego nie porównywał, gdyż Gothic prezentował bardziej zręcznościowy model oparty na kombinacjach przycisków (i topornym sterowaniu). Morrowind był bardziej dynamiczną wariacją uderzeń na podstawie rzutu kostką, znanego ze staroszkolnych cRPG, co według mnie usprawiedliwia brak trafień. Ile w Baldurze trwała czasami początkowa walka z wilkiem, który i tak mógł Cię łatwo zabić? Tu jest to samo, tylko w widoku z pierwszej osoby i to my decydujemy kiedy machamy orężem.
@lastmastanding – Przepiękny ten Torment i taki pozostanie do samego końca, uwierz mi. Nie grałem w lepszą grę cRPG, ale Morrowind mocno z nią konkuruje na mojej liście.
Zabójczo nudna i zarobaczona gra ma nowe teksturki. Urocze.|Gothica by ktoś odpicował… BTW Ale teksturki, to tylko teksturki, bez odpowiedniej ilości polygonów lepsza jakość tekstur tylko razi w oczy.
@Zadymek|Zarobaczona – Tak|Zabójczo nudna – Nie!
@lastmanstanding – A czemuż to sugerujesz, że nie grałem w Fallouta? 🙂 Owszem, grałem w klasyczne części i do tej pory zachwyca mnie budowanie swojej postaci jak i wszystkie dostępne możliwości rozgrywki. Tworzenie postaci w Tormencie opiera się na czystych statystykach, tak samo jej rozbudowywanie, lecz rozgrywka daje większe możliwości ich zmian, niż tylko podbijanie ich przy awansie. Dalej, z tak przedstawionym światem i taką fabułą nie spotkałem się w żadnej grze, dlatego Torment to mój TOP 1.
Polecam sprawdzić OpenMW.