Star Citizen: Fani zapłacili ponad 250 dolarów, żeby usłyszeć o statku za 675 dolarów

Star Citizen: Fani zapłacili ponad 250 dolarów, żeby usłyszeć o statku za 675 dolarów
Żeby nie było: w tej cenie dostali też kolację.

Olala, od czego by tu zacząć. Kojarzycie Star Citizena? Pewnie, że tak. Marzenie, które od 2012 realizuje Chris Roberts (m.in. seria Wing Commander), nieustannie przyciąga do siebie nowych graczy i przede wszystkim kolejne przelewy. Niedawno przy okazji opublikowania łatki dowiedzieliśmy się, że gra zebrała już 230 milionów dolarów, co brzmi szczególnie intrygująco, gdy zestawimy to z opublikowanym przez Forbesa raportem, w którym współpracownicy Robertsa zarzucają mu niekompetencję i złe zarządzanie projektem. Kontrowersje wzbudzają też statki do nabycia za prawdziwą walutę – pozwoliło to co prawda dojść do budżetu 288 milionów dolarów, ale nie wszyscy zrzutkowicze uważają, że jest to w porządku.

Z drugiej strony wielu z tych, którzy kupili już ten tytuł (przypomnijmy – wciąż w fazie alfa), jest w nim zakochanych*, a i ja nie mogę powiedzieć, żebym nie spoglądał czasem zalotnie w jego stronę. Czasem jednak nawet najbardziej zatwardziali miłośnicy muszą przyznać, że Robertsowi zdarza się przesadzić. Za taką sytuację możemy chyba uznać specjalną imprezę, na którą zostali zaproszeni członkowie Concierge. Dostać się do niej można w bardzo łatwy sposób – wystarczy wydać na Star Citizena 1000 dolarów. „Zaproszeni” to nie jest zresztą chyba najlepsze słowo, skoro udział w kolacji z twórcami we Frankfurcie nad Menem kosztował 275 dolarów. Gra była jednak warta świeczki, ponieważ podczas wydarzenia miało mieć miejsce „specjalne ogłoszenie” zespołu developerskiego.

Na miejscu fani dowiedzieli się, że owym obwieszczeniem było… dodanie do gry nowego statku – Aegis Nautilus Solstice (w edycji limitowanej: Warbond). Tzn. dodanie w przyszłości, ale już teraz wszyscy chętni mogą kupić go za 675 dolarów (w cenę wliczone ubezpieczenie. Serio). Zaznaczmy, że Aegis Nautilus Solstice jest ośmioosobowym taktycznym stawiaczem min, a taka broń nie trafiła jeszcze do gry. Podobnie zresztą jak możliwość sterowania jednym statkiem przez kilku graczy. Ach, mam nadzieję, że bilet za ponad 1000 zł był warty ujrzenia wyrazu twarzy zgromadzonych.


(Kliknij, aby powiększyć)

Star Citizen wyjdzie na pecetach w… Jejku, sam chciałbym to wiedzieć.

*Chociaż złośliwi przebąkują o syndromie sztokholmskim.

13 odpowiedzi do “Star Citizen: Fani zapłacili ponad 250 dolarów, żeby usłyszeć o statku za 675 dolarów”

  1. Żeby nie było: w tej cenie dostali też kolację.

  2. Chciałbym żeby to nie była prawda… ale to chyba jest prawda…. prawda?….

  3. Prawdą jest to, że jest masa ludzi, którzy bronią tego projektu. żałosne

  4. Nie wątpie że kiedyś będzie to wspaniała gra, ale mam wrażenie że idzie jak krew z nosa dlatego że twórcy używają jakieś 40% funduszy jako podpałkę.

  5. Ja tam czekam na ten normalny projekt, w sensie tą strzelankę. Bo ta gra będzie typowa z tego gatunku..nudna . Znaczy polatasz parę godzin, i tyle. Takie gry nie mają niczego fajnego. Chyba że jesteś bogaty, wejdziesz do gildii ,i robisz wielkie nawalanki.

  6. Coraz bardziej to przedsięwzięcie zaczyna przypominać coś w rodzaju Amway – niby firma, niby produkty, a w tle rzesze oddanych „sekciarzy”. Obym się mylił, bo sama gra wygląda ciekawie.

  7. Szkoda że liniowe space shootery w rodzaju Freespace wyginęły. Nie lubię space traderów ani space sandboxów.

  8. Ja nie zapłaciłem nic, a też usłyszałem. 😉

  9. Hehe, serio hehehe, nie kumam jak moża tak dawać się wydymać. Rozumiem że można się napalić (ja z resztą też na SC czekam) ale to nie jest nawet skórka na konia, to płatna obietnica że będzie można kupić cholernie drogą skórke dla konia który jeszcze nie istnieje, i wygląda na to że może nie zaistnieć 😉

  10. To już nie fanbase, to powoli robi się sekta 😉

  11. @Eglab Aach, Freespace, najlepszy z najlepszych!

  12. Star Citizen to zdecydowanie najlepszy scam w historii branży.

  13. Chris Roberts to taki Jerzy Zięba branży gamingowej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dodaj komentarz