Pokémon Sword/Shield biją rekordy w Japonii

Nowe Pokémony to wyjątkowo ciekawy przypadek. Z jednej strony zebrały bardzo dobre oceny od krytyków i są potencjalnie najlepszą częścią do rozpoczęcia przygody z serią. Z drugiej – wieloletni fani słusznie wskazują całą górę mankamentów, w tym nieobecność wielu potworów (nie zdobędziemy ich nawet dzięki wymianie), mały postęp w warsie audio-wizualnej czy skromny post-game.
Niezależnie od tego, co uważamy o samej jakości gry, wszyscy jesteśmy chyba świadomi, jak ważnym wydarzeniem była jej premiera w świecie miłośników Nintendo. Dowodem na to jest wynik, jakim pochwalić się mogły Sword i Shield po trzech dnia od debiutu. Magazyn Famitsu donosi, że w samej Japonii w tym czasie sprzedano ok. 1,365 miliona kopii. Jest to nowy rekord dla Switcha – poprzedni należał do Super Smash Bros. Ultimate (1,23 miliona).
Co ciekawe, także sama konsola odnotowała wzrost zainteresowania w tym okresie (do klientów trafiło w zeszłym tygodniu ponad 180 tysięcy sztuk). Dzięki temu może pochwalić się liczbą 10 milionów egzemplarzy wysłanych do sklepów w rodzimym kraju (łącznie z Litem). Oznacza to, że ok. 1/4 wszystkich kopii Switcha (41,67 milionów na całym świecie do końca września) znalazła swoich właścicieli właśnie tam.
Czytaj dalej
11 odpowiedzi do “Pokémon Sword/Shield biją rekordy w Japonii”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nintendo Switch dzięki nim przekroczył kolejną magiczną barierę.
Nie kupię tych poksów, chociaż miałem tylko dla nich zaopatrzyć się w Switcha. Patrząc na listę stworków wycięli CAŁY mój dream team. Gdzie jest Nidoking, Scyther? co się stało z Blastoisem i Venusaurem? Alakazam? Dragonite? Magmortara i Electivire też nie ma…i jeszcze sporo innych które lubiłem. Meh
Podobno jest jeszcze większe trzymanie za rączkę, niż kiedykolwiek. A szkoda, gdyby tylko był jakiś suwak trudności to pewnie bym kupił (razem z konsolą), ale po Sun i Ultra mam już dosyć, wszystkie walki da się banalnie przechodzić będąc pare poziomów poniżej przeciwników używając losowych ruchów
Japończycy mają fioła na punkcie poków czyli było to do przewidzenia.Inna sprawa ze te poki to najgorsza część od lat.
nadal najlepsza pozostaje generacja piąta, ale obecna jest zaraz za nią. jasne, boli brak wielu pokemonów, nawet jeśli tylko lezały w boxie, ale żeby wszystkie gry miały tylko takie wady… walki z innymi udźmi są lepiej zbalansowane, nowa mechanika nie jest przesadnie mocna ja wcześniejsze, a i stworki mają w większości dobry design. i połowy pokedexu nie zajmują legendy
– Brak dialogów|- Przestarzałe animacje / brak ulepszeń względem tych z 3DSa|- Trzymanie się przestarzałego silnika, co widać chociażby przy pojawianiu się obiektów na ekranie (takie coś przy 3DSie|- Brak wyzwania w grze (nie mówię aby robić z tej gry Dark Souls ale chociaż dawać wyzwania graczowi tak aby nie przechodził jej mimowolnie)|- Odrzucenie koncepcji TM/HM które służyły do odblokowania nowych ścieżek (tutaj mamy absurdalną liniowość)|- Miałka fabuła
@rvn10 zapomniałeś jeszcze o problemach technicznych typu wczytywanie postaci, znikanie trenerów podczas walki na oczach gracza, częściowy brak animacji, brak z 60% pokemonów.|I gra jest po prostu brzydka w lasach – dla porównania Breath of the Wild, Xenoblade 2.
To jest bodajże jedyna seria, w przypadku której nie rozumiem dlaczego grafika musi wyglądać koniecznie jakby grę wydano kilkanaście lat temu? Te tekstury podłoża to już w ogóle śmiech na sali.
Bardzo liczyłem na te Poki, a tak cóż, czekam na BOTW2.
Te napisy effective, not very effective, very effective pod ruchami, to już kompletnie mnie wybiły z równowagi. Gamefreak zaczął uważać graczy za imbecyli, że musi aż tak pokazywać, jaki ruch użyć? Co następne? Wskazywanie, którego poka powinieneś użyć?
rvn10 w sumie podsumował te poki w jednym komentarzu. Japończykom się podoba, bo oni są ześwirowani na punkcie poków i ich jarają nawet poke-kupy więc no… Dla bardziej normalnych części świata to najgorsza część ze wszystkich. Osobiście już wolałam te Mega Ewolucje, chociaż były słabo zbalansowane. To łapanie giga-poków to kicz jakich mało.