rek

Fallout 76: Bethesda nie żałuje – „Warto było spróbować czegoś nowego”

Fallout 76: Bethesda nie żałuje – „Warto było spróbować czegoś nowego”
„To, że coś nie poszło dobrze, nie znaczy, iż nie powinno się tego robić”.

Poczucie przyzwoitości nakazuje nie kopać leżącego*, a rozsądek dorzuca do tego „szczególnie takiego, który może zaraz wstać”. Takoż jest i z Falloutem 76 – grze, o której napisaliśmy już naprawdę wiele (a uwierzcie, bylibyśmy w stanie jeszcze więcej) – i nie ma co ukrywać, rzadko były to rzeczy dobre. Nadchodzące Wastelanders może jednak sprawić, że produkcja Bethesdy w końcu nabierze ogłady, stając się chociaż częściowo tym, czego oczekiwali fani.

Twórcy zresztą parokrotnie przyznawali, że być może ich tytuł nie trafił w gusta falloutowej społeczności – ostatnio chociażby przy okazji niewielkiej popularności trybu PvP. W rozmowie z Gregiem Millerem z Kinda Funny sam Pete Hines, odpowiedzialny za PR wiceprezes Bethesdy, bronił decyzji o stworzeniu multiplayerowej odsłony.

[Reakcja na grę] to stanowcze przypomnienie, że za każdym razem, kiedy starasz się zrobić coś innego… Wiedzieliśmy, że jest ryzyko. Nie działaliśmy po prostu bezpiecznie i zachowawczo, mówiąc sobie – róbmy po prostu kolejnego singleplayerowego Fallouta czy The Elder Scrolls co roku lub co drugi rok. Spróbowaliśmy czegoś, co było dużą zmianą w obranym kierunku dla studia i tylko dlatego, że coś nie poszło dobrze, nie znaczy to, iż nie powinieneś tego robić. Oznacza to jedynie, że musisz wyciągnąć lekcję z czasu, kiedy to robiłeś, co poszło nie tak, abyś następnym razem, gdy spróbujesz czegoś zupełnie innego, uniknął, miejmy nadzieję, części z tych problemów.

Hines przywołał później także przykład Guerrilla Games, które odeszło od tworzenia kolejnych Killzone’ów i zajęło się Horizon Zero Dawn. I jeżeli trudno się spierać z taką argumentacją, omija ona w dużej mierze sporą część zarzutów graczy: fatalny stan techniczny produkcji jeszcze długo po jej premierze.

Developer bronił również decyzji o wprowadzeniu abonamentu premium Fallout 1st, twierdząc, że jest to usługa skierowana do osób, które spędzają przy tytule setki godzin i po prostu chcą mieć więcej z gry. Argumentował przy tym, iż tworzenie licznych prywatnych serwerów generuje koszty, stąd nie może być darmowe.

Cały wywiad możecie obejrzeć poniżej:

*Nie mówiąc już o tym, że sugeruje nie kopać nikogo.

17 odpowiedzi do “Fallout 76: Bethesda nie żałuje – „Warto było spróbować czegoś nowego””

  1. Większość firm by przysłowiowego chuja wyłożyło na na tego typu produkt, wystarczy popatrzec na Anthem, ale Bethesda nadal cos probuje z tym zrobic, i to zasługuje na respekt. Oczywiscie nadal mozna beke z tego krecic tez.

  2. LordPoland,|A może ten upór bierze się poniekąd stąd, że Bethesda zabrnęła w ślepą uliczkę i nie ma za bardzo pomysłu na siebie. Jakby dobrze się zastanowić, to oni od lat klepią właśnie Fallouty i TES-y. Kiedy oni wyprodukowali coś świeżego? Wyprodukowali, nie wydali, bo jako wydawaca mają dość ciekawe portfolio. Bethesda Game Studios, to jeden z tych devsów, który jedzie na reputacji zdobytej x lat temu i klepie w kółko to samo.

  3. W1NTER_MU7E 9 marca 2020 o 12:46

    Boziu, zastanawiam się czy oni na prawdę nie potrafią się pogodzić z tym że to nie wyszło czy po prostu udają że nic się nie stało. Nie wiem jak można mówić o szacunku do firmy która wydaje gniota za którego ludzie płacą i potem nie daj Boże dostaną bana za to że weszli w strefy zbugowane :))

  4. Zostawiając KOMPLETNIE rzeczy typu fallout online, inny sposób prowadzenia fabuły itd itp bo to ciekawe na swój sposób były pomysły… No to nie da się bronić setek bugów, skina w shopie na power armor za 80 zł czy członkostwa premium w tej grze. Hmm co poszło nie tak akurat tutaj…|@xellar a ponoć bethesda ma robić teraz Starfield, moze to cos nowego bedzie.

  5. Kolejna firma, którą kiedyś nawet lubiłem, a teraz jest mi jej los obojętny.

  6. Powiem, że przyrównać się do firmy która z poprawnych strzelanek przeszła do świetnego sandboxa samemu przechodząc ze średniaków do crapa to trzeba mieć albo coś nie tak z głową, albo jaja jak kule burzące.

  7. Zrobili gówno, które, jak na swoje czasy, działało i wyglądało po prostu słabo, jak na tak „poważną” firmę. Tyle w temacie.

  8. „Oznacza to jedynie, że musisz wyciągnąć lekcję z czasu, kiedy to robiłeś, co poszło nie tak, abyś następnym razem, gdy spróbujesz czegoś zupełnie innego, uniknął, miejmy nadzieję, części z tych problemów.” – i dlatego w grze występują błędy, które znał jeszcze Fallout 3? I stąd wyniknęła piękna sprawa z torbami oraz butlami na alkohol? AHA 😀

  9. Ja sie tylko tak zastanawiam czemu ludzie to kupowali wiedząc jaki to bubel ze tak teraz hejtują?Przecierz jest tyle recenzji i filmików z gry na których wytykana jest masa błędów Fallouta 76.No chyba ze nawet nie kupili gry a tylko hejtują bo maja radoche to komentarz jest tutaj zbedny…

  10. Kupiłem wczoraj z ciekawości na razie pograłem może z trzy godziny normalne RPG dupy nie urywa ale nie jest też źle czekam na dodatek

  11. @Xellar – Jak nie maja pomysłu na siebie? Mase utalentowanych developerów mają pod sobą, wydają gry cały czas, tworzą TES’a nowegi i po prostu rozwijają swój tytuł, pomimo tego że wyszedł z niego crap.

  12. Depakiniarz 9 marca 2020 o 17:29

    Żadna szanująca się firma nie przyzna się do tego, że stworzyła gniota. Wyobrażacie sobie sytuację, gdzie będą się bić w pierś i przepraszać, a jednocześnie zgarniać kase za fallout 1st?

  13. Bethesda niczego nie żałuje ważne aby kasa się zgadzała a jakość ich gier zazwyczaj pozostawiała do życzenia większe lub mniejsze błędy wychodziły podczas grania a Fallout 76 pokazuje, że gry sieciowe rozwijają się w złym kierunku i należy się zastanowić nad poprawnym projektem.

  14. AmberMozart 9 marca 2020 o 20:23

    single playerowegry też im nie wychodzą. moze w ogóle niech sobie dadzą spokój na parę lat i wypuszczą coś co będzie świeże i dopracowane? na gry w świecie fallouta wyraźnie nie mają już pomysłu

  15. @down|Jeżeli nie zmienią silnika (a nie zmienią), to nowy TES to będzie po prostu Skyrim 2.

  16. @Depakiniarz – ewidentnie mamy na myśli inne znaczenie słowa „szanująca”. Żadna szanująca się firma nie wypuści totalnego gniota, nie będzie go stale poprawiać i dalej wyłudzać pieniądze od graczy. Jednak żaden naprawdę szanujący się gracz nie kupi takiego gniota i nie będzie się w nieskończoność łudzić, że wydawca coś z tym zrobi. Dla mnie wydawanie gry czy programu pełnego błędów, a więc produktu ewidentnie wybrakowanego i uważanie, że to normalne jest dla mnie zwykłym chamstwem.

  17. No ale ja jestem durnym idealistą, który chciałby, żeby gnoje nie robiły nas w bambuko, żeby ludzkie śmieci płaciły głową za swoje buractwo. Na litość, błędy w grach zawsze będą, bo są one coraz bardziej skomplikowane, ale to nie znaczy, że masz sprzedawać samochody bez hamulców czy ze zjechanymi oponami, bo przecież karoseria jest bez rdzy. Niestety ludzie dają przyzwolenie na sprzedaż zwykłych bubli, bo od groma idiotów te gry kupuje. Tylko głosowanie portfelem może coś zmienić.

Dodaj komentarz