Final Fantasy VII Remake: Warto było czekać tyle lat [RECENZJE]
![Final Fantasy VII Remake: Warto było czekać tyle lat [RECENZJE]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/20/75f4b82c-21a2-46ad-810c-f6067097ce36.jpeg)
Najbardziej oczekiwana gra pierwszej połowy roku (myślę, że po przesunięciu drugiego The Last of Us można tak spokojnie mówić) dzięki wcześniejszej wysyłce wpadła już w ręce niektórych graczy, a pozostali aż skręcają się z niecierpliwości, kiedy ponownie/po raz pierwszy postawię swoje stopy w Midgarze. Mimo kontrowersyjnego pomysłu podzielenia pierwotnej historii na kilka gier (zaznaczmy jednak, że rozbudowujących fabułę) wygląda na to, że zdecydowanie warto było czekać.
Final Fantasy VII Remake został przez krytyków przyjęty bardzo dobrze, chociaż nie zabrakło głosów dużo bardziej stonowanych. Wystarczy powiedzieć, że oceny rozpięte są między 6/10 a 10/10 – chociaż tych drugich jest zdecydowanie więcej. W tej chwili gra może pochwalić się średnią 87/100 z 67 recenzji.
A oto garść z nich:
A oto kilka wyimków z recenzji.
Redakcja VGC (5/5) podsumowuje produkcję krótko:
Skala i szczegółowość tego częściowego remake’u są czasami wręcz absurdalne. Ale to gra przepełniona pięknem, inteligencją i siłą nostalgii.
GameSpot (10/10) sprawił, że wypatruję kuriera dwa razy bardziej niecierpliwie, niż robiłem to do tej pory:
Niezależnie od tego, jakie miałeś przeżycia z pierwowzorem, Final Fantasy VII Remake jest zdumiewającym osiągnięciem. Oczekiwanie na jego wydanie było długie, ale dzięki rozgrywce, fabule, postaciom i muzyce udowadnia, że było warto. Dla grających pierwszy raz jest to okazja, aby zrozumieć, dlaczego Final Fantasy VII jest tak cenione. To szansa, żeby poznać wielowarstwową historię, która mierzy się ze skomplikowanymi tematami, być w towarzystwie niezapomnianych postaci i dać się porwać ich losom. Dla powracających fanów: nie jest to Final Fantasy VII, jakie zapamiętaliście w głowach, tylko to, które zawsze znało wasze serce.
Recenzent z Wccftech (9,3/10) ostrzega, że nie jest to wierny remake, ale wciąż świetna gra.
Final Fantasy VII Remake to mistrzowska modernizacja klasycznej formuły serii. Produkcja jest niezwykle solidnym przedstawicielem gatunku JRPG, który wygląda świetnie, brzmi świetnie i świetnie się w niego gra świetnie – pomimo pewnych problemów z tempem i liniowością. Niespodziewane zwroty akcji mogą jednak nieco zepsuć to doświadczenie dla tych, którzy oczekiwali wiernego remake’u.
Jeuxvideo.com (18/20) dostrzega wady tytułu… i co z tego, kiedy wciąż jest bardzo, bardzo dobry.
Chociaż liniowość i brak pobocznej zawartości niektórych będą prawdopodobnie frustrować, Final Fantasy VII Remake – pomimo bardziej bolesnego niż rozrywkowego post-game’u – jest bez wątpienia jedną z najlepszych gier ostatnich lat i niecierpliwie wypatrujemy poprawy w kontynuacji przygody.
IGN (8/10) ma pewne zastrzeżenia:
Oczekiwania dotyczące remake’u Final Fantasy 7 były ogromne, ale gra większość z nich jest w stanie zaspokoić. Walka jest na najwyższym poziomie, różnorodność przeciwników zapewniała mi ciągłą rozrywkę, a zobaczenie tego strzępka historii wzbogaconego o prawdziwe emocjonalne momenty i wcześniej niewidoczną ludność Midgaru napełniło mnie czystą radością. Nudny wypełniacz RPG i zwroty akcji w stylu Kingdom Hearts, które zostały wstawione pomiędzy to wszystko, ścierały mi z twarzy uśmiech od ucha do ucha, ale nigdy nie były wystarczająco długie, aby całkowicie zabić nastrój. Remake pozwolił mi raz jeszcze obcować z klasykiem (a raczej jego częścią) w zdumiewającym stylu, jednocześnie będąc świetnym erpegiem samym w sobie.
Recenzentowi z Gaming Bible (7/10) doskwierała szczególnie liniowość rozgrywki:
Jeśli byłeś na diecie złożonej z najlepszych erpegów ostatnich 10 lat lub coś w tym stylu, remake może mieć trudności z utrzymaniem twojej uwagi, ponieważ prze do przodu w swojej ciasnej wizji i nie widzi szerszego obrazu, czym mogłaby stać się ta gra.. Palce, palce u stóp i chocobo trzymam skrzyżowane, abyśmy w drugiej części zobaczyli, że obietnica stojąca za tym projektem w pełni rozkwitła.
EGM (3/5) nie byłby sobą, gdyby nie hamował entuzjazmu wszystkich pozostałych recenzentów:
W Final Fantasy VII Remake udało się zrównoważyć wprowadzanie nowych pomysłów z wiernym odtworzeniem najbardziej niezapomnianych aspektów oryginalnej gry. Niepotrzebnie jednak rozciągnięto pierwszą część większej historii przy jednoczesnych zbyt długich przestojach między najbardziej uderzającymi momentami.
Wiadomo jedno: 10 kwietnia na PS4 pojawi się jedna z najważniejszych produkcji ostatnich lat i murowany kandydat do tytułu gry roku. Final Fantasy VII Remake nadchodzi.
Czytaj dalej
18 odpowiedzi do “Final Fantasy VII Remake: Warto było czekać tyle lat [RECENZJE]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Chociaż idealnie nie jest, ale kto by się tym przejmował.
Trochę nie rozumiem pretensji co do zmian fabularnych (nie tylko w FF, ale także w innych rimejkach), to nie ma być wierne odtworzenie 1:1 gry sprzed dwudziestu kilku lat, tylko przedstawienie historii na nowo. A ja już wariuje i naprawdę liczę na to, że grę dostanę najpóźniej w środę
@YogoWafel|Bo ludzie nie rozumieja roznicy miedzy remasterem a rimejkiem. Moj egzemplarz gry w wersji kolekcjonerskiej dzisiaj do mnie dotarl. Teraz przydaloby sie jeszcze dokupic konsole, na ktorej moglbym ja odpalic… 😛
@YogoWafel zmiany w nowych edycjach starszych gier muszą następować a rozwiązania, które kiedyś były wykorzystane mogą być archaiczne dziś, sytuacja z recenzją Final Fantasy VII Remake przypomina tą z recenzji Resident Evil 3 Remake nowa wersja nie będzie odtworzona w skali 1:1 ponieważ nie sprzedałaby się dziś a część graczy oraz recenzentów żyje sentymentami 20 lat do tyłu, grając trzeba iść do przodu nie cofać się w tył.
@Tesu zamawiałeś ze sklepu Square, czy kupowałeś gdzieś w Polsce? Jak tylko dowiem się ze jakiś sklep w Warszawie ma już grę to od razu po nią jadę
@YogoWafel, Dantes Z drugiej strony czytając recenzję re3 autor zarzuca problemy z Nemezisem w punktach które są 100% zgodne z pierwowzorem, jak np oskryptowane jego pojawianie się i coś tam jeszcze
@Aqwet w oryginalnym RE3 Nemesis również pojawiała w wybranych miejscach w remake jest podobnie nie rozumiem narzekań, Racoon City zostało zmienione część lokacji została połączona reszta zmieniona i podobnie sprawy mają z Final Fantasy VII Remake Midgar będzie zmienione dzięki czemu gracze będą okrywać lokacje na nowo taki jest urok nowych edycji 😉
Proszę o wyjaśnienie, dlaczego w Final Fantasy(przeszedłem demo i widziałem zwiastun tylko tego remakeu) i np. w serii Kingdom Hearts(kompilacje yt) jest tak sztuczny, drętwy angielski voice acting i sam tekst dialogów też jest komiczny? To brzmi jakby te dialogi pisał Japończyk, ale po angielsku, a nie najpierw po japońsku, żeby potem zostało profesjonalnie przetłumaczone, a reżyser nie potrafił dogadać się z aktorami. Jednocześnie fani zachwalają głębokość i niesamowitość fabuł obu serii. [1/2]
Nie zrozumcie mnie źle, Kingdom Hearts mnie akurat odrzuca projektem postaci i samą koncepcją bohaterów Disneya w świecie gry, ale Final Fantasy jest dla mnie atrakcyjną serią, jestem nią zainteresowany. [2/2]
Heh czyli wyniku Persona 5 Royal nie pobiło (95/100 na Metacritic), więc chyba już oficjalnie możemy powiedzieć, że to P5 Royal będzie dzierżyć miano najlepszego jrpga w 2020 roku, a być może nawet całej generacji.
@YogoWafel|Zamawialem bezposrednio od Square.
@Sejman póki co miano najlepszego jrpga wszechczasów.
dzisiaj, 16:13 Tesu|@YogoWafel|Bo ludzie nie rozumieja roznicy miedzy remasterem a rimejkiem. Moj egzemplarz gry w wersji kolekcjonerskiej dzisiaj do mnie dotarl. Teraz przydaloby sie jeszcze dokupic konsole, na ktorej moglbym ja odpalic… :PU mnie podobnie prawdopodobnie FF7 bedzie przyczyna kupna PS4 🙂
@Dantes|Tyle że mamy rok 2020, a nie 1999 i ludzie oczekiwali czegoś więcej, zwłaszcza po bardzo dobrym RE 2 Remake, gdzie Mr X był jednym z lepszych motywów i choć też pojawiał się w określonych momentach, to cały czas czuliśmy jego oddech na sobie, podczas gdy Nemesis pojawia się wyłącznie w określonych miejscach i znika, gdy odejdzie się za daleko. Miast postępu Capcom się cofa, tym bardziej że wyciął też sporo całkiem dużo zawartości, dali jakiś niechciany przez nikogo tryb Resistance miast Mercenary.
Podeśle ktoś info na PW co to za bohaterka jest na foto ? 🙂
Pewnie oceny podwyższone z nostalgii. Nie moje klimaty…ble.
@Pul|Też odnoszę podobne wrażenie co do dialogów. Brzmią one jak w jakimś teatrze. Ale akurat dla mnie to całkiem ciekawe doświadczenie, powiew świeżości. Taka teatralność w sumie całkiem nieźle pasuje do przerysowanej stylistyki gry. Poza tym podoba mi się, że w swoich odzywkach postacie zwracają uwagę na małe rzeczy, o których nie wspomniałyby te z „zachodnich” gier. Dzięki temu mamy fajne wrażenie, że każda z nich żyje własnym życiem i kieruje się własnymi emocjami.| @dxh11|Aeris
@Pul; @KB1 A ja w japonskich grach i ich angielszczyznie zauwazam pewien charakterystyczny aspekt, ktory moze miec z ta innoscia zwiazek. Angielskie wersje jezykowe japonskich gier wydaja mi sie operowac najmozliwiej prostym angielskim na modle amerykanska. Brak wyszukanego slownictwa, ktore wymaga ponadprzecietnej znajomosci jezyka, garstka niezbednych czasow i krotkie, proste zdania. Odnosze wrazenie jakby byly projektowane tak, by jak najwieksza czesc odbiorcow jak najwiecej zrozumiala.