[Dziennik izolacji] Dzień 8. Najdziwniejsze sytuacje w czasie izolacji, z jakimi mieliście do czynienia?
Ghost: Podobnie jak ja żona pracuje zdalnie w domu. Obserwując ją, dowiedziałem się, że jak się głęboko nad jakąś sprawą zamyśli przy pracy, to zaczyna do siebie cicho mówić pod nosem. Korzystając z domowego laptopa, tego nie robi.
enki: Zmuszony pozostawać domu na czas 14-dniowej pełnej kwarantanny niepomiernie zadziwiło mnie, że istnieje serwis i appka pozwalające zamówić do domu dostarczenie w pół godziny zakupów z lokalnej Żabki przez zakupokuriera. Przespałem dzień otwarcia cyberpunka.
Ninho: Ja obecnie się inaczej nie zaopatruję w jedzenie. Dłuuugie kolejki w sklepach zawsze mnie odstraszały, a teraz tym bardziej nie mam ochoty w nich stać. Zarówno przed wejściem, jak i przed wyjściem z marketu.
Cerebrum: Ja zawsze zakupy robiłam głównie przez internet z dostawą do domu/paczkomatu, bo absolutnie nienawidzę “shoppingu”, więc nihil novi. Najdziwniejszy jest dla mnie fakt, że popadam w pracoholizm, bo tak mi się dobrze z domu działa. Żeby to jeszcze szło w parze ze wzrostem ma(mo)ny… 🙂
Krigore: Balkon może być całkiem ciekawym substytutem dla świata znanego z serii Fallout.
Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Grzegorz Karaś (@krigore) Kwi 8, 2020 o 4:33 PDT
Joanna: Jedyne, co mnie dziwi, to że wcale nie jest mi tak źle, bo spodziewałam się, że w zamknięciu zacznę gryźć meble i przestawiać ściany.
Otton: Trudno mówić mi o jednej dziwnej sytuacji. Wszystko, co dzieje się wokół jest dziwne. Kiedy idąc z psem spotkam dawno niewidzianego znajomego pod sklepem, wychodzącego z zakupów, i rozmawiam z nim niemal krzycząc z kilku metrów, choć naturalnym odruchem byłoby podejście i “zbicie piony”. Kiedy widzę ludzi w maskach wszelakiego typu, nieraz już na pierwszy rzut oka wątpliwej jakości, działające bardziej na “głowę”, niż wirusa.. Kiedy odpalam telewizję i widzę dziennikarzy przeprowadzających rozmowy w studio za pośrednictwem łączności bezprzewodowej. Kiedy idąc z psem mijam policję, pogotowie i wojsko z komunikatami, żeby schować się do domu. Kiedy słyszę o latających nad Wrocławiem dronach, których operatorzy nieraz potrafią zauważyć, że dany piesek był niedawno na spacerze z kimś innym. To wszystko się dzieje – i to tak długo, że straciłem nadzieję na to, że wszystko jest tylko jakimś koszmarnym snem. I jak tu wybrać jeden, największy dziw?
9kier: Jestem na kwarantannie i co jakiś czas dzwoni do mnie policja, prosząc, bym wyszła na balkon i pomachała. Raz powiedziałam, że potrzebuję chwili, bo jestem w trakcie streamu i muszę się wypakować z fotela. Policjant zapytał mnie o ksywkę i po moim machaniu z balkonu… specjalnie zarejestrował się na Twitchu, żeby przyjść i zachęcić moich widzów do siedzenia w domu. 🙂 Halo, policja? Proszę przyjechać na Twitcha!
Otton: Od teraz zamiast przychodzić, mogą po prostu sprawdzać czy streamujesz.
DaeL: W pierwszych dniach po zamknięciu szkół oczywiście najdziwniejszy był widok ludzi przygniecionych ciężarem papieru toaletowego. Dość absurdalnie wyglądały też półki w supermarketach ogołocone z ryżu i mydła w płynie. Nieustannie nie mogę się nadziwić pustym ulicom i powiem szczerze, że może w nieco perwersyjny sposób ten brak tłoku nawet w środku miasta mi się podoba. Ale autentycznie zaskoczyły mnie dwa przypadki. Widziałem policję udzielającą pouczenia facetowi myjącemu na ulicy samochód. I nie to było dziwne, ale jego dość otwarte groźby, że jak dostanie mandat, to ich obleje wodą z wiadra. Ostatnio dostałem też pocztą zwrot pewnego towaru – domagałem się wymiany lub naprawy gwarancyjnej. W pudełku znalazł się dokument z odrzuceniem mojego wniosku oraz mała karteczka od gościa, który dopisał, że wprawdzie kazano mu odrzucić zgłoszenie, ale on i tak nie miał nic do roboty, bo wszystko pozamykane, więc naprawił na własną rękę. Bardzo sympatyczne.
Cursian: Przypadkowa zbieranina graczy zdołała ubić N’Zotha za pierwszym podejściem. No co, to wciąż jest jeszcze dziwne!
Czytaj dalej
9 odpowiedzi do “[Dziennik izolacji] Dzień 8. Najdziwniejsze sytuacje w czasie izolacji, z jakimi mieliście do czynienia?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

heheheheh Podczas grania w Doom eternal na przed ostatnim poziomie komp mi się na amen zwiesił a po restarcie Steam stwierdził że nie mam zainstalowanej gry a gra na dysku była normalnie no i cóż trzeba było pięknie instalować dooma na nowo. Co prawda nic nadzwyczajnego le zdarzyło mi się to pierwszy raz:)
Jest taka opcja na Steamie, we właściwościach (po kliknięciu PPM na grze w bibliotece) – pliki lokalne – sprawdź spójność plików. Powinno to szybciej przywrócić grę niż ponowna instalacja. No chyba że szybko Ci się normalnie instaluje.
@alistair No właśnie nie było tej opcji tylko opcja Instaluj:D
hmm, chyba nic takiego oprócz tego, że na mieszkaniu które wynajmuje pękł brodzik i zalało sąsiada. Także jutro mnie czeka wymiana prysznica.
Każde wyjście z domu to jakiś dziw, a że wyjść niedużo, to i dziwów niedomiar. Z rzeczy, z którymi nie spotkałem się wcześniej – kurier zadzwonił, że paczka jest, ale proszę zjechać (z 7. piętra bloku) po nią. Jak wyszedłem pod blok to leżała sobie zgrabnie na ziemi, kurier pomachał na do widzenia i sobie poszedł. No i odkryłem, że sąsiedzi mają mocne głośniki w TV.
Macie kwarantanne? Ktoś u was miał podejrzenie czy jak? No tego to się nie spodziewałem.
@sal371|Każdy przekraczający granice państwa ma obowiązkowa kwarantanne, także proszę nie panikować 🙂
Dwie rzeczy1.Wczoraj wyglądając przez okno w stronę lasu udało mi się dostrzec drona policji, jednak przez chwilkę tak latał jakby miał się rozbić, ale potem już leciał bez gwałtownych pochyłów.2.Chyba najlepsze jeden z moich znajomych z słupska chciał sobie wyjechać za granicę a tu izolacja go spotkała i dobrze mu tak bo cwaniak obiecał mi że na wiosnę będzie w moim mieście aby się z mną spotkać a ten sobie za granicę ucieka, BA! nawet nie powiedział gdzie się chce udać.
@Xaris192 – regulamin przewoźników o tym mówi, są już informacje na ten temat od jakiegoś czasu (np. w DPD tak jest, że masz sobie zejść po paczkę i kurier nie musi jej wnosić ani nawet wchodzić do klatki).