World of Warcraft: Wieści ze startującej zaraz alfy Shadowlands

World of Warcraft: Wieści ze startującej zaraz alfy Shadowlands
Czyżby WoW miał się doczekać wsparcia dla padów?

Nie czarujmy się – współczesne World of Warcraft mierzy się z niemałymi problemami, a od następnego dodatku zależą losy całej gry. Batte for Azeroth jest bowiem zdaniem wielu fanów najgorszym, co spotkało WoW-a od czasów Warlords of Draenor (a przecież oba rozszerzenia dzieli jedynie Legion). Zapowiedź Shadowlands wpierw spotkała się z tradycyjnym blizzconowym entuzjazmem, jednak dość szybko pojawiły się wątpliwości, czy Blizzard na pewno wie, co robi.

Optymizmem nie napawało też to, że mijały miesiące, a my wciąż nie słyszeliśmy o testach alfa – na szczęście studio ogłosiło w końcu, iż takowe rozpoczną się jeszcze w tym tygodniu. Ponieważ rozpoczną się one wyjątkowo późno, nie powinniśmy nastawiać się na letnią czy wczesnojesienną premierę (ba, nawet początek 2021 wydaje się rozsądną datą). Jeszce zanim gracze zyskali dostęp do gry, sam Blizzard zdradził nieco informacji na temat dodatku (a data minerzy dołożyli cegiełkę od siebie).

Kontrowersje budzą przede wszystkim Przymierza (Covenants), z których każdy gracz wybierze jedno do dołączenia – umiejętności powiązane z nimi będą całkiem potężne, jednak niektóre z nich oferują poszczególnym klasom wyraźnie silniejsze zdolności. W związku z tym wybór będzie tylko pozorny, ponieważ mało kto będzie chciał świadomie zmniejszyć swoją siłę – a już na pewno na takie zachowanie nie pozwolą nastawione na rajdowanie gildie.

Inne informacje są jednak przyjemniejsze: do gry powrócą sprzedawcy przedmiotów PvP oraz waluta pozwalająca ulepszać taki sprzęt (Conquest points). W plikach alfy gracze znaleźli też informacje o sporym ułatwieniu odblokowywania ras sprzymierzonych – nie będziemy już musieli dłużej grindować reputacji na poziomie Exalted z konkretną frakcją. Dla przykładu: aby odblokować Nightborne’ów wystarczy, że zrobimy wszystkie fabularne questy w Suramarze. Jeżeli zaś zechcemy grać Vulperami, sprawę załatwi skończenie historii w Vol’dun.

Dodatkowo pojawiły się informacje o możliwym wsparciu dla padów:

Na takie wykopane informacje zawsze należy patrzeć jednak z dystansem, ponieważ może nie mieć to żadnego związku z samym WoW-em, a jedynie z samym Battle.netem. W produkcję można było co prawda grać do tej pory przy pomocy kontrolerów innych niż klawiatura i myszka, ale jedynie przy pomocy addonów.

Studio dodaje zresztą do swojego tytułu kolejne funkcjonalności znane do tej pory z zewnętrznego oprogramowania – doczekamy się więc np. wskaźnika 3D kierującego nas do celu questa czy możliwości zaznaczania punktów na mapie i dzielenie się współrzędnymi z innymi graczami.

Alfa Shadowlands rozpocznie się w ciągu następnych kilkudziesięciu godzin; wybrani szczęśliwcy (w pierwszym rzucie znajdą się przede wszystkim weterani WoW-a) będą mogli wypróbować chociażby zupełnie nową lokację startową, doświadczą zmniejszenia poziomów (w dodatku dobijemy do 60) i zwiedzą Bastion, pierwszy z udostępnionych terenów rozszerzenia, wraz z jego podziemiami – Necrotic Wake. Testami objęte zostaną też zmiany w klasach.

11 odpowiedzi do “World of Warcraft: Wieści ze startującej zaraz alfy Shadowlands”

  1. WoW umiera od dobrych kilku lat (i szlak go trafić nie może) a konsole mogły by podratować wykańczającą się multi a mówiąc o balansie rozgrywki od początku WoW go nie posiadał, odnośnie liczby dodatków to wyszło ich zbyt dużo i te ostatnio odstają jakościową od wcześniejszych można było spokojnie je skończyć wydawać na Wrath of the Lich King i rozwijać to co najlepsze a nie zmieniać niepotrzebnie świata oraz fabuły w końcu i tak zarabiali na abonamencie.

  2. Dla mnie z mojej perspektywy BfA był niezwykle atrakcyjny na samym początku, zwiastun sugerujący powrót do starego konflitku oraz oczywiście Zandalar i Kul Tiras, niesamowicie klimatyczne lokacje z fajnymi w sumie historiami. Niestety obiecane nowe mechanizmy posypały się a w zasadzie lepszy koniec dodatku był wraz z rajdem Dazal’alor. Później zaczęły się dziwne ekscesy i widać, że potencjał skończył się na starcie.

  3. Nie życzę Wowoi szybkiej śmierci, ale raczej w miarę opamiętania się w robieniu mechanizmów sztucznego siedzenia przy grze i wysupływania kasy za byle co, a robieniu czegoś co z perspektywy graczy jest naprawdę ekstra. Ale nic się nie zmieni przy obecnym zarządzie blizzarda, który silnie wpływa na obecnych deweloperów; Sam shadowlands pokazuje że wąż zaczyna zjadać własny ogon, kreując jeszcze bardziej pokręcone historie i zapowiadając mechanizmy na „miesiąc” grania, by potem je dziwnie podkręcić.

  4. @Bitex93 problem Blizzard obecnie jest taki większość czołowych projektantów odeszła ze studia ci co zostali nie mają dużego doświadczenia i efekt końcowy mocno zabolał wystarczy spojrzeć na Warcraft III Reforged, dodatkowo czytając na temat skasowanego Starcraft Ghost sporo się dowiedziałem o tak dobrym Blizzardzie dla, którego liczył się wyłącznie zysk nie zależnie czyim kosztem wtedy jeszcze nie byli w fuzji z Activision a mieli już takie zapędy a to co się dzieje teraz z studiem odbija im się czkawką.

  5. @Dantes I znowu Ty … Naprawdę lubisz wypowiadać się na tematy, o których masz miałkie pojęcie. Podpowiem Ci, ze poprzedni dodatek, aka Legion, jest uznawany za jeden z najlepszych do WoWa. I jako weteran serii, będę tego bronił swą piersią jeśli zajdzie potrzeba. A WotLK obecnie pod względem mechanik walk to straszny dziadek i jeśli kiedykolwiek nadejdzie rerelease tegoż, to jedyne co go utrzyma przy życiu to klimat Northrendu. Bo na pewno nie rajdy które nie są trudne, wbrew pozorom.

  6. @Dantes gdyby nic nie zmieniali to gra umarłaby 10 lat temu…

  7. Trudno się z Kuba1pl nie zgodzić. Legion był naprawdę świetnym dodatkiem, w którym Blizzardowi udało się utrzymać bardzo wysoki poziom przez cały cykl życia tego dodatku. Z WoWem to w ogole tak jest, ze co drugi dodatek im jakoś nie chce wyjść. Świetny WotLK, słabszy Cata, świetny MoP – mimo wielu narzekań na samych Pandarenow, dodatek był bardzo dobry, słaby WoD, świetny Legion, słabszy BoA. Moze znowu wyjdzie im bardzo dobry dodatek – pozostaje trzymać kciuki. Ja na Shadowlands mocno liczę.

  8. @Kuba1pl dla mnie Legion to kalka The Burning Crusade tylko w gorszym wydaniu a najgorsze jest to, że WoW namieszał z fabułą, która nigdy jakaś super nie była, według wielu Cataclysm był ostatnim dobrym dodatkiem a Mist of Pandaria to początek końca WoW nie mówię systemu walki i talentów nie trzeba było rozwijać czy zmieniać można było zmieniać w aktualizacjach, ogólnie co dodatek była wprowadza mniejsza zawartość dla pvp oraz pve problem z fanbojami jest taki, że nie widzą minusów ale tak już pozostanie.

  9. @Kuba1pl odnośnie zawartości mogła również wychodzi w aktualizacjach Ulduar, Crusaders’ Coliseum czy Icecrown Citadel gracze nie dostali dostępu do nich od razu tylko w czasie, ciągłe wydawanie dodatków nie jest dobrym rozwiązaniem na chwile przyciągnie graczy, którzy i tak się później odbiją.

  10. @Dantes Nie wiem czy twoje wypowiedzi są z perspektywy gracza który gra w wowa więcej niż miesiąc w przeciągu roku czy kogoś kto wiedzę o wowie czerpie z internetu. Gram w wowa od połowy legionu i wcześniej troche na privach. I widząc te tłumy w wowie i podejście graczy którzy wręcz kochają wowa to wow nie umrze przez co najmniej 15 kolejnych lat.

  11. https:www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=27U_7Yp-3Uo

Dodaj komentarz