rek

Final Fantasy VII Remake: Ponad 3,5 miliona kopii w trzy dni

Final Fantasy VII Remake: Ponad 3,5 miliona kopii w trzy dni
Czy nowej wersji uda się przegonić pierwowzór?

Można nie lubić tej konkretnie odsłony (ba, nawet całej serii), ale kultowości Final Fantasy VII odmówić nie sposób. Jej remake jest niezaprzeczalnie jedną z najważniejszych gier ostatnich lat i z góry było wiadomo, że okaże się komercyjnym sukcesem (chociaż świetne przyjęcie przez krytyków z pewnością też pomogło). I – nie uwierzycie – faktycznie tak się stało.

Square Enix pochwaliło się bowiem, że w ciągu trzech dni od premiery na świecie sprzedano (tj. wysłano do sklepów lub bezpośrednio do klientów w przypadku wersji cyfrowej) ponad 3,5 miliona kopii. Bez wątpienia jest to wynik lepiej niż dobry.

Sam wydawca określił sprzedaż wersji cyfrowej jako „szczególnie silną” i wciąż wzrastającą.

Dla porównania: pierwowzór z 1997 również mógł pochwalić się doskonałym debiutem – w ciągu pierwszych trzech dni na rynku zakupiono go ponad 2 miliony razy… w samej Japonii. Reszta świata musiała poczekać ponad pół roku na swoją wersję i chociaż sprzedała się bardzo dobrze, trzech milionów nie udało się przebić. Gra ostatecznie trafiła do ponad 12,3 milionów graczy – czy remake’owi uda się powtórzyć ten wyczyn, dopiero zobaczymy. A przecież to dopiero pierwsza część!

13 odpowiedzi do “Final Fantasy VII Remake: Ponad 3,5 miliona kopii w trzy dni”

  1. Bardzo kibicuje Square Enix i mam nadzieję, że zarobią miliony. Natomiast jeśli chodzi o FF7R to nie miałem ani odrobiny wątpliwości, że gra będzie dobra. Oby więcej takich w przyszłości.

  2. Ja na swoją nadal czekam…

  3. Nie wiem czy to wina Cenegi czy ich dostawcy, ale kopii fizycznych mieli bardzo mało – nic dziwnego że sprzedaż cyfrowa była „szczególnie silna” jeśli na świecie było podobnie. W żadnym sklepie w tym momencie nie ma. Kupiłem używaną za cenę nowej. I bawię się świetnie, gra jakoś tak łatwo przeszła z tamtej izometrii do pełnego 3d, trzyma klimat, wszystko jest takie znajome. Wielkie brawa!

  4. @nietrol braki są na całym świecie, w stanach nowki latają na craigsliscie i ebayu po $80-100

  5. Zamówiłem dzień przed premierą w sklepie EURO i miałem następnego dnia. Gra bardzo dobra, w szczególności system walki. Jednak są sceny kiedy człowiek się zastanawia „po co? na co to?”.

  6. Remake powtórzy ten wyczyn i owszem, tylko niech zrobią wersję na PC.

  7. Przepraszam, ale nie rozumiem.|”(…) trzech milionów nie udało się przebić. Gra ostatecznie trafiła do ponad 12,3 milionów graczy”

  8. Ok, chyba chodzi o to, że gra poza japonią sprzedała się dobrze w pierwszych trzech dniach, ale nie przebiło 3 milionów, a do tej pory ogólnie się sprzedała w ponad 12.3 milionach egzemplarzy.

  9. Wszystko co związane z głównym wątkiem fabularnym jest całkiem spoko, ale te wszystkie wciśnięte na siłę wydłużacze co by wyciągnąć 30 godzin z fragmentu, który w oryginale trwał 5 godzin są momentami mocno odczuwalne. Nie pamiętam kiedy ostatnio grałem w grę, która by mnie zmusiła do tylu spacerów po kładkach lub przeciskania się przez długie szpary w ścianach co FFVII Remake. Warto zagrać ale polecam poczekać na jakąś wyprzedaż.

  10. Dajcie spokój, to syf i profanacja marki. Podział gry na części, rozwodnienie fabuły, cenzura a końcówka zupełnie zaburza oryginalny wątek fabularny. I to do tego stopnia chcą pozywać ludzi którzy udostępniają filmy z zakończeniem.

  11. Zdzisiu, a kogo interesują opinie jakiegoś wąskiego grona osób, przecież nie będę się ich pytał czy się dobrze bawię, czy jednak nie, to nieistotne. Zawsze znajdzie się grono hejterów, zawsze i wszędzie, szkoda na nich czasu.

  12. Ci co spodziewali się remaku 1:1 są rozczarowani. Końcówka sugeruje, że w kolejnych częściach nie będą się już tak sugerować fabułą oryginału. Właściwie to i dobrze bo grając w tenremake wiadomo co stanie się w następnej kolejności i pozostawało tylko porównywanie z pierwowzorem.

  13. Ogólnie ciekawostka, że w ostatnim rozdziale nie da się zapisać żadnego screenshota czy nagrać rozgrywki z poziomu konsoli.

Dodaj komentarz